Post: #9

To trudne do jednoznacznego opisania. Nie jest łatwo nielistowcom opisać po co to robię. Sam nieco sceptycznie podchodziłem do tego konceptu. Na początku było nawet poczucie irracjonalnego wstydu, że trwonię czas na niepożyteczne sprawy. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Fakt dzielenia się muzyką z możliwością stopniowania tematu od naj do naj to była pierwsza myśl. Potem doszła możliwość tworzenia międzynarodowego chartu Clubchart (absolutnie rewelacyjna zabawa), następnie tworzenie listy dopingowała mnie do baczniejszego przyglądania się nowościom wydawniczym i podrasowania facebooka pod tym kątem, potem doszedł aspekt łatwiejszej możliwości robienia podsumowań rocznych. Z każdym notowaniem podchodziłem z większym pietyzmem do tego zadania, bo wiedziałem, że rzesza fanów dziobasowej listy się rozrasta i czułem coraz większą odpowiedzialność z tym związaną. Niestety im człowiek bardziej coś ostrożnie robi, tym mniej tego chce robić, dlatego ostatnio trochę z braku czasu musiałem podjąć decyzję o rzadszej emisji notowań. Ale generalnie sprawę stawiając, to tworzenie listy to fanaberia, której realizowanie jest moją chlubą i kapitalną zabawą. Odpuszczam sobie oglądanie filmów (oglądam tylko pingwiny z córą), meczy piłkarskich, programów publicystycznych i innych kaprysów, ale muzyki i tworzenia personal chartu sobie nie odpuszczę. Nawet jeśli ludzie, dla których muzyka jest mało znaczącym dodatkiem do życia, pukają się w czoło, to ja mam ochotę kontynuować zabawę. Zwłaszcza tu, gdzie moim zdaniem stylistycznie mamy najlepsze czasy forum, gdzie każda lista jest zupełnie inna i każda jest wyjątkowa.