DLP - Notowanie 194 (23.09.10) - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Zamrażarka (/forumdisplay.php?fid=13) +---- Dział: Domowa Lista Przebojów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Wątek: DLP - Notowanie 194 (23.09.10) (/showthread.php?tid=9029) |
DLP - Notowanie 194 (23.09.10) - saferłel - 23.08.2010 03:54 PM Nowości na chomiku. Przypominam również, że w tym tygodniu ZNAWCA u mnie, więc proszę się bawić The National - Sorrow - Mógłbym w tym miejscu przekopiować jeden z ostatnich postów Kuby, który pojawił się przy okazji podsumowania 1000 notowań jego prywatnej listy przebojów. Mowa o komentarzu przy ''The Blower's Dauther'' Damiena Rice'a. To identyczny rodzaj uniesienia, przeżywania tego, co słyszy się w danym momencie z głośników, chociaż miejsce ''konfrontacji'' oraz czas są zgoła odmienne w obu przypadkach. U Kuby były dwie linijki. U mnie również: ''Sorrow found me when I was young/Sorrow waited, sorrow won''. Albo patrząc w głąb kompozycji: ''Sorrow, that put me on the pills/It's in my honey, in my milk''. Bomba. Słucham tego nagrania z prawdziwą czcią odkąd tylko poznałem ''High Violet''. Czuję jak żyje ono własnym życie, jak trafnie komentuje rzeczywistość - czasami niestety doskonale oddając otaczający mnie klimat. Gorzkie, ale cudowne. The Raveonettes - Breaking Into Cars - Obecnie bardzo ciężko odszukać autentyczne przeboje. Rzecz gustu, wiadomo. Jednak odważywszy się spojrzeć nawet w playlisty komercyjnych rozgłośni radiowych, nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu lansowanych artystów i ich piosenek. Do pewnego czasu natura jakoś to jeszcze regulowała, ale ostatnio coś wymknęło się spod kontroli. Pal licho! Niechże to będzie nawet jakaś pokraka, od której robi się człowiekowi niedobrze. Nie w tym rzecz. Pragnę ocenić jedynie powierzchnie, wsłuchać się w rytm, harmonie wokalne, wbić się w dźwięk, od którego ludziom jeży się włos itd... Nie znajduję za wiele, prawdę mówiąc znajduję NIC. Wniosek z tego taki, że nawet ''masówka'' przestała zwracać uwagę na pewne identyfikujące ją do tej pory szczegóły i podąża za niewiadomą modą, modą pieniądza, pięknej twarzy - nie wiem. Tyle na ten temat, bo niedługo wyjdzie mi felieton albo jeszcze groźniejsza forma wypowiedzi, a ja chciałem jedynie wprowadzić Was w klimat ''Breaking Into Cars''. No bo to taki hit. Z płyty wydanej kilka ładnych miesięcy temu, z płyty nieco zbyt ''chudej'' jak na moje oczekiwania względem duńskiego duetu. Ale hit jest. I to jest w tym momencie najważniejsze. The Raveonettes zawsze imponowali mi swoim specyficznym poczuciem smaku. Piszą zwiewne, kolorowe, uśmiechnięte od ucha do ucha melodie tylko po to, aby zaraz zmasakrować je krwawym riffem, przesterem z piekła rodem lub innym fuzzboxem. O tekstach w stylu ''świat się wali - ja się śmieję'' nie wspomnę. Przez to nigdy nie dostaną się na światowe listy przebojów, a za 50 lat będą jedynie ciekawostką na miarę Velvet Underground dzisiaj. NO ALE HIT JEST! Co z tym cholerstwem zrobić? Ja radzę posłuchać. Black Rebel Motorcycle Club - Bad Blood - Ci panowie również nie grzeszą słodkimi wyznaniami w swoich piosenkach, a warstwa muzyczna tylko im w tym wtóruje. Black Rebel Motorcycle, trochę zapomniani na naszym forum, wracają z singlem ''Bad Blood''. Tytułowe nagranie z nowej płyty to nic innego jak solidny mix bluesa, garage rocka i noise'u. Napompowany do imponujących pięciu minut (imponujących, bo trzeba pamiętać, że to sing-along, radiowa petarda) kopniak. Czy to na początek dnia, czy na jego koniec, gdy trzeba utrzymać imprezę na nogach. Jak jeszcze mogę ich reklamować skoro sami nie dali rady podbić mycharts.pl. Dajcie im szanse, no. Monika Brodka - W Pięciu Smakach - Już sam fakt, że WIELE się o tym nagraniu mówi sprawia, że w ''W pięciu smakach'' nie przepadnie bez echa na polskim rynku. Kontrowersyjne czy nie, singlowe nagranie z nadchodzącej płyty Moniki Brodki nie pozwala o sobie zapomnieć. Nabiera powietrza w płuca i chociaż przez chwilę pozwala babrzącej się na co dzień w błotku i szlamie rodzimej muzyce pop wypłynąć na powierzchnię. Wszelką analizę ''W pięciu smakach'' odpuszczam, bo stwierdzam, iż jest w tym sporo zabawy. Sami spróbujcie ułożyć te klocki. Nie chcę niczego sugerować. I jeszcze jedno - coś w tym kurka musi być, że utwór w szybkim tempie podbija konkretne listy przebojów, które przeważnie mają sporo dystansu do polskiej muzyki rozrywkowej. AP. PP. LT. 01. 02. 03. Hurts - Wonderful Life 02. 03. 06. Scissor Sisters - Any Which Way 03. 05. 05. Skunk Anansie - My Ugly Boy 04. 01. 06. Klaxons - Echoes 05. 13. 03. Manic Street Preachers - (It's Not War) Just The End Of Love 06. 04. 04. The Roots & John Legend - The Fire 07. 27. 02. OMD - If You Want It 08. 08. 09. Gorillaz - On Melancholy Hill 09. 07. 07. Morcheeba - Self Made Man 10. 06. 13. Arcade Fire - The Suburbs 11. 11. 04. Griderman - Heathen Child 12. 15. 02. Klaxons - Venusia 13. 10. 08. Best Coast - Boyfriend 14. 09. 10. Wavves - King Of The Beach 15. 14. 07. Stars - Changes 16. NE. 01. The National - Sorrow 17. 18. 05. Joanna Newsom - Easy 18. 39. 02. Veronica Falls - Beachy Head 19. 12. 09. Massive Attack - Girl I Love You 20. 24. 10. Dum Dum Girls - Rest Of Our Lives 21. 26. 10. Blonde Redhead - Here Sometimes 22. 28. 05. Ariel Pink's Haunted Graffiti - Bright Lit Blue Skies 23. 31. 03. Tindersticks - Harmony Around My Table 24. NE. 01. The Raveonettes - Breaking Into Cars 25. 19. 05. Deerhunter - Revival 26. 42. 06. Crystal Castles - Baptism 27. 22. 15. Flying Lotus & Thom Yorke - ...And The World Laughs With You 28. 21. 11. Rush - Caravan 29. 16. 11. Toro Y Moi - Leave Everywhere 30. 20. 08. Tricky - Murder Weapon 31. 17. 12. Yeasayer - O.N.E. 32. 23. 14. Menomena - Five Little Rooms 33. 25. 14. Tame Impala - Solitude Is Bliss 34. 44. 02. Beach House - Silver Soulv 35. 32. 13. Janelle Monáe & Saul Williams - Dance Or Die 36. 30. 07. Panda Bear - Tomboy 37. 43. 05. UNKLE - Follow Me Down 38. 34. 18. Crystal Castles - Celestica 39. 38. 13. Goldfrapp - Alive 40. 40. 12. !!! - AM/FM 41. 36. 08. All Saints Day - You Can't Be Alone 42. 33. 17. The National - Afraid Of Everyone 43. 29. 07. Archive - Come On Get High 44. 41. 04. Arab Strap - Daughters Of Darkness 45. 45. 03. Antony & The Johnsons - Thank You For Your Love 46. 37. 10. Washed Out & Caroline Polachek - You And I 47. NE. 01. Black Rebel Motorcycle Club - Bad Blood 48. 35. 16. MGMT - Brian Eno 49. 48. 16. Wolf Parade - Ghost Pressure 50. 51. 13. Scissor Sisters - Fire With Fire 51. 50. 14. The Pains Of Being Pure At Heart - Say No To Love 52. NE. 01. Monika Brodka - W Pięciu Smakach 53. 57. 06. of Montreal - Coquet Coquette 54. 49. 07. Tired Pony - Dead American Writers 55. 46. 11. The Drums - Forever And Ever, Amen 56. 58. 22. The National - Bloodbuzz Ohio 57. 53. 06. Muchy - Notoryczni Debiutanci 58. 54. 08. The Vaselines - I Hate The 80's 59. 56. 19. Ariel Pink's Haunted Graffiti - Round And Round 60. 55. 17. Gorillaz - Plastic Beach 61. 47. 14. DOM - Living In America 62. 52. 04. Interpol - Barricade 63. 60. 22. Skunk Anansie - Squander 64. 59. 08. Kylie Minogue - Aphrodite 65. 62. 19. Blur - Fool's Day 66. 66. 49. Grizzly Bear - While You Wait For The Others 67. 65. 36. Massive Attack - Paradise Circus 68. 63. 16. The Flaming Lips - Convinced Of The Hex 69. 61. 12. Sun Kil Moon - Australian Winter 70. 64. 12. The Veils - Three Sisters Z listy wypadły: z 67 - Arcade Fire - Month Of May - po 12 tyg. (max: 11) z 68 - Mitchell Museum - Warning Bells - po 14 tyg. (max: 5) z 69 - ceo - Come With Me - po 8 tyg. (max: 31) z 70 - CocoRosie - Trinity's Crying - po 16 tyg. (max: 6) - 1981 - 23.08.2010 04:09 PM Wow, nigdy nie spodziewałbym się Hurts na pierwszym - po tym twoim narzekaniu na nich kilka miesięcy temu. Że są ze smutnej dyskoteki, mało autentyczni i takie tam...nie pamiętam dokładnie. Ja rozumiem, że można zmieniać zdanie, ale trochę się obawiam. Obawiam się, że poprzez takie wolty tracisz wiarygodność. Całe top5 bardzo fajne! Bardzo mi się podoba! Chociaż jednak szkoda spadku Klaxons. - saferłel - 23.08.2010 04:29 PM 1981 napisał(a):Wow, nigdy nie spodziewałbym się Hurts na pierwszym - po tym twoim narzekaniu na nich kilka miesięcy temu.Nadal podtrzymuję zdanie, że są ze smutnej dyskoteki, chociaż obecnie opinia ta ma nieco inny koloryt. Tak samo z ich autentycznością. Skoro po dwóch minutach singla wiem z jakich grup czerpią konkretne elementy, to nie możemy mówić tu o zbytnim wizjonerstwie (na Boga, to zresztą grupa pop, rozrywkowa). Oczywiście w pewien sposób odwracam teraz kota ogonem na swoją korzyść , bo słówko nieautentyczny (ja go w ogóle użyłem?) ma jednoznacznie negatywny wydźwięk. Z drugiej strony, gdyby sprowadzić ''autentyczny'' jedynie do roli synonimu wyrazu ''oryginalny'', to nie mam problemu z akceptacją tego image'u w wypadku Hurts. Kto dzisiaj jest oryginalny? 1981 napisał(a):Ja rozumiem, że można zmieniać zdanie, ale trochę się obawiam. Obawiam się, że poprzez takie wolty tracisz wiarygodność.No więc w czym problem? Gdyby przyjąć twój tok rozumowania wyszłoby, że każdy z userów mycharts.pl stracił w ten sposób wiarygodność. Nie wiem kiedy, w jakim miejscu, przypadku, ale stracił. Poza tym ja swoją opinię sprzed kilku tygodni odbieram zupełnie inaczej. Jestem wręcz ZACHWYCONY tym, że muzyka znów spłatała mi figla. Poza tym ''Wonderful Life'' od początku wykazało duży potencjał. Mój strumień ''nienawiści'' skierowałem raczej w stronę ''Better Than Love'', a cała negatywna otoczka trochę wpłynęła na zespół. Czemu jednak mam dzisiaj rozpatrywać to w kategoriach tracenia wiarygodności. Trochę się zmartwiłem, że tak mocno to ująłeś. Nie wiem czy na gruncie komentowania i ewentualnej zmiany nastawienia do danego artysty/utworu można w ogóle wysnuwać takie tezy. Czy to w ogóle łączy się jedno z drugim? PS - z ciekawości sprawdziłem swoją wiadomość. I faktycznie nie pisałem o ich nieautentyczności. Stwierdziłem jedynie, że to raczej formacja Tesla Boy będzie gwiazdą dyskotek, tych, które ostatecznie okazały się smutnymi dyskotekami oraz zarzuciłem brak ognia, wewnętrznego powera, który mógłby pchnąć Hurts nieco dalej. Generalnie.....nie wiem więc o co cały ten szum - 1981 - 23.08.2010 04:41 PM saferłel napisał(a):Czemu jednak mam dzisiaj rozpatrywać to w kategoriach tracenia wiarygodności. Trochę się zmartwiłem, że tak mocno to ująłeś.To wszystko dlatego, ponieważ traktuję cię jak profesjonalistę, dziennikarza muzycznego nawet. Naprawdę czytam z uwagą twoje recenzje (co skutkuje chociażby tym, że pamiętam, co piszesz!) - i gwałtowne zmiany zawsze zaskakują. Bo są trudne do wytłumaczenia. A że inni zmieniają zdanie? Racja. Ale napomykają o nich (np. Ku3a często pisze w komentarzach, że właśnie coś zaczyna mu się podobać - tak jak to było w przypadku "Map Of The Problematique"). Może przegapiłem gdzieś komentarze o zmienie twojej opinii o Hurts - dlatego jestem zaskoczony. - saferłel - 23.08.2010 04:52 PM Mhmm. W międzyczasie, kiedy pisałeś odpowiedź, wyedytowałem swój post, ponieważ dotarłem źródła naszej dyskusji. Przeczytasz to mam nadzieję Pewnie zgodziłbym się w 100% z twoją opinią na ten temat, ale zwracam jeszcze raz uwagę na fakt (fakt, bo to chyba wynika on z treści tamtej wiadomości, po prostu), że nie skrytykowałem Hurts w taki sposób, by mówić tu o diametralnej zmianie opinii, o gwałtownej rewolucji. ''Wonderful Life'' lubię od samego początku. Na pewno można dotrzeć do postów, gdzie wyrażam się ciepło na temat obecnego lidera. I to on właśnie jest tym number one, nie ''Better Than Love'', kawałek, który swoją drogą też polubiłem, heh Może faktycznie minęliśmy się gdzieś w tym komunikacyjnym chaosie i stąd teraz to malutkie spięcie. Na szczęście stanęło na tym, że obaj czekamy z niecierpliwością na ''Happiness'' 1981 napisał(a):Naprawdę czytam z uwagą twoje recenzje (co skutkuje chociażby tym, że pamiętam, co piszesz!)Super, ja też staram się być wnikliwym w podobnych sytuacjach. Lubię na poważnie (w dobrym znaczeniu tego słowa) podyskutować o dobrej muzyce. Miło, że tak twierdzisz. - emigrant - 23.08.2010 04:59 PM też mnie Brodka zaskoczyła - saferłel - 23.08.2010 05:04 PM Ale na plus czy minus? - emigrant - 23.08.2010 06:45 PM saferłel napisał(a):Ale na plus czy minus?+ Ciekaw jestem kto tu ma teraz większe szanse? OMD czy MSP ? - AKT! - 23.08.2010 08:54 PM 1981 napisał(a):To wszystko dlatego, ponieważ traktuję cię jak profesjonalistę, dziennikarza muzycznego nawet. Naprawdę czytam z uwagą twoje recenzje (co skutkuje chociażby tym, że pamiętam, co piszesz!) - i gwałtowne zmiany zawsze zaskakują. Bo są trudne do wytłumaczenia.Ale Paweł i tak jest bardzo ostrożny w ferowaniu wyroków - chyba jest najostrożniejszą osobą w tej materii jaką znam. Zanim zrecenzuje czy oceni album, przesłuchuje go zwykle aż za dużo razy. I chociaż ma własną wyrazistą opinię, to nie jest z tych, którzy przeciwko muzyce, która niekoniecznie im podchodzi wytaczają ciężkie działa. Ja naprawdę takie zrównoważenie podziwiam, bo sam za często daję się ponieść chwili Raz na jakiś czas każdemu zdarza się takie "nawrócenie" na coś. Ja muzyki też słucham metodą prób i błędów w sumie Tylko Justin Bieber nas poważnie podzielił ostatnio z Pawłem w sumie <037> - chris975 - 23.08.2010 10:09 PM No cóż zdarza się nie tak rzadko, że początkowo żywię niechęć do jakiegoś nagrania a potem nagle mi się podoba i staje się hitem na mojej liście. Fajnie, że u Ciebie tak jest z Hurts. Ogólnie to całe trzy jest bardzo fajne - saferłel - 23.08.2010 10:46 PM aaktt napisał(a):Tylko Justin Bieber nas poważnie podzielił ostatnio z Pawłem w sumie <037>Coś na shucie czytałem, że 1'5 mu dałeś czy jakoś tak. Ale zawsze możesz zmienić zdanie. Ja pewnie też....chociaż tej płyty drugi raz nie przesłucham. Zrobię wyjątek aaktt napisał(a):przesłuchuje go zwykle aż za dużo razy.Chyba, że coś jest wyraźnie nielistenableowe Raz na rok zdarza się. aaktt napisał(a):Raz na jakiś czas każdemu zdarza się takie "nawrócenie" na coś.Ja jestem ciekawy jak mogłoby takie coś wyglądać. W przypadku Hurts na pewno o nawrócenie się mówić nie można. To za duże słowo. Musiałbym pokochać nagle....no nie wiem. Happysad albo z zagranicznych....może Linkin Park. To by było nawrócenie! emigrant napisał(a):Ciekaw jestem kto tu ma teraz większe szanse?If you want it, może być OMD Właśnie. Czemu popowa formacja list na mycharts.pl olewa powrót OMD? Hę? - AKT! - 23.08.2010 11:42 PM Nie lubisz Linkin Park? - emigrant - 23.08.2010 11:57 PM saferłel napisał(a):A może co niektórzy ich nie znają?emigrant napisał(a):Ciekaw jestem kto tu ma teraz większe szanse?If you want it, może być OMD - saferłel - 24.08.2010 12:03 AM aaktt napisał(a):Nie lubisz Linkin Park?Ha, tylko mi nie pisz, że to prawdziwe zdziwienie emigrant napisał(a):A może co niektórzy ich nie znają?Nie wiem, może. Chyba trzeba trochę poagitować za OMD. Całkiem możliwe, że gdyby wymazać ich z kart historii, to nagle niektóre listy skurczyłyby się o 2,3 wykonawców, bo tamci też nigdy by nie powstali Poza tym ''If You Want'' to przebój jak się patrzy, więc powinien gdzieś się dostać. - AKT! - 24.08.2010 02:15 AM saferłel napisał(a):Ja się na nim wychowałem trochę. "Hybrid Theory" to była moja muzyczna biblia jakoś w późnej podstawówce Teraz stwierdzam, że trochę bardzo ich przeceniałem <037> ale nadal uważam, że mieli trochę dobrych rzeczy, zwłaszcza na pierwszej płycie, choć "Meteora" też miała momenty. I nadal bardzo mi się podobają ich stare okładki. Wszystko było takie spójne i dopracowaneaaktt napisał(a):Nie lubisz Linkin Park?Ha, tylko mi nie pisz, że to prawdziwe zdziwienie - mike - 24.08.2010 03:06 AM Trzymam kciuki za POPOWY akcent w postaci Moniki - kajman - 24.08.2010 12:19 PM saferłel napisał(a):The Raveonettes - Breaking Into CarsNo i znowu wychodzi na to, że odbieramy muzykę w zupelnie inny sposob. Nie wiem, czy napisałeś to w związku z tym utworem, ale jeżeli tak, to określenie zwiewne, kolorowe, uśmiechnięte od ucha do ucha nie pasuje mi nawet do refrenu. A zwrotki są jak dla mnie lekko mroczne. Nota bene wygląda na to, że to moje ulubione nagranie (w tym tygodniu) w Twoim top40. A teraz o jednym z Twoich ulubieńcow (tak przy lub bez okazji). Poznałem pięć utworow z nowej płyty i cztery pierwsze zrobiły na mnie bardzo nijakie wrażenie. Dopiero Suburban war zrobił nieco lepsze. W sumie na razie jest gorzej chyba niż z NB, gdzie jeden utwor załapał się na listę, drugi mi się podoba, ale załapał się w przerobce (no ale jeden, pierwszy poznany odbieram jako koszmar). - saferłel - 24.08.2010 04:45 PM kajman napisał(a):No i znowu wychodzi na to, że odbieramy muzykę w zupelnie inny sposob.Nie wiem czy zauważyłeś, ale nie odniosłem tamtych słów bezpośrednio do tej piosenki. Raczej do ogólnej zasady rządzącej ich muzyką. Z drugiej strony ''Breaking Into Cars'' ma w sobie dużo urokliwej melodii. Oczywiście nie musisz tego słyszeć tak samo jak ja. Interpretować moich słów też nie należy zbyt dosłownie. Wiadomo. Jaki utwór śmieje się od ucha do ucha, heh kajman napisał(a):Dopiero Suburban war zrobił nieco lepsze.To jedna z najlepszych rzeczy na płycie. - michal91d - 24.08.2010 05:15 PM no ładnie... Hurts na pierwszym... tak to jest, gdy się człowiek wkręci - furbul - 24.08.2010 05:22 PM A no tak! Jest przecież płyta The Raveonettes, z której można by cos jeszcze wycisnąć na listę. Wszystkie nowości w tym tygodniu na bardzo przyzwoitym poziomie ;] Numery 1 i 2 są bardzo dobre, ale widząc trzy jeszcze lepsze piosenki tuż za nimi trochę czuję niedosyt. Miejsca 3-5 to idealne podium Właśnie właśnie! Miałem przed poprzednią listą zapoznać OMD, wokół którego taki szum stworzyłeś. Obiecuję poznać. Deerhunter kontynuuje marsz w dół. U mnie też bardzo szybko zaczęło się osuwać. Mój apel w sprawie CC przyniósł efekt. Oby nie było to jednorazowe wydarzenie Toro baardzo w dół Antony i u Ciebie ma pod górkę. |