Post: #26

Już kiedyś chyba toczyliśmy podobne dysputy z Szymkiem ale nie pamiętam przy jakim wątku. Krótko odnosząc się do wypowiedzi: nie zgadzam się ze słowami Kajmana: Safer już napisał, że można być i dobrym i sprzedać masę płyt. Ja wspomnę tutaj Beatlesów czy Jacksona.
Daleki jestem od oceniania czy coś jest dobre czy nie. Po prostu kiedyś popularny był pop, rock, nawet alternatywa. Na listach królowała Madonna, Guns'n'Roses, Nirvana. Pamiętam te czasy z rozrzewnieniem bo było to moje dzieciństwo, i teraz sam nie wiem czy dlatego dzisiaj słucham czego słucham... chyba nie bo były rzeczy które wtedy budziły moją odrazę, więc po prostu miałem szczęście urodzić się w latach 70 i wpasować się przez jakiś czas gustem do list przebojów
Teraz o obecnych czasach. Na listach króluje muzyka której nie rozumiem. Po prostu nie rozumiem i koniec kropka, tylko tyle i aż tyle Ale są wyjątki, czyli wykonawcy których lubię a którzy odnieśli sukces: i takim wyjątkiem są Fosterzy (nie wiem czy rzeczywiście są takmi gwiazdami za jakie ich uważacie, bo nie śledzę list UK/US czy cyferek na ich kontach), którzy grają to co lubię i dostają się na listy, ich utwory są w reklamach, może i za często się pojawiają, ale to minie i zostanie mi po nich miłe wspomnienie. Był też Gotye, który był w naszym kraju niesłusznie źle traktowany. Nie podobały mi się te parodie, teksty że "wymiotuję tym Gotye" itp. Spotykało to go (dobrze ze on w sumie pozostał w niewiedzy) z ust osób które słuchają np. alternatywy (myślę o osobach z reala żeby nie było ). Więc nie rozumiem takich osób, jeśli wreszcie coś z "alternatywy" (tak oceniam to nagranie, można mówić o pograniczu ale bliżej mu chyba do niej niż do powiedzmy popu) dostaje się na szczyt to trzeba mu od razu dołożyć. Ja akurat cieszyłem się że z powodzeniem mógł konkurować z muzyką mniej przeze mnie lubianą. I oby było więcej takich wspólnych punktów "alternatywy" (brakuje mi słowa ale wiecie o co chodzi) z topem list, bo przecież w sumie nigdy naprawdę nie wiadomo co się sprzeda a co nie.