Post: #10

Ja po prostu Lady Pank lubię jako jeden z moich ulubionych zespołów i za każdym razem jak stworzą coś nowego, to słucham z zaciekawieniem. Płyta symfoniczna była jeszcze lepsza, ta spokojniejsza, ale ma swój klimat. Z nowych rzeczy też można znaleźć kilka smaczków.

Yacy napisał(a):słuchasz Borysewicza w Trójce? Metz prezentuje utwory o 7:35, a Jan Bo opowiada - REWELACJA! nie wiem czy to nie najlepsze odcinki z Metzowej serii!

Słucham, ale nie zawsze. Tak, świetna seria
A koncertówka Blues Pills dla mnie lepsza od samego albumu. Tutaj dopiero czuć prawdziwe granie zespołu. A wersja "Ain't No Change" o niebo lepsza. Tego typu zespołów najlepiej się słucha właśnie w werjsach koncertowych.

Yacy napisał(a):koncertówki które u mnie sobie dobrze radziły to raczej te starsze, które nie miały konkurencji w postaci aktualnych płyt studyjnych danego wykonawcy.
np. DM SOFAD - Live , Pink Floyd i jedna z najlepszych koncertówek ever - Delicate Sound of Thunder czy Nena z okazji 20 lecia na scenie.

Neny koncertowej nie słyszałem, ale pozostałe znakomite. "Delicate Sound of Thunder" to absolutna klasyka. "Comfortable Numb" jest boskie!