DLP - Notowanie 120 (22.03.09) - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Zamrażarka (/forumdisplay.php?fid=13) +---- Dział: Domowa Lista Przebojów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Wątek: DLP - Notowanie 120 (22.03.09) (/showthread.php?tid=4302) Strony: 1 2 |
DLP - Notowanie 120 (22.03.09) - saferłel - 22.03.2009 03:34 PM Pet Shop Boys - Pandemonium - Wiem, że wielu spodziewało się jakiejś nowej kompozycji już tydzień temu i ''niewyobrażalną rozpaczą'' przyjęli brak nowego Pet Shop Boys. W ich przypadku nie można byłoby jednak odwlekać takich oczywistych rzeczy w nieskończoność. Drugim singlem z Yes zostaje Pandemonium. Na razie to tylko mój prywatny singiel, ale są spore szanse, że sam zespół odpowiednio uhonoruje Pandemonium na małej płytce, a i na tym forum znajdą się osoby, które tak jak ja zostaną zaciągnięte do tańca przez jeden z najbardziej energetycznych numerów w twórczym dorobku spółki Tennant/Lowe. Potrzebna jest nam wszystkim na wiosnę dawka energii. A jeśli nie jest w stanie dostarczyć jej ani Actimel ani Petitki Lou Go to trzeba sięgnąć do mocniejszych wspomagaczy. Pewnik jest jeden. Cokolwiek by nie sądzić o ''Zamęcie'' to jest to numer, który przy odpowiednim podkręceniu gałki ''volume'' jest w stanie rozsadzić głośniki i kieliszki w sąsiednim pokoju. Nie pamiętam czy struny głosowe też drżą, ale teraz tego nie sprawdzę bo wieczór nastał, a sąsiedzi okalający moje mieszkanie mają małe dzieci. Jego ''high time'' nadchodzi w środku dnia, gdy słońce świeci za oknem, a ty dopiero budzisz się z racji tego, że wszędzie panuje niedziela. Czuję w tym numerze większą radość niż w całym Yes razem wziętym, chociaż podobno jest to optymistyczna płyta w porównaniu do Fundamental. Jest harmonijka, która dodaje lekkości i swobody, są dęciaki dzięki którym kompozycja nie jest wyprutym z emocji i życia kawałkiem metalowego grania. Chórek - umiejętnie wstawiony w części instrumentalne i finalizujący refren - nadaje utworowi ''otwartości na świat'', stawia go w pozycji ''humorpoprawiacza'' i ''energodoładowacza''. Tennant wydaje się być zadowolony, śpiewa z życiem, dynamicznie i wyciąga z siebie naprawdę nieprzyzwoicie wysokie nuty (szczególnie w ostatniej sekwencji). A przecież tak w głębi siebie wie, że to nie jest sielanka, tylko opowieść o pewnym znanym wokaliście i pewnej jeszcze bardziej znanej modelce, którzy zbyt bardzo okazywali swoje uczucia względem siebie - i nie skończyło się to happpy endem. Ale co tam - wszyscy i tak polecą na melodię tego numeru. ''Oh nie, popatrz co narobiłeś, tworzysz istne zamieszanie. Utwór który śpiewasz jest dla mnie wszystkim. Jestem taka podekscytowana. Człowieku, coś najlepszego narobił?. Powiedziałeś zupełnie obcym ludziom, że cię kocham. Teraz oczy wszystkich zwrócone są jedynie na ciebie, wszyscy są na twoje zawołanie, to jest istne zamieszanie'' Wiecie co? Zróbmy z tego przebój, większy niż Love Etc. chrzanić to, że Pandemonium JESZCZE nie jest singlem.... Placebo - Battle For The Sun - Nasy przyszły forumowy numer jeden pojawia się na pozycji 12-stej, która w biblijnej symbolice oznacza perfekcje i harmonie. I tego nikt negować nie może. Batle For The Sun to kawałek, gdzie wszystko jest doskonale zaplanowane, całość toczy się wyznaczonym torem, nie ma błędnych nut, nietrafionych akordów, zbędnych słów...Cała ta sztuka przez duże ''S'' zwieńczona jest klarownym w przekazie w refrenem. Jednym słowem: Powrót Placebo. Teraz pozostaje jedynie czekać momentu kiedy to ''perpetuum mobile'' przestanie cieszyć swoją nienaganną pracą, czekać czasu, gdy początkowa ekscytacja i napięcie związane z premierą singla opadnie i pojawią się oczywiste zarzuty w tym największy z nich: ZERO INNOWACYJNOŚCI. Przykro mi, ale takie mam zdanie. Ta piosenka nie jest taka jak oczekiwałem pod względem wkładu Placebo w brzmienie muzyki na rok 2009. Stać ich na bardziej twórcze rzeczy. Podejrzewam, ze gdyby ta kompozycja zasiliła ich płyty sprzed 6 czy 9 lat zostałaby ich oficjalnym hymnem, piosenką nazwaną ''Przełom''. Dzisiaj jest to po prostu perfekcyjny utwór rockowej kapeli. Mają więc farta, że Battle wyszło tak jak wyszło. Ten czynnik oraz fakt, że na wokalu stoi równie charyzmatyczny i wielki wokalista jak w zespole opisywanym wyżej, powoduje iż cieszę się ponad pięciominutowym singlem i daje mu naprawdę duży kredyt zaufania wpuszczając od razu w tak wysokie rejony. Żeby mnie tylko ktoś źle nie zrozumiał - to świetna piosenka. Na ten moment perfekcyjna. Widziałem po prostu inną drogę dla Placebo. Nie chcę by cała nowa płytka składała się z piosenek nagranych i wyprodukowanych w identyczny sposób. Ja jako wielki zwolennik może im bym to wybaczył, ale krytyka? Na pocieszenie dodam, że równie dobrze może mnie olśnić za jakiś czas i moje podejście do tego utworu zmieni się o 180 stopni i wtedy przypomnicie mi te słowa. Najważniejsze, że to dobra piosenka i poniżej pewnego wysokiego poziomu nie zejdzie. Niezależnie od tego jak na nią będziemy się zapatrywać. Keane - Better Than This - Tych Panów dawno ze mną nie było. ''Olimp'' był dla nich zaklęty od czasów singla Spiralling, który z racji bycia tym PIERWSZYM miał - co tu dużo gadać - łatwiejszą drogę na szczyt. Pewnie gdyby Better Than This zamienić kolejnością z tamtym nagraniem, to pierwszy z nich miałby szansę być dużym hitem z okolic top 10, a ten drugi nie wszedłby na DLP. Nie ja jednak jestem odpowiedzialny za ich promocję i nie ja ustalam kolejność singli. Dobrze, że są - w najlepszej z możliwych wersji z płyty Perfect Symmetry. Ten ''play beat'', który przetacza się przez całe nagranie dodając mu odrobiny ''igraszki'' i luzu to był najlepiej zapamiętany przeze mnie moment płyty, gdy miałem okazję przesłuchiwać ją pierwszy raz. Chcą tego czy nie i czy wy chcecie tego lub nie, Keane zawsze będzie legendą tej listy z oczywistych powodów. Smutno mi było odmawiać kolejnym utworom pojawienia się w moim skromnych progach, ale nie mogłem grać wbrew sobie. Teraz z pełną odpowiedzialnością piszę, że mają świetny numer, wiedzieli co z nim zrobić i są dzięki temu ich legenda ciągle trwa. Doves - Kingdom Of Rust - Moja wiedza o tym projekcie ogranicza się tylko do tego kawałka. Kolega - miłośnik brytyjskiego rocka - podrzucił mi pewnego razu to nagranie pisząc ''No teraz to k**** ich już nie unikniesz, Paweł' - nowy singiel, cudo!''. Przesłuchałem. Raz. Owszem, było niezłe, wrzuciłem do foldera ''Lista Przebojów'', ale to by było na tyle. Potem pojawili się na liście Marka i to był impuls by wrócić do Kigdom Of Rust. Dopiero wtedy przekonali mnie do siebie w 100%. Odkryłem w nich drugie Elbow, zespół niezwykle tutaj popularny (zrozumcie to jak chcecie, tutaj czyli na DLP, bądź to na forum, bądź w Polsce...). Nie wiem na ile to pomoże tej piosence, na ile zaszkodzi, ale ''Królestwo'' posiada dokładnie ten sam rodzaj muzycznej wrażliwości co kompozycje Elbow. Głos, klawisze, delikatnie drgająca gitara, wyraźnie odseparowany od reszty bas....bajka. To byłby zaszczyt gości kompozycje tego pokroju na The Seldom Seen Kid. Muszę poznać płytę! Tylko znów muszę postawić sobie pytanie: Kiedy zacznie mi przeszkadzać fakt, że są ''tylko'' kopią? Nie chcę się tu wdawać o dyskusje o zespole jako całości, o ich płytach i innych numerach. Koncentruje się tylko na tym numerze. Najlepiej byłoby, żeby Doves pozostało po prostu starszym (bo są chyba starsi?) bratem formacji Guya Garveya i to będzie słuszna droga wyjścia. Do tego będę dążył. Bez porównań...postaram się. PS - Aha, dodatkowo muszę się przyznać do czegoś co wywołał niejako Ku3a ostatnim swoim komentarzem na DLP. Odpowiedziałem mu wtedy, że będę miał informację dotyczącą mojego bazgrolenia. Chodzi o to, że w końcu mam powód by zmobilizować się do jakiegoś większego wysiłku związanego z pisaniem. Zacząłem współpracę z serwisem http://www.muzyczna.pl, której pierwsze efekty są już widocznie na stronie, ale ja szczególnie chciałbym polecić oczywiście moją ulubioną recenzje płyty Pet Shop Boys - Yes. POD TYM ADRESEM - hehe, szkoda, że akurat dzisiaj są prace remontowe w serwisie, ale może wieczorem będzie można już wejść Nowości na chomiku! AP. PP. LT. 01. 03. 03. PJ Harvey & John Parish - Black Hearted Love 02. 04. 04. Yeah Yeah Yeahs - Zero 03. 01. 10. UNKLE - Against The Grain 04. 05. 05. Armia - Zły Porucznik 05. 02. 07. Pet Shop Boys - Love Etc. 06. 06. 06. Guillemots - Clarion 07. 08. 06. Junior Boys - Parallel Lines 08. 12. 10. Röyksopp - Happy Up Here 09. 09. 05. Lotus Plaza - Quicksand 10. 10. 07. Archive - Bullets 11. NE. 01. Pet Shop Boys - Pandemonium 12. NE. 01. Placebo - Battle For The Sun 13. 07. 09. Psychocukier - Bikiniarska Potańcówka Suto Zakrapiana Jamajką 14. 14. 04. Strange Attractor - The Best Things Are Left Unspoken 15. 13. 08. Guns N' Roses - If The World 16. 15. 07. The Prodigy - Omen 17. 11. 12. Animal Collective - My Girls 18. 23. 03. Soap&Skin - The Sun 19. 18. 11. Beck - Modern Guilt 20. 20. 04. Fanfarlo - Drowning Men 21. 21. 03. Antony & The Johnsons - Epilepsy Is Dancing 22. 17. 11. Calexico - Writer's Minor Holiday 23. 19. 05. Afro Kolektyw - Najlepszy Informatyk W Mieście 24. 16. 13. Antony & The Johnsons - Her Eyes Are Underneath The Ground 25. 22. 08. The Decemberists - A Record Year For Rainfall 26. 30. 02. Cranes - High And Low 27. 34. 02. Cloud Cult - When Water Comes To Life 28. 29. 08. The Smashing Pumpkins - FOL 29. 25. 09. Of Montreal - Nonpareil Of Favor 30. 35. 04. Deerhunter - Neither Of Us, Uncertainly 31. 28. 09. White Lies - To Lose My Life 32. 26. 13. Franz Ferdinand - Ulysses 33. 24. 12. Morrissey - I'm Throwing My Arms Around Paris 34. 32. 10. Asobi Seksu - Familiar Light 35. 27. 06. U2 - No Line On The Horizon II 36. 41. 05. Depeche Mode - Wrong 37. 31. 13. Gang Gang Dance - House Jam 38. 39. 02. Camera Obscura - French Navy 39. 33. 17. Mercury Rev - Dream Of A Young Girl As A Flower 40. 43. 06. Oasis - Falling Down ----------------------------------------------------------------------------------- 41. NE. 01. Keane - Better Than This 42. 42. 03. Fever Ray - If I Had A Heart 43. 37. 14. The Pains Of Being Pure At Heart - Young Adult Friction 44. 50. 02. Marianne Faithfull & Rufus Wainwright - Children Of Stone 45. NE. 01. Doves - Kingdom Of Rust 46. 36. 15. Kings Of Leon - Use Somebody 47. 40. 13. Rockettothesky - The Dead, Dead Water Lily Thing 48. 60. 02. âŚAnd You Will Know Us By The Trail Of Dead - Isis Unveiled 49. 38. 18. The Kills - Tape Song 50. 44. 14. Matt Elliott - I Name This Ship The Tragedy, Bless Her And All Who Sail With Her 51. 51. 11. Sparks - Let The Monkey Drive 52. 48. 19. Simply Red - Go Now 53. 46. 18. Fleet Foxes - He Doesn't Know Why 54. 49. 08. Vivian Girls - Where Do You Run To 55. 45. 16. Portishead - Hunter 56. 47. 17. Duffy - Rain On Your Parade 57. 57. 20. Tricky - Past Mistake 58. 59. 12. Primal Scream - Beautiful Future 59. 55. 14. Elbow - The Loneliness Of A Tower Crane Driver 60. 56. 15. The Raconteurs - Carolina Drama 61. 64. 10. The Music - Cold Blooded 62. 53. 18. Coldplay - Life In Technicolor II 63. 52. 17. Ladytron - Tomorrow 64. 58. 22. The Cure - The Hungry Ghost 65. 65. 16. IAMX - Think Of England 66. 66. 23. The Verve - Sit And Wonder 67. 54. 15. TV On The Radio - Family Tree 68. 63. 17. Kasia Nosowska - Na Całych Jeziorach Ty 69. 62. 20. Deerhunter - Nothing Ever Happened 70. 61. 19. The Killers - Spaceman Z listy wypadły: z 67 - Nick Cave & The Bad Seeds - Lie Down Here (& Be My Girl) - po 15 tyg. z 68 - Girls Aloud - The Loving Kind - po 11 tyg. z 69 - Travis - Song To Self - po 15 tyg. z 70 - Cut Copy - Out There On The Ice - po 5 tyg. - koszMAREK - 22.03.2009 04:07 PM saferłel napisał(a):03. 01. 10. UNKLE - Against The GrainDlaczego w dół, to taki piękny utwór, hehe saferłel napisał(a):11. NE. 01. Pet Shop Boys - PandemoniumTo się będzie działo za tydzień! - saferłel - 22.03.2009 04:19 PM 1.Widziałem, że UNKLE pięknie u ciebie debiutuje, ale nie masz co narzekać. U mnie już wyrobił maxymalny poziom. Teraz martw się o swojego 2.Oby się działo, oby Pandemonium to w końcu niezłe ''zamieszanie'' - Listoholik - 22.03.2009 04:37 PM no to szczyt dla Polly Jean z Panem Johnem. ładnie. u mnie jeszcze poza top 100. ale już wkrótce może wejdzie pięknie Yeah Yeah Yeahs. i Junior Boys też jeszcze nie daje za wygraną. dużo utworów w 10-tce, których u mnie jeszcze nie ma. Röyksopp zaskakująco wysoko, u mnie 90 miejsc niżej... My Girls też już spada, u mnie też się omsknęli panowie z Animal Collective, ale tłok w 10-tce mam, więc nic dziwnego, jak sam zauważyłeś nie znam jeszcze Soap&Skin, muszę powalczyć z płytą, i może singiel też wkrótce zagości na mojej plejliście ps. a 27 miejsce i tak jest najpiękniejsze - michal91d - 22.03.2009 04:43 PM saferłel napisał(a):12. NE. 01. Placebo - Battle For The Sunzacznę tak: świetne nowości saferłel napisał(a):Teraz z pełną odpowiedzialnością piszę, że mają świetny numer, wiedzieli co z nim zrobić i są dzięki temu ich legenda ciągle trwa.w pełni się zgadzam saferłel napisał(a):Zacząłem współpracę z serwisem http://www.muzyczna.pljestem dość częstym gościem na tej stronie (udało mi się nawet coś wygrać ) także życzę powodzenia - saferłel - 22.03.2009 04:47 PM Listoholik napisał(a):1.no to szczyt dla Polly Jean z Panem Johnem. ładnie. u mnie jeszcze poza top 100. ale już wkrótce może wejdzie 1. No ja myślę! 2. Na dobrej liście zawsze tłok 3. Hmmm, nie jestem pewny czy The Sun to singiel, w każdym razei w jakiś sposób promuje ten album 4. I w dodatku idzie w górę - saferłel - 22.03.2009 04:49 PM michal91d napisał(a):jestem dość częstym gościem na tej stronie (udało mi się nawet coś wygrać ) także życzę powodzenia Dzięki za dobre słowo,...ale nie licz na łatwiejsze wygrywanie w związku z moją obecnością tam - bugman - 22.03.2009 06:37 PM czy to oz doves to o mnie ?? bo to chyba ja ci 1 dalem linka do tegoz singla lista podoba mi sie. polly na 1 miejscu ! unkle wysoko, do placebosie juz przekonuje i z dnia na dzien coraz bardzien ie dam ( ale 9/10 w zyciu nie dam). - emigrant - 22.03.2009 08:18 PM Mam wrażenie że w tym roku sporo się dzieje dobrego w muzyce. Ledwie coś mi się podoba a tu już goni go następny fajny kawałek. I jakoś te single szybciej wychodzą. Ledwo mi pierwsze nowe U2 w końcu do ucha przypadło a tu już nowy singel. Trzymam kciuki za Placebo na Twojej Liście ale mam nadzieję, że PJ Harvey jeszcze na pierwszym zostanie. - kajman - 23.03.2009 01:31 PM saferłel napisał(a):1. Placebo - Battle For The SunTeraz pozostaje jedynie czekać momentu kiedy to ''perpetuum mobile'' przestanie cieszyć swoją nienaganną pracą, czekać czasu, gdy początkowa ekscytacja i napięcie związane z premierą singla opadnie i pojawią się oczywiste zarzuty w tym największy z nich: ZERO INNOWACYJNOŚCI. Przykro mi, ale takie mam zdanie. Ta piosenka nie jest taka jak oczekiwałem pod względem wkładu Placebo w brzmienie muzyki na rok 2009. Stać ich na bardziej twórcze rzeczy. Podejrzewam, ze gdyby ta kompozycja zasiliła ich płyty sprzed 6 czy 9 lat zostałaby ich oficjalnym hymnem, piosenką nazwaną ''Przełom''. Dzisiaj jest to po prostu perfekcyjny utwór rockowej kapeli.1. No cóż, mnie specjalnie nie obchodzi innowacyjność utworu. Dla mnie utwór przede wszystkim powinien być dobrze napisany, ładnie zagrany i to mi wystarczy. Jeżeli wykonawca czuję potzrebę stworzenia czegoś nowego, odmiennego od tego, co robił wcześniej, to dobrze, ale tylko wtedy, jeżeli nie cierpi na tym muzyka. Nie wnikam, czy Battle ma jakieś cechy innowacyjności. Jest to dla mnie jeden z ich lepszych utworów i o ile pamiętam, z ich własnych utworów do tej pory podobał mi się bardziej tylko ten, w którym pojawił się Michael Stipe. Przy trzecim przesłuchaniu coś mi w nim lekko zazgrzytało, ale ogólnie brzmi on bardzo dobrze. 2. Nigdy bym nie wpadł, że można ten utwór porównywać do tego, co tworzy Elbow, chyba, że są jakieś kawałki Elbow, których nie znam, a które są zdecydowanie bardziej roztańczone niż te, które znam. Mi ten utwór brzmi jak biedniejszy brat DD (żeby nie urażać porównaniami czyichś uczuć). 21. Co to ma być? Czemu ten utwór nie idzie do góry? 27. Mimo, że u mnie się nie udało, to jednak mocno kibicuję temu utworowi. - saferłel - 23.03.2009 03:49 PM Czasem muzyka cierpi na drastycznych zmianach i eksperymentowaniu z nią, ale to wychodzi zazwyczaj na dobre. Najświeższym przykładem może stać się FF, którego stać na świetny krążek jeśli dopracuje pomysł z Tonight: Franz Ferdinand. Uwielbiam oryginalność i kreatywność. Zauważyłem właśnie ostatnio, że takie typowe odświeżane pomysły już mnie nie kręcą tak bardzo, nawet jak są idealnym utworem (w cudzysłowie) - takie właśnie nudzą się dość szybko. Już wiele razy pisałeś jak ty pojmujesz muzyką i jak to wszystko kojarzysz. Przyznałeś się, że często masz naprawdę dziwne wizje i potrafisz szufladkować w bardzo oryginalny sposób. Może w tym wypadku jest więc tak samo? Ja nie mam zamiaru ANI ODROBINĘ zmieniać zdania na temat tego konkretnego numeru. Czysty Elbow! - nie wiem jaki Elbow znasz, ale najlepiej byłoby posłuchać The Seldom Seen Kid w takim razie. Dobrze, że trzymasz z Cloud Cult. Są w formie. Nie zawiedziesz się, a Antony to Antony. Może wszystko - kajman - 23.03.2009 05:34 PM saferłel napisał(a):1. Czasem muzyka cierpi na drastycznych zmianach i eksperymentowaniu z nią, ale to wychodzi zazwyczaj na dobre.1. Był kiedyś taki poeta, który nazywał się Leśmian. Inni poeci podówczas wymyślali nowe słowa i one były inspiracją do powstawania wierszy, a Leśmian pisał wiersze i jak brakowało mu słowa odzwierciedlającego odpowiednio to, co chciał przekazać, to je tworzył, wstawiał w odpowiednie miejsce i pisał dalej. I tak ja widzę rolę nowatorstwa: jeżeli w danym momencie istnieje potrzeba nowego środka wyrazu, to się go tworzy, a nie tworzy się nowy środek wyrazu, żeby na nim coś budować. Coraz częściej wydaje mi się, że nowatorstwo w muzyce staje się pewną odmianą komercji. To nieistotne czy ma się coś do powiedzenia, ważne jest wymyślenie czegoś nowego, co uderzy w łeb opiniotwórczych krytyków, a ogłupiona publiczność będzie słuchała tego, co usłyszą lub przeczytają. Oczywiście nie wszyscy są ogłupieni, a część nowych rozwiązań jest na pewno interesująca, ale coraz częściej nowe pomysły są środkiem do zdobycia publiczności a nie przejawem muzycznego rozwoju. 2. Z Toonight znam Lucid i Ullysessa i na tym zamierzam poprzestać, bo szczególnie ten drugi utwór jest dla mnie świadectwem, że wybrali zły kierunek. Może i jest w tym jakieś nowatorstwo, ale dla mnie to jest pójście na łatwiznę. Nie znam ich zbyt dużo, ale Eleanor bardzo mi się podobała i raczej wolałbym, żeby kroczyli taką drogą. 3. Dla mnie każdy utwór jest czymś nowym. Nie patrzę na niego ani przez perspektywę poprzednich dokonań zespołu ani tym bardziej przez pryzmat rozwoju muzyki. To konkretny utwór ma mnie przekonać: spójną wizją całości, intrygującym tematem, dobrze wykorzystanymi instrumentami i efektowną grą na nich. 4. Może faktycznie i oryginalny, ale tak to odbieram. Nie znam się i nie chcę znać na bardzo ścisłych podziałach muzycznych, nie wnikam czym się od siebie różnią. Na własny użytek przyswoiłem kilka bardzo ogólnych pojęć, które używam w sposób dla mnie wygodny. 5. Ja też nie zamierzam zmieniać swojego zdania. Znam wprawdzie tylko 5 utworów Elbow z tej płyty (2, 4, 5, 7 i 10) i nie słuchałem ich często, bo mnie specjalnie nie zachwycają, ale kojarzą mi się z muzyką rozbudowaną i kolorystyczną, a tamten utwór (starając się używać terminu, którego raczej nie używam) stoi dla mnie gdzieś na pograniczu disco i new romantic (przynajmniej takie zrobił na mnie wrażenie, nim go usunąłem). 6. Znam tylko 1 utwór, więc nie wiem, jaka to jest na ich poziom forma. Ogólnie odbieram go jako nie do końca przemyślany (albo przemyślany w sposób nie dla mnie), bo po świetnie zbudowanym początku przyłupywanie w końcówce psuje mi odbiór. 7. Oby mógł jeszcze awansować i trochę pobyć w 30. Nic więcej od niego nie wymagam. P.S. 1. Zapomniałem jeszcze napisać, że cieszy mnie bardzo awans Zupy na Skórkach. 2. Tak jak poprzedni JeleńMyśliwy wylądował u mnie w koszu to ten bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Słuchany między Nneką a dwoma U2ami zabrzmiał z nich najlepiej. No ale inna sprawa, że nowa płyta U2 coraz bardziej mnie rozczarowuje i Bootsy wyrastają na niej na jednego z moich faworytów. 3. U Rałała mam już i tak do końca przechlapane, więc co mi zależy. - saferłel - 23.03.2009 06:00 PM 1.Porównywanie komercji (czyli pewnie masz na myśli proste piosenki zwrotka-refren-zwrotka-refren z konwencji pop-rock, które lecą w radiu i są popularne) do eksperymentu jest dla mnie niezrozumiałe. Przesadziłeś. Nie zgodzę się też z opinią co do budowy czegoś większego na nowych pomysłach i środkach - jak dla mnie to bardzo słuszna droga, a zapotrzebowanie na takie granie jest wielkie obecnie, moim zdaniem. 2. Czyli jest nowatorstwo, ale jednocześnie pójście na łatwiznę? Ciekawe. Dodali trochę elektroniki stworzyli jeden z bardziej niepokornych i ''niepokojących'' numerów w karierze, który jak widać na wielu listach nie zwojował wiele przez swoją zbyt niezrozumiałą jak dla zniewolonych wspomnianą wyżej komercyjną papką, i to jest dla ciebie tragedia? Nie przekonam cię jak widać, chociaż spróbuj spojrzeć na to nie przez pryzmat ich lubienia czy nie. 3. Ja mam tak samo. Teoretycznie każdy utwór jest nowy. Nie ma dwóch identycznie zagranych, nuta w nutę. Na poprzednie dokonania zespołu STARAM się nie patrzeć, chociaż z wiekiem przychodzi mi to jednak trudniej. Często dobrze odnieść się do przeszłości by spojrzeć na trzeźwo na dany numer - nawet jeśli na obecnym poziomie muzyki może on się wydawać nie do pobicia. 4. Szanuję to. 5. Kigdom Of Rust?...niemożliwe...nawet ty chyba nie mógłbyś gorszych skojarzeń dobrać! To, że ma szybki rytm to już powód by wstawić go pod gatunek disco? A może złego utworu słuchałeś? 6. A widzisz. Dla mnie do ''przyłupywanie'' to świetna zmiana nastroju (który naprawdę krąży w różnych klimatach w czasie tego numeru) - tak właśnie brzmi świetny i nowatorski numer na rok 2008 (bo wtedy został wydany). Brawa! 7. JeleńMyśliwy to zapewne Deerhunter (może tak Łowca Jeleni byłoby bardziej poetycko ?), a Zupa na Skórach to pewnie Soap&Skin ? Nie chcę byś przestawał używać tych zabawnych określeń, ale Soap to Mydło. - Listoholik - 23.03.2009 07:07 PM saferłel napisał(a):Doves [...] odkryłem w nich drugie Elbow kajman napisał(a):Nigdy bym nie wpadł, że można ten utwór porównywać do tego, co tworzy Elbow, chyba, że są jakieś kawałki Elbow, których nie znam bardzo trafne porównanie tak samo myślę na temat tych dwóch zespołów, że troszkę taka podobną wrażliwością się charakteryzują! znam cała dyskografię ELBOW i całą dyskografię DOVES, i myślę, że bardzo blisko tym zespołom do siebie nie wiem, jak można się wypowiadać nie znając tematu (tu mowa o kajmanie) ale tego, co piszę kajman, ja już w ogóle nie biorą pod uwagę, jego opinie są tak aktualne jak śnieg z 1978 roku - Listoholik - 23.03.2009 07:13 PM kajman napisał(a):Z Toonight znam Lucid i Ullysessa i na tym zamierzam poprzestać, bo szczególnie ten drugi utwór jest dla mnie świadectwem, że wybrali zły kierunek. pewnie nie znasz płytowej wersji Lucid DReams, a to wielki bład kajman napisał(a):Dla mnie każdy utwór jest czymś nowym. Nie patrzę na niego ani przez perspektywę poprzednich dokonań zespołu a tu sie uśmiałem bo z tego, co dałeś się poznać na forum, to kłamstwo w najczystszej postaci - kajman - 23.03.2009 07:25 PM Listoholik napisał(a):1. Nie znam, ale spróbuję poznać. Ale ciekawe, że poleca mi to singloholik.kajman napisał(a):Z Toonight znam Lucid i Ullysessa i na tym zamierzam poprzestać, bo szczególnie ten drugi utwór jest dla mnie świadectwem, że wybrali zły kierunek.1. pewnie nie znasz płytowej wersji Lucid DReams, a to wielki bładkajman napisał(a):Dla mnie każdy utwór jest czymś nowym. Nie patrzę na niego ani przez perspektywę poprzednich dokonań zespołu2. a tu sie uśmiałem 2. Świetnie! A możesz mi zdradzić, skąd takie wnioski wysnuwasz? Bo według mnie nie masz żadnych podstaw. - Listoholik - 23.03.2009 07:27 PM kajman napisał(a):skąd takie wnioski wysnuwasz? Bo według mnie nie masz żadnych podstaw. saferłel, wytłumacz Mu, bo ja nie mam sił - saferłel - 23.03.2009 07:35 PM Chyba ty sam najlepiej wiesz o co Ci chodziło, ja mogę mieć tylko małe przypuszczenia - kajman - 23.03.2009 08:01 PM saferłel napisał(a):1.Porównywanie komercji (czyli pewnie masz na myśli proste piosenki zwrotka-refren-zwrotka-refren z konwencji pop-rock, które lecą w radiu i są popularne) do eksperymentu jest dla mnie niezrozumiałe. Przesadziłeś. Nie zgodzę się też z opinią co do budowy czegoś większego na nowych pomysłach i środkach - jak dla mnie to bardzo słuszna droga, a zapotrzebowanie na takie granie jest wielkie obecnie, moim zdaniem.1. Dla mnie w tym komentarzu jest lekka sprzeczność. Napisałeś, że jest wielkie zapotrzebowanie czyli że zespoły experymentując nie grają tego, co chcą i co mają do powiedzenia tylko starają się tworzyć na zapotrzebowanie. Zupełnie opacznie zrozumiałeś, moje słowa, bo ja wcale nie pisałem, że to nie jest słuszna droga, nie mam nic przeciwko budowaniu czegoś na nowych pomysłach, tylko że te pomysły mają być środkiem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie. 2. Napisałem, że być może to jest nowatorstwo, bo ja tego nie zauważam. Ten utwór ginie w tłumie podobnych do niego utworów. Nie wiem, co w nim jest niepokornego, a tym bardziej co niepokojącego. A nie zawojował dla mnie list przebojów dlatego, że na waleniu w perkusję i szumie elektronicznym, czego jest mnóstwo dookoła nie można w większości przypadków specjalnie daleko zajść. 3. Jak będę się odnosił do przeszłości, to zdyskwalifikuję 99,999% utworów, bo wszystkie one brzmią blado przy tym, co stworzyli Crimsoni, Floydzi czy Pop Group. A odnosić do przeszłości konkretnego wykonawcy? To chyba jeszcze gorzej, bo nawet utwór słabiutki dla jednego może być czymś, do czego inny nigdy nie będzie w stanie się zbliżyć. Często zrzucam na winamp sporo utworów i słucham starając się odbierać tylko konkretną muzykę, często nawet nie zastanawiając się, kto ją wykonuje. W rozmowie ze mną Twoje stwierdzenie "z wiekiem przychodzi mi to jednak trudniej" wypada rewelacyjnie. 5. Myślę, że poruszam się na obszarach, na których nie lubię się poruszać. Ale po pierwsze disco to u mnie bardzo szerokie pojęcie (new romantic użyłem tutaj wyjątkowo) i łapie się pod nie min. Sex_on_fire, Love is noise, Human, Spaceman i Wrong (to z tego, co przychodzi mi w pierwszej chwili do głowy), więc tutaj mogę się mocno mijać z tym, co ty pod tym pojęciem rozumiesz. Po drugie ten utwór wbił mi się przede wszystkim mocno wytłukiwanym rytmem i jakimiś pobocznymi dźwiękami, które także mi przeszkadzały. Stąd moje skojarzenia (rytm z disco, poboczne z NR). 6. Dla mnie to przyłupywanie jest trochę męczące i brzmi mi prymitywnie szczególnie w porównaniu z tym, co się dzieje na początku utworu. Niech przyłupują, ale trochę bardziej finezyjnie. 7. ŁowcaJeleni to był taki film i powielanie tego pomysłu mnie nie bawiło. 8. Wiem o tym, ale pierwsze skojarzenie było z zupą (podobna pisownia i wymowa), więc przy niej zostałem. Natomiast jeżeli chodzi o takie określenia, to nie wszyscy je lubią. - saferłel - 23.03.2009 08:05 PM Napisałeś, że jest wielkie zapotrzebowanie czyli że zespoły experymentując nie grają tego, co chcą i co mają do powiedzenia tylko starają się tworzyć na zapotrzebowanie. Nie...napisałem, że ludzie coraz częściej chcą właśnie nietypowej formuły muzyki jaką gwarantują pewne zespoły i świeżości, absolutnej świeżości. Zbyt daleko idące wnioski wyciągasz. Nic nie pisałem, że zespoły przez eksperyment porzucają swoje ścieżki i jest to pod publiczkę. Oni robią to sami dla siebie - a ludzie po prostu kochają to i potrzebują więcej takich pozytywnych rzeczy, niż muzyki która ich dookoła otacza w 85%. |