Post: #141

ofkors, top 10 wybrałem tylko ze względu na okładki

Post: #142

No patrz...A na gg pisałeś mi, że ułożyłeś je od najdłuższego do najkrótszego kawałka

Post: #143

Myślę, że gdyby ułożyć top okładek singli to około 80% w top 100 byłoby z ostatnich lat. Po prostu kiedyś singiel nie miał konkurencji, a teraz konkuruje z digitalem, więc większą wagę do nich przywiązują.

Post: #144

Pet Shop Boys w swoim najlepszym utworze
Miło także, że Red Box tutaj zagościł...
RATM jednak nie wszyscy znają, ja np. nie po pierwszym przesłuchaniu na razie średnie
Red Hoci mam nadzieję, że nie po raz ostatni...
za Faith No More nie przepadam, jedyny plus to wspaniały rok wydania singla
myślę, że jeszcze ktoś z tego roku się pojawi

Post: #145

87 to jak dla mnie zdecydowanie najgorszy kawałek do tej pory.
Natomiast bardzo mnie cieszy mój numer 2 Papryczek.

Post: #146

Gary napisał(a):Myślę, że gdyby ułożyć top okładek singli to około 80% w top 100 byłoby z ostatnich lat.

Nawet nie chodzi o walkę z DD, ale masz rację tak ogólnie

A może ułożymy top okładek do singli przy okazji? Ja proponują tę:

Post: #147

# 83.
Soundgarden - Black Hole Sun [1994]





Radosna twarz GRUNGE’U, który w latach 90-tych odegrał dziejową rolę w historii i rozwoju muzyki. No i oczywiście polecam clip, co by tą radosną twarz zobaczyć

Post: #148

klasyka grunge'u obok "Smells Like Teen Spirit", które jak się domyślam, jeszcze tu zawita

Post: #149

I kolejny utwór, który bardzo, bardzo lubię, tak....to jest mocny rock jaki lubię, a nie Europy i Bon Dżowi. Grunge to było to!

Post: #150

ale przy Europe można się dobrze bawić, a przy Soundgarden raczej nie

Post: #151

Ja tam się lepiej bawię przy Soundgarden Oczywiście pewnie ''dobra zabawa'' ma w tym wypadku różne znaczenie dla nas obu ;P

Post: #152

"Black Hole Sun" można posłuchać sobie w domu, wtedy ma klimat (ewentualnie na koncercie, ale ja nie wiem, czy oni je grają ) wówczas faktycznie można się dobrze bawić...
Europe to już inna bajka

Post: #153

Tomekk napisał(a):"Black Hole Sun" można posłuchać sobie w domu, wtedy ma klimat (ewentualnie na koncercie, ale ja nie wiem, czy oni je grają )

Soundgarden już nie istnieje, Chris Cornell szaleje z Timbalandem ostatnio

Post: #154

Tomekk napisał(a):(ewentualnie na koncercie, ale ja nie wiem, czy oni je grają )

Jakby zagrali pierwszy od kilku ładnych lat koncert, to pewnie by zagrali

Post: #155

Listoholik napisał(a):Chris Cornel szaleje z Timbalandem ostatnio

czyli przerzucił się na stronę Europe i dobrze się bawi

Post: #156

Tomekk napisał(a):czyli przerzucił się na stronę Europe i dobrze się bawi

Hehehehhee Tekst znakomity, ale niestety prawda w tym wypadku boli

Post: #157

Tomekk napisał(a):ale przy Europe można się dobrze bawić, a przy Soundgarden raczej nie

Ja tam wolę się bawić przy "Black Hole Sun".

PS. A z pozycji 83 i 85 jak nic wyłania się Audioslave, którego z pewnością tutaj nie zobaczymy.

Post: #158

# 82.
Pearl Jam - Jeremy [1992]





Klasyki GRUNGE’U ciąg dalszy.

Post: #159

"Jeremy" bardzo lubię, ale za nisko jak dla mnie
i sluchając Pearl Jam bawię się znakomicie

Post: #160

Jedyny silni Pearl Jam, później z płyty na płytę spadali w dół. Odbili się jeszcze na moment w 2002, ale 2006 trzeba przemilczeć. Czy nowa, stylizowana na pop płyta przyniesie nowego Jeremiasza? Raczej nie, ale może coś się ruszy w zespole.

Bardzo lubię!