Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
∆ - An Awesome Wave
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #1
∆ - An Awesome Wave
[Obrazek: alt-j_an-awesome-wave.jpg]

∆ (Alt-J) to pochodzący z Cambridge zespół (indie rock, indie electronic, art pop), którego wydana nakładem Infectious Music debiutancka płyta ''An Awesome Wave'' zadebiutowała właśnie na 19 miejscu UK Chart Company. Warto o nich wspomnieć z dwóch powodów. Pierwszym jest fenomen popularności Alt-J, jeszcze pół roku temu anonimowego kwartetu bez kontraktu. Wystarczyły dwa dobrze dobrane single (''Matilda'' oraz ''Breezeblocks''), żeby ten w gruncie rzeczy mało radiowy projekt zainteresował nie tylko ludzi układających playlistę w BBC Radio 1 (sic!), ale też wyeksportował swoją muzykę daleko poza granice Zjednoczonego Królestwa. Blogosfera zawrzała od porównań do minimalistycznego Radiohead czy bardziej stonowanej wersji Wild Beasts, Tv on The Radio zauważyli nowych znajomych w last-fm-owej zakładce ''similar artists'' przy swoim profilu, a szczególną aktywność w temacie odnotowały polskie serwisy o wiadomej tematyce (z FURS na czele). W podobnym czasie Alt-J trafili również pod mój dach, jednakże ''Matilda'' w oderwaniu od reszty materiału wywarła ''zaledwie'' bardzo przyzwoite wrażenie, dosypując troszeczkę smutku do wiosennej, nastawionej głównie na ''entuzjastyczny pop'' ramówki. I tutaj mógłbym niechcący przekreślić dalszą karierę Brytyjczyków na mojej liście przebojów oraz w płytowym wyścigu szczurów, lecz na szczęście pojawił się drugi powód, dla którego staram się zbudować im dobry PR. To bezcenna, przez wielu poszukiwana i pożądana ''jakość''. Jakość materiału w pełni odzwierciedlająca, niemal w proporcji 1:1, wyjątkowe zainteresowaniem ''trójkątami''. Do dobrych płyt w 2012 roku zdążyłem się już przyzwyczaić, jednak specyficzna, niedająca się łatwo okiełznać twórczość tych debiutantów (co należy bezustannie podkreślać, bo przez to efekt końcowy budzi tym większy podziw) karze się dwukrotnie zastanowić zanim odłoży się ''An Awesome Wave'' na półkę, wystawiając wpierw jak najbardziej pochlebną notę. Proces dedukcyjny prawdopodobnie zakończy kolejny odsłuch (w momencie pisania tej notki zaczynam piąty spin z rzędu!).

Długi to był wstęp, długa zapowiedź. Tak trzeba. Buduję napięcie powoli, ponieważ dokładnie tego doświadczycie u Alt-J. Kluczem do poznania się na ich twórczości jest cierpliwość oraz pewna pokora, z jaką wypada przyjąć na siebie ciężar ''An Awesome Wave'', bowiem dzieło to do najłatwiejszych nie należy. Niby pop, ale jakiś taki bardziej wysublimowany, połamany, trudny do objęcia za jednym zamachem. Wszelkie haczyki stanowią tu wszakże niewątpliwe atuty. Wspaniała akustyka, przejrzysta, pozwalająca ''wyszaleć się'' każdej zagranej nutce produkcja oraz nieprzeciętna warstwa/gra wokalna (w wersji a capella to wciąż byłby intrygujący zestaw piosenek) odróżniają ''An Awesome Wave'' od niemal każdej tegorocznej propozycji. Oszczędność środków połączona z dosyć markotnym usposobieniem autorów (piosenki o śmierci, piosenki o rozłące, piosenki o strachu) powodują, iż na albumie nie znajdziemy ''hitów z torebki w pięć minut''. Oprócz wymienionych wyżej singli-przepustek, uwagę zwrócić powinien przede wszystkim utrzymany w konwencji późnego Radiohead ''Tessellate'' oraz zamykający LP ''Taro'', przejmujący kandydat na ''największego mazgaja roku''. Reszta to już subiektywny zachwyt poszczególnych osób. Oczywiście tego typu pozycje aż się proszą o zdawkowe, fragmentaryczne potraktowanie i wrzucenie do bezdennego worka z napisem ''nudy'', no ale prawdę mówiąc...po to tu właśnie jestem i się produkuję Icon_wink

I jeszcze słowo wyjaśnienia odnośnie nazwy. Dlaczego ''trójkąt''? Jeśli ktoś ma komputer typu MacBook, ten powinien teraz wcisnąć klawisze ''alt'' i ''j''. Działa? Icon_wink To tylko wierzchołek tajemnicy. Tak naprawdę chodzi o symbol matematycznej delty, który oznacza ''zmianę''. Ja odbieram deltę Alt-J jako znak ich zmienności w muzyce, jaką komponują. Wiele się w niej dzieje, wiele zmienia, przekształca, zaskakuje...

Tracklista:

01. Intro
02. ❦ (Ripe & Ruin)
03. Tessellate
04. Breezeblocks
05. ❦ (Guitar)
06. Something Good
07. Dissolve Me
08. Matilda
09. Ms
10. Fitzpleasure
11. ❦ (Piano)
12. Bloodflood
13. Taro

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
05.06.2012 07:43 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
∆ - An Awesome Wave - saferłel - 05.06.2012 07:43 PM
RE: ∆ - An Awesome Wave - saferłel - 02.11.2012, 12:33 AM
RE: ∆ - An Awesome Wave - thestranglers - 02.11.2012, 02:46 PM
RE: ∆ - An Awesome Wave - bugman - 02.11.2012, 11:49 PM
RE: ∆ - An Awesome Wave - thestranglers - 19.11.2012, 06:10 PM
RE: ∆ - An Awesome Wave - adik 303 - 19.11.2012, 06:51 PM
RE: ∆ - An Awesome Wave - thestranglers - 28.12.2012, 11:45 AM
RE: ∆ - An Awesome Wave - prz_rulez - 12.03.2013, 01:39 AM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Tom Chaplin - The Wave Szymek79 1 772 08.09.2016 10:46 AM
Ostatni post: Szymek79
  Capital Cities - In a Tidal Wave of Mystery Szymek79 8 1 514 10.03.2014 06:29 PM
Ostatni post: Kordian

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości