Największe forum list przebojów Mycharts.pl
podsumowanie 1000 notowań - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4)
+---- Dział: ku3a - lista przebojów (/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Wątek: podsumowanie 1000 notowań (/showthread.php?tid=8197)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15


- tadzio3 - 02.06.2010 01:24 PM

ku3a napisał(a):Po "czarnym albumie" i "Load" Metallica już była w absolutnym topie moich zespołów.
U mnie właśnie się rozpędzali
ku3a napisał(a):I okazało się, że stała się bardzo dużym przebojem na mojej liście, a i piosenki można z niej wykroić takie, że nie tylko u mnie staną się przebojami, ale i na kilku innych prywatnych listach pojawią się w zestawieniu,
Racja i u mnie się pojawił i nawet do top 10 się dostał, co w tym czasie było wyczynem, bo Robbie już wtedy nie był moim ulubionym wykonawcą. Z resztą jak się potem okazało była to ostatnia piosenka Robbiego samego, potem jeszcze tylko utwór z Pet Shop Boys. Jednakże do dzisiaj utwór się mi podoba.
ku3a napisał(a):85. 121. 1x5. 19. Hydropiekłowstąpienie - Lao Che (890)
Tak jak u Ciebie "Drogi Panie" nigdy nie wszedł na listę, u mnie akurat ten kawałek nigdy nie dotarł na mój top 45!
ku3a napisał(a):82. 122. 1x1. 17. Rząd Oficjalny - Kult (28)
Wielki przebój na LP3 dzisiaj troszeczkę z boku pośród innych wielkich utworów Kultu.
ku3a napisał(a):82. 122. 1x3. 18. Ciągnik - Blenders (279)
To juz było u mnie na liście, ale chyba nie doszło do pierwszego mimo, ze to jeden z tych kawałków, których po latach się nie zapomina. Icon_smile2
ku3a napisał(a):82. 122. 1x5. 17. Bring Me To Life - Evanescence (640)
Na początku mnie nie chwycił i dlatego wielkich sukcesów nie miał - kilka tygodni w top 10. Za to następne single radziły sobie znacznie lepiej, ale oczywiście chodzi o pierwszą płytę, bo na niej zakończyła się przygoda z dobrymi kawałkami.


- Tomekk - 02.06.2010 01:51 PM

ku3a napisał(a):samo Evanescence nie nagrało już nigdy tak znakomitego numeru
a "My Immortal" :?: Icon_razz
nie zgadzam się, bo druga płyta też była w porządku, tyle, że nie odniosła sukcesu komercyjnego.


- saferłel - 02.06.2010 10:33 PM

Hę? Nie odniosła sukcesu? Lepiej poczytaj statystyki z nią związane ;]


- Tomekk - 03.06.2010 07:09 PM

Fallen - 15mln
The Open Door - 4mln Icon_razz


- saferłel - 03.06.2010 07:12 PM

Masz wszystko czarno na białym, nie wiem po co wklejasz Icon_wink2

Niektórzy z moich ulubionych artystów przez całą karierę nie sprzedają nawet połowy z tych 4 czy 5 mln egzemplarzy. To jest sukces komercyjnie, niewątpliwie! Tak jak i powyższe 15 mln.


- AKT! - 03.06.2010 08:53 PM

Na "Fallen" było kilka naprawdę udanych rzeczy, później niestety zeszli na psy bardzo Icon_sad
Do dzisiaj lubię takie numery jak "Bring Me to Life", "Everybody's Fool" czy "Whisper".


- saferłel - 03.06.2010 10:08 PM

Dla mnie Evanescence zawsze było dosyć plastikowe. Nie kupuję takiego female rocka. Panie powinny siedzieć w mniej ''metalowych'' klimatach.


- AKT! - 03.06.2010 10:30 PM

Nie wiem czy Evanescence miało kiedykolwiek coś wspólnego z metalem, a jeśli nawet, to na pewno nie na tej płycie Icon_wink2


- saferłel - 03.06.2010 10:53 PM

Przecież wziąłem to w haczyki ;P Chociaż mogłem sobie zdawać sprawę, że po dzisiejszych debatach na forum tak zareagujesz Icon_wink


- AKT! - 03.06.2010 11:09 PM

Ok, niech będzie, że rozumiem o co Ci chodzi Icon_wink2
Ja generalnie też nie lubię kobiet na wokalu w grupach grających muzykę takiego typu, ale Evanescene, a przynajmniej ich pierwsza płyta, to wyjątek od tej reguły Icon_smile


- saferłel - 04.06.2010 11:10 AM

Chodzi po prostu o prostu o jakiś pop-gothic-metal i hard-Christian-rock. Z nimi można się tak bawić, bo niektórzy uznają ich za śmiertelnie poważny alternative rock itd., a inni (np. ja Icon_razz2) trochę z boku na to popatrzą. Oni są dość skomplikowani w tym wymiarze, mimo że na płytach nie grają już tak dźwięcznie i bajecznie jak wynika z łatek.


- AKT! - 04.06.2010 11:51 AM

A dla mnie właśnie Evanescence nie brzmi gotycko, może odrobinę, ale dla mnie to jest bardziej osadzone w takiej amerykańskiej tradycji żałobnego wycia - i dlatego jestem na tak, bo gotyckim motywom w muzyce, czy raczej tzw. gotyckim, jestem zdecydowanie przeciw, niezależnie od gatunku. Abstrahując już od tego, że Gothic Country, wcale nie jest "gothic" Icon_wink2


- saferłel - 04.06.2010 12:40 PM

W porównaniu do maintreamowego country na pewno jest gothic Icon_mrgreen Ja w obrębie tego bardzo wąskiego nurtu faktycznie słyszę dosyć rozbieżne brzmienia i raczej nazwałbym to wszystko freak country (analogicznie do freak folku), ale skoro na świecie chodziło 16 Horsepower, to i jest miejsce na gothic country. Myślę, że jego istnieje związane jest też przede wszystkim z wydźwiękiem tekstów - gwałty, morderstwa itd..., takie klimaty.
Można oczywiście wrzucić wszystko pod alt.country i też będzie dobrze.

aaktt napisał(a):osadzone w takiej amerykańskiej tradycji żałobnego wycia
Hehe, dokładnie. Tutaj ten gotyk chyba też wiąże się z warstwą liryczną, ale i dosyć ponurym brzmieniem jakie osiągnął - nie oszukujmy się - rozrywkowy zespół.


- AKT! - 04.06.2010 12:44 PM

Myślę, że się zgadzamy, tylko mi się bardziej ten efekt podoba w tym przypadku Icon_razz


- saferłel - 04.06.2010 12:50 PM

Tzn. jaki efekt masz na myśli, bo chyba czegoś nie zrozumiałem?


- AKT! - 04.06.2010 01:41 PM

Efekt końcowy Icon_smile2


- saferłel - 04.06.2010 01:42 PM

Ale masz na myśli Evanescence czy zespoły gothic/freak/mad country'OWE Icon_razz ?


- AKT! - 04.06.2010 01:45 PM

Evanescence Icon_wink2 A konkretnie ich pierwszą płytę.


- ku3a - 06.06.2010 12:57 AM

Póki co dalsza część podsumowania. Na Wasze komentarze odpowiem w następnej kolejności Icon_smile2.

Jest kilka zespołów które nazwać można mistrzami ballad Icon_smile2. Dla mnie jednym z nich zdecydowanie jest Bon Jovi. Płyta "Keep The Faith" była dla mnie jednym z etapów wchodzenia na rockową drogę i do dziś mam do niej duży szacunek i kilka utworów bardzo lubię. A "Bed Of Roses" było największym przebojem u mnie z tej płyty.

78. 123. 1x4. 18. Bed Of Roses - Bon Jovi (107)

A w tym samym czasie na popową drogę próbowali mnie sprowadzić Ace Of Base Icon_wink2. Ogromnie lubiłem całą pierwszą płytę, choć i druga radziła sobie bardzo przyzwoicie. "All That She Wants" było wielkim przebojem, ale co ważniejsze do tej pory to uwielbiam :mgreen:. Pop z rockiem u mnie zdecydowanie przegrał, ale dzięki Ace Of Base zawsze będzie miał swoich przedstawicieli na moim topie wszech czasów.

78. 123. 1x6. 16. All That She Wants - Ace Of Base (113)

Był rock, był pop, to teraz znowu wahadło w drugą stronę i to odchylone znacznie mocniej niż przy Bon Jovi Icon_wink2. Tyle tylko, że "Master Of Puppets" poznałem z dużym opóźnieniem. "Czarny album" był pierwszym Metalliki który poznałem w całości, potem przychodziły pojedyncze utwory z pozostałych krążków, no i potem stopniowe poznawanie ich w całości. Od "Mastera" zaczął się mój pierwszy w życiu koncert Metalliki. Już wkrótce czwarty Icon_biggrin3.

78. 123. 1x8. 17. Master Of Puppets - Metallica (517)

Po mojej największej muzycznej miłości jest moja największa muzyczna miłość ostatnich trzech lat Icon_wink2. Byłem pewien, że "Hydropiekłowstąpienie" będzie największym przebojem z "Gospel", ale sytuacja rozwinęła się trochę inaczej Icon_razz. Z "Czarnymi kowbojami" było o tyle ciekawie, że w przeciwieństwie do kilku innych utworów z płyty nie złapały mnie od razu. Wybór na singla zdziwił mnie, bo wtedy nie uważałem tego za jakoś szczególnie dobry utwór. To pobyt na LP3 z każdym kolejnym tygodniem zmieniał moją opinię. Na ile zmienił? Widać poniżej Icon_wink2.

78. 123. 1x1. 22. Czarne kowboje - Lao Che (898)

Nie spodziewałem się jak zmieni się moje muzyczne życie również tego dnia gdy słuchając Listy Trójki usłyszałem na 16. miejscu nowość - pierwszy singiel z nowej płyty Aerosmith. O, jak wysoko, rzadko piosenki tak wysoko debiutują. A, Aerosmith, coś tam słyszałem o nich, chyba nawet jakąś piosenkę widziałem na MTV. Kolejne tygodnie i "Livin On The Edge" zaczęło się podobać, bardzo podobać. Ale to nie był koniec, to był dopiero sam początek Icon_mrgreen.

76. 124. 1x3. 24. Livin' On The Edge - Aerosmith (114)

Po rewelacyjnej płycie "Californication" nie widziałem innej możliwości niż to, żeby kolejna płyta Red Hot Chili Peppers była również znakomita i miała równie fantastyczne utwory. Zaczęło się dokładnie tak jak chciałem, dokładnie tak jak mogłem sobie wymarzyć. Zaczęło się singlem tytułowym, który na pierwszym miejscu mojej listy pozostawał przez 9 tygodni!

76. 124. 1x9. 17. By The Way - Red Hot Chili Peppers (589)


- AKT! - 06.06.2010 01:18 AM

Ace of Base Icon_surprised

Bardzo dobre Aerosmith, przyzwoite RHCP i Bon Jovi. No i klasyczna Metallica Icon_smile2