Post: #161

Yacy napisał(a):nie pamiętam z Twojego TWC, ale jednak nie Metallowe BiA?

BiA - 238
WitJ - 13

Post: #162

dzięki. nie pamiętałem...

Post: #163

ja się cieszę, że znasz moją listę na tyle, że możesz mieć takie strzały .
a ja sam oczywiście też prawie zawsze dokładnie sprawdzam różne rzeczy w "bazie" .

Post: #164

(16.06.2019 06:29 PM)kajman napisał(a):  

Yacy napisał(a):ja byłem pewien, że ten utwór może się kajmanowi podobać...

Właśnie, że kompletnie nie. I pewno też Cię to zaskoczy, ale o ile się nie mylę z Aro byliśmy w tym wyjątkowo zgodni.

na mnie też nie zrobił zbyt wielkiego wrażenia. Tzn wrażenie zrobiło na mnie, że wokal wchodzi po 7 minutach, bo myślałem już że to będzie instrumental , ale poza tym odebrałem go jako zbyt progresywny i doszedłem do wniosku że może z 10 lat wcześniej by mnie zachwycił, ale dziś taka mocno kojarząca się z Yes czy Dream Theater muza to już raczej nie dla mnie.

Nie mówię że to zły numer, nawet w miarę mi się podobał, ale do top25 się nie załapał. Jednak tak długie kompozycje aby nie zmęczyły i utrzymały uwagę słuchacza, to muszą być arcydziełami. Dla mnie arcydziełem nie jest, a w takim przypadku "jest OK", to za mało na zapamiętanie tego nagrania.
Ale byłem pewien że daleko zajdzie, bo progresywne długasy zwykle miały dobre wyniki w NL.

Post: #165

Miszon napisał(a):taka mocno kojarząca się z Yes czy Dream Theater muza

no nie mogłem się powstrzymać

Miszon napisał(a):Jednak tak długie kompozycje aby nie zmęczyły i utrzymały uwagę słuchacza, to muszą być arcydziełami

no właśnie

Post: #166

Nic nie poradzę, ale moje pierwsze skojarzenie, z pierwszego przesłuchania, to "brzmi jak metalowa wersja Yes, dziwne że ku3a to zaproponował, on nie lubi progresywnych suit"

Post: #167

(16.06.2019 11:29 PM)Miszon napisał(a):  ale poza tym odebrałem go jako (...) progresywny

... i dlatego wydawało mi się, że kajmanowi podejdzie

Post: #168

Najwyraźniej kajman zgadza się z ku3ą w ocenie tego kawałka i obaj nie traktują jako progresyw.

Post: #169

hehe .
no ja zdecydowanie nie traktuję . że jest długi to inna sprawa.
najważniejsze, że nie ma w nim tych nieznośnych pisków fletu albo Mooga.

Post: #170

Haha, moog nie jest zły, gorszy taki inny klawisz charakterystyczny dla klasycznego progu.

Post: #171

ku3a napisał(a):Pretty Fly (For A White Guy) - The Offspring

Pewnie jak wielu, dopiero ten kawałek otworzył mi oczy na ten zespół, chociaż jak się później okazało znałem poprzednie piosenki zespołu (chociażby własnie "Self Esteem"), tylko, że nie kojarzyłem ich z konkretną nazwą zespołu. Przez jakiś czas bardzo ich lubiłem, potem już tylko od czasu do czasu coś ciekawego od nich usłyszałem. Nie mniej mam wciąż miłe wspomnienia związane z tym zespołem.

ku3a napisał(a):12. 224. 1. 14. 27. Mambałaga - Luxtorpeda

Nie spodziewałem się, że akurat "Mambałaga" jest tym nr jeden Luxtorpedy, ale chyba wtedy nastąpiła kulminacja popularności i całego zachwytu nad zespołem.

ku3a napisał(a):Martyr - Depeche Mode

Pamiętam jak strasznie długo to siedziało na 1 miejscu, a pokonała go w końcu piosenka niekoniecznie oczywista, ale nie pamiętam która

ku3a napisał(a):Brothers In Arms - Dire Straits

A pamiętasz z jakich okazji wracał na listę? Czy tak bez żadnej okazji?

ku3a napisał(a):7. 281. 1. 16. 39. doDekafonia - Strachy na Lachy

To dobrze obstawiałem, że będzie numerem 1, jeżeli chodzi o polskie piosenki A mi nigdy ten utwór nie przypadł do gustu na tyle by nawet trafić na listę.

ku3a napisał(a):5. 302. 1. 11. 54. Exist - Avenged Sevenfold

Jednak 5. miejsce. Utwór, który wzbudza największe emocje w tym zestawieniu U mnie nie zrobił kariery.
Jest to najbardziej poszkodowana piosenka w całym zestawieniu. Mimo tego 5 miejsca 4 było na 100% osiągalne, a może i wyższe, jeżeli nie są to duże różnice punktowe z pierwszą trójką.

Post: #172

tadzio3 napisał(a):chyba wtedy nastąpiła kulminacja popularności i całego zachwytu nad zespołem

chyba tak. poza tym "Mambałaga" to taka masa pozytywnej energii, że nie umiałem się jej oprzeć przez bardzo długi czas .

tadzio3 napisał(a):pokonała go w końcu piosenka niekoniecznie oczywista, ale nie pamiętam która

"Ruby" Kaisef Chiefs .

tadzio3 napisał(a):A pamiętasz z jakich okazji wracał na listę? Czy tak bez żadnej okazji?

nie pamiętam. czyli prawdopodobnie bez okazji. te pierwsze lata, to był czas, kiedy stosunkowo często utwory potrafiły wracać na listę. w każdym razie na pewno to było jeszcze przed moim pierwszym koncertem Marka, w Sali Kongresowej.

tadzio3 napisał(a):To dobrze obstawiałem, że będzie numerem 1, jeżeli chodzi o polskie piosenki

brawa za dobrą pamięć .

tadzio3 napisał(a):Mimo tego 5 miejsca 4 było na 100% osiągalne

o czwartym to nie ma nawet co mówić, to przecież tylko punkt różnicy. sam się zastanawiam o ile więcej punktów "Exist" mogłoby zdobyć. to jest jednak 8 miesięcy!
czy najbardziej poszkodowana to dyskusyjna kwestia. zależy jaki przyjąć miernik. oczywiście kwestia przeskoczenia z 5. miejsca w podsumowaniu na wyższe jest ogromnie istotna, ale jeśliby patrzeć na liczbę możliwych do zdobycia (czyli potencjalnie straconych) punktów, to niemal na pewno więcej straciły co najmniej 3 utwory: "Moth into Flame", "Hardwired" i "Silnalina".

Post: #173

Miszon napisał(a):odebrałem go jako zbyt progresywny

A ja właśnie jako kompletnie nieprogresywny. Raczej na taki metal, którego celem jest zamęczenie instrumentów.

Miszon napisał(a):moog nie jest zły

Jak się porówna z hamondem to brzmi świetnie.

Post: #174

Są utwory, których się słucha, ale się ich nie SŁYSZY. Z niektórymi tak jest do końca, a przy innych nagle otwierają nam się klapki na uszach i nie możemy uwierzyć, że wcześniej dany utwór nijak się u nas nie wyróżniał. Nie pamiętam już co było powodem, że nagle zacząłem mieć ciarki przy "Amazing". Czy to było jak ukazał się na singlu? Czy może wcześniej? W każdym razie przez ładnych paręnaście tygodni to był dla mnie po prostu jeden z utworów z płyty.

A gdy zobaczyłem teledysk, to już byłem kupiony na amen. W tamtych czasach co roku robiłem sobie zestawienie ulubionych teledysków roku. Teledysk do "Amazing" przed zrobieniem takiego zestawienia zdołałem zobaczyć tylko raz. Nie trzeba było więcej. Wygrał. Rozniósł przeciwników. Od tamtej pory niezmiennie jest to mój ulubiony teledysk wszech czasów.

"Amazing" wygrało podsumowanie roku na mojej liście w roku 1994. Wygrało? Nie, zmiażdżyło konkurencję! Wyprzedziło drugie miejsce o... 161 punktów!! A na tym drugim miejscu było... "Crazy". A co było na trzecim?... "Janie's Got a Gun"! Nigdy wcześniej i nigdy później na mojej liście jeden wykonawca nie zgarnął całego podium w podsumowaniu roku!!

"Amazing" od ponad 20 lat jest w pierwszej dziesiątce mojego topu wszech czasów. W ostatnim notowaniu na miejscu szóstym i jest to najwyższa pozycja w historii!

3. 344. 1. 12. 48. Amazing - Aerosmith

Post: #175

No to mam chyba bonusik, bo o czym innym myślałem licząc na coś znakomitego na podium. A tutaj wygląda na to, że będą aż dwie świetności (no chyba, że się mylę).
Czyli wygląda na to, że z balladowej trójki zdecydowanie najmniej rusza Cię Crying.

Post: #176

ja "Cryin'" nie traktuję jako ballady, bardziej jak taki "rock środka" .
poza tym słowo "zdecydowanie" jest... zdecydowanie zbyt mocne . bo "Cryin'" zdobyło 162 punkty, a "Crazy" 175. To są 3 kapitalne utwory. wszystkie 3 są w pierwszej dwudziestce mojego twc. choć faktycznie "Cryin'" "jedynie" w drugiej dziesiątce i to na 19. miejscu .

Post: #177

Trochę mnie zmyliło, że Janie jest przed Crying.

Post: #178

Nigdy nie przepadałem za Amazing, jest to dla mnie jeden ze słabszych utworów Aerosmith. Właściwie najbardziej kojarzę go z tej wstawki na końcu, bo kiedyś ktoś z forum Bon Jovi dotarł do informacji co to za fragment audycji i się nią podzielił, ale... To tyle O samej piosence mam jeszcze mniej do powiedzenia. Można więc uznać, że dla mnie podium otwiera się dosyć rozczarowująco

Post: #179

ku3a napisał(a):To dobrze obstawiałem, że będzie numerem 1, jeżeli chodzi o polskie piosenki
brawa za dobrą pamięć

No i wydaje mi się, że wiem jak wygląda pierwsza trójka (tzn 3 miejsce już poznane)

ku3a napisał(a):oczywiście kwestia przeskoczenia z 5. miejsca w podsumowaniu na wyższe jest ogromnie istotna, ale jeśliby patrzeć na liczbę możliwych do zdobycia (czyli potencjalnie straconych) punktów, to niemal na pewno więcej straciły co najmniej 3 utwory: "Moth into Flame", "Hardwired" i "Silnalina".

Ale trudno mi uwierzyć, że mogłyby łącznie zdobyć więcej pkt niż "Exist".
I ogólnie też trzeba mieć na uwadze psychologiczny aspekt, że jednak te kawałki, które mogły punktować, a nie miały takiej możliwości, po reaktywacji miały nieco lepsze wyniki, gdyż po prostu nie były cotygodniowo eksploatowane na liście. Nie wiem jak wtedy wyglądało Twoje słuchanie muzyki w czasie, gdy nie tworzyłeś listy, ale wydaje mi się, że było mniej usystematyzowane i te kawałki nie musiały tak szybko się nudzić, gdyby były na liście (której nie było) Nie wiem czy zrozumiale napisałem

ku3a napisał(a):Z niektórymi tak jest do końca, a przy innych nagle otwierają nam się klapki na uszach i nie możemy uwierzyć, że wcześniej dany utwór nijak się u nas nie wyróżniał. Nie pamiętam już co było powodem, że nagle zacząłem mieć ciarki przy "Amazing". Czy to było jak ukazał się na singlu? Czy może wcześniej? W każdym razie przez ładnych paręnaście tygodni to był dla mnie po prostu jeden z utworów z płyty.

Czyli jak wszedł na listę to najpierw okupował te niższe pozycje, a potem wszedł na szczyt na 12 tygodni?

Post: #180

tadzio3 napisał(a):Nie wiem czy zrozumiale napisałem

tak, jasne. i zgadzam się, bo sam sobie o tym myślałem. ale jak by było naprawdę, to się nie dowiemy. mniejsza z tym, inne rzeczy są ważniejsze.

tadzio3 napisał(a):Czyli jak wszedł na listę to najpierw okupował te niższe pozycje, a potem wszedł na szczyt na 12 tygodni?

nie o to chodzi. jak już wszedł na listę, to znaczy, że już się podobał.
historia była taka: 8, 7, 4, 2, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1, 1.
chodzi o to, że długo trwało zanim na listę się dostał .