The Pop Group - Y - Wersja do druku +- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl) +-- Dział: Gry i zabawy (/forumdisplay.php?fid=151) +--- Dział: Topłyta (/forumdisplay.php?fid=116) +--- Wątek: The Pop Group - Y (/showthread.php?tid=6596) Strony: 1 2 |
The Pop Group - Y - kajman - 09.11.2009 01:05 AM The Pop Group - Y rok wydania 1979 utwory: 2. "Thief of Fire" â 4:35 3. "Snow Girl" â 3:21 4. "Blood Money" â 2:57 5. "We Are Time" â 6:29 6. "Savage Sea" â 3:02 7. "Words Disobey Me" â 3:26 8. "Don't Call Me Pain" â 5:35 9. "The Boys from Brazil" â 4:16 10. "Don't Sell Your Dreams" â 6:40 Kolejność utworów z płyty CD, na której był jeszcze ich pierwszy singiel: "She Is Beyond Good and Evil" â 3:23 Kolejności na płycie winylowej wygląda przypuszczalnie tak (dzięki Yacy ). A1 - Thief of Fire . 4:33 A2 - Snowgirl . 3:15 A3 - Blood Money . 2:54 A4 - Savage Sea . 2:58 A5 - We Are Time . 6:27 B1 - Words Disobey Me . 3:23 B2 - Don't Call Me Pain . 5:28 B3 - The Boys From Brazil . 4:13 B4 - Don't Sell Your Dreams . 6:35 Wszystkie utwory (łącznie z dodatkowym singlem) na moim chomiku. - Miszon - 09.11.2009 01:10 AM O! Wreszcie ta legendarna kajmanowa grupa! A utwór nr 1? - kajman - 09.11.2009 01:21 AM Miszon napisał(a):A utwór nr 1?Utwór nr 1 z CD nie wyszedł na winylu czyli jest bonusem. Też jest świetny, ale klasyfikować go nie będę (i tak mam wystarczający ból głowy). - kajman - 09.11.2009 01:32 AM To na pewno top10 płyt wszechczasów dla mnie. W wikipedi wyczytałem, że łączy punk, free jazz i dub reggae. Ja zgodzić się mogę tylko ze słowem free. To skrajna awangarda, zbyt rewolucyjna jak na owe czasy (podejrzewam że i na obecne także). Pierwsza piątka genialna i jest w top50 mojego topu wszechczasów, kolejna trójka rewelacyjna, a ostatni utwór tylko bardzo dobry. Podejrzewam, że przy kolejnym przesłuchaniu kolejność top5 mogłaby ulec zmianie, bo są to utwory na bardzo wyrównanym poziomie. 1. The Boys from Brazil 2. Don't Sell Your Dreams 3. Savage Sea 4. Snow Girl 5. Don't Call Me Pain 6. Thief of Fire 7. Blood Money 8. We Are Time 9. Words Disobey Me Jeżeli ktoś zdecyduje się przesłuchać tą płytę to może mi odpowie czy początek Don't Call Me Pain z czymś mu się nie kojarzy. Mi ewidentnie, chociaż nie od razu załapałem z czym. - Listoholik - 09.11.2009 01:33 AM co to za typ, skoro nawet nie byłeś skłonny napisać z którego roku ta płyta? że nie potrafisz wstawić okładki płyty już Ci wybaczam, wszkaże Twojej prawej ręki abd3mz'eta już tu nie ma... - kajman - 09.11.2009 01:37 AM Listoholik napisał(a):co to za typ, skoro nawet nie byłeś skłonny napisać z którego roku ta płyta?No niestety przez zmęczenie dałem plamę i zamiast się zacytować wyedytowałem się. Ale wszystko zostało opanowane. - Listoholik - 09.11.2009 01:39 AM pełny sukces postaram się zatypować w najbliższych kilku dniach.. - AKT! - 09.11.2009 09:00 PM To trochę dziwne typować płytę bez pierwszego utworu, ale przemilczę tę sprawę - Twój wybór. Co to w ogóle jest za rodzaj muzyki mniej więcej? - furbul - 09.11.2009 09:06 PM Pewnie country - saferłel - 09.11.2009 09:06 PM To jakaś totalna awangarda. Nie sądzę, by pojęcie gatunku miało tu większy sens bytu. Posłuchaj sam Moim zdaniem sam album jest niezły....ale zbytnio amuzyczny pod pewnymi względami. - Listoholik - 09.11.2009 09:10 PM a taki post-punk aka experimental rock i jaka cudna okładka jak na 79 rok - AKT! - 09.11.2009 09:14 PM nie wiem czy chcę się za to zabrać - kajman - 09.11.2009 09:55 PM aaktt napisał(a):1. To trochę dziwne typować płytę bez pierwszego utworu, ale przemilczę tę sprawę - Twój wybór.1. Przypuszczalnie kolejność na winylu była taka sama tylko wszystkie numerki o 1 niższe, ale pewności nie mam. 2. Jak dla mnie najlepsze to określenie Free. saferłel napisał(a):1. To jakaś totalna awangarda. Nie sądzę, by pojęcie gatunku miało tu większy sens bytu. Posłuchaj sam1. Z tym określeniem też się zgodzę. 2. Nie odbieram tego w ten sposób, ale rozumiem, że można tak to odbierać. Listoholik napisał(a):a taki post-punk aka experimental rock i jaka cudna okładka jak na 79 rokexperimental rock to jest na pewno, może i post-punk tylko jak na post-punk to jest strasznie mało punka. - Yacy - 09.11.2009 10:23 PM jest duża szansa, że na vinylu tak to wyglądało: A1 - Thief of Fire . 4:33 A2 - Snowgirl . 3:15 A3 - Blood Money . 2:54 A4 - Savage Sea . 2:58 A5 - We Are Time . 6:27 B1 - Words Disobey Me . 3:23 B2 - Don't Call Me Pain . 5:28 B3 - The Boys From Brazil . 4:13 B4 - Don't Sell Your Dreams . 6:35 czyli tylko zamiana dwóch utworów na "A" - Miszon - 10.11.2009 12:04 AM Heh, faktycznie okładka masakryczna. I ten komentarz saferłela, że to totalna awangarda też niezły. To mnie zachęca, żeby tu wrzucić jedną z moich płyt tego wieku (polską zresztą). - saferłel - 12.11.2009 12:00 AM 01. We Are Time 02. She Is Beyond Good and Evil 03. Thief of Fire 04. Don't Call Me Pain 05. Snow Girl 06. Blood Money 07. Savage Sea 08. Words Disobey Me 09. Don't Sell Your Dreams 10. The Boys from Brazil - kajman - 12.11.2009 12:51 AM Ja nawet nie próbowałem oceniać singla. I tak miałem problemy z ustaleniem kolejności. Swoją drogą ładnie skopałeś mojego zwycięzcę. - saferłel - 12.11.2009 01:01 AM Dziwi cię to? Nawet na ''twoim'' terenie różnimy się jak zwykle ''We Are The Time'' jest świetne, ale ''The Boys From Brazil'' to przykład tej kakofonii prowadzącej do niczego. - furbul - 22.11.2009 01:38 AM To z pewnością była najtrudniejsza płyta, którą przyszło mi typować. I nie chodzi mi tu o wysoki poziom, czy równe utwory. Taka muzyka była po prostu trudna do zniesienia. Nawet Behemoth, nawet Crimson Jazz Trio były bardziej znośne. Dla mnie muzyka ma sprawiać przyjemność. Na różnych poziomach, w różny sposób. O ile wyższe partie mojego zestawienia były przyzwoite (nawet niezłe), to przez ostatni utwór przebrnąłem z trudem. 1. Don't Call Me Pain 2. Thief of Fire 3. Snowgirl 4. Savage Sea 5. Words Disobey Me 6. We Are Time 7. Blood Money 8. The Boys From Brazil 9. Don't Sell Your Dreams - kajman - 23.11.2009 11:58 PM saferłel napisał(a):Dziwi cię to? Nawet na ''twoim'' terenie różnimy się jak zwykle ''We Are The Time'' jest świetne, ale ''The Boys From Brazil'' to przykład tej kakofonii prowadzącej do niczego.Nawet w ocenie się różnimy. Dla mnie Boys to jeden z najmniej experymentalnych utworów, w którym jest porządek, ładny rytm, konsekwentne prowadzenie. Chyba tylko Don't call jeszcze dalej w tym kierunku idzie. Gdybyś napisał, to, co napisałeś o Don't sell, Blood lub Savage to bym się nie dziwił, ale o Chłopcach? furbul napisał(a):To z pewnością była najtrudniejsza płyta, którą przyszło mi typować. I nie chodzi mi tu o wysoki poziom, czy równe utwory. Taka muzyka była po prostu trudna do zniesienia. Nawet Behemoth, nawet Crimson Jazz Trio były bardziej znośne. Dla mnie muzyka ma sprawiać przyjemność. Na różnych poziomach, w różny sposób. O ile wyższe partie mojego zestawienia były przyzwoite (nawet niezłe), to przez ostatni utwór przebrnąłem z trudem.Zgadzam się, że na pewno nie jest to płyta łatwa w odbiorze i utwory w niej zawarte odbiegają daleko od konwencjonalnego pojęcia piosenki. Ale dawno nie czułem tyle przyjemności przy słuchaniu jakiejś płyty jak przy odbiorze tej. Dla mnie to po prostu cudowne, świetnie zbudowane brzmienia. No ale faktycznie Don't sell to już jest skrajna awangarda i faktycznie będąc nieprzygotowanym na taką muzykę trudno przez nią przebrnąć. I jeszcze dwie uwagi: Uważam, że nazwę zespół wybrał sobie genialnie. Nikt nie miał skojarzeń z Don't call? Ten saxofon dla mnie został identycznie potraktowane w jednym bardzo znanym utworze, ale faktycznie młodzież tego może nie znać. |