Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Wspólne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Przetrwają najsilniejsi (/forumdisplay.php?fid=224)
+--- Wątek: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN (/showthread.php?tid=55021)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 02.02.2021 09:48 PM

Co za jednomyślność. Icon_twisted


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - kajman - 02.02.2021 10:45 PM

Jeżeli znów nie zapomnę to się to zmieni. Tylko mam dylemat, bo są cztery fatalne płyty, których chciałbym się pozbyć.


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Yacy - 03.02.2021 05:34 PM

chciałem głosować strategicznie na przyszłość, ale to jest takie okropne, że nie mogę inaczej

[09] Flash Gordon (1980)


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Miszon - 03.02.2021 06:12 PM

Yacy napisał(a):to jest takie okropne, że nie mogę inaczej
Hah 501 .


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 03.02.2021 07:47 PM

Yacy napisał(a):ale to jest takie okropne
A po pierwszej rundzie myślałem że lubisz ten OST? Icon_eek


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Yacy - 03.02.2021 11:21 PM

To nie ja wymyśliłem, że "Q"+PR=Q Icon_wink2
Najpierw trzeba było wyprostować, żeby wyrzucić najgorszą płytę Queen Icon_razz


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 04.02.2021 01:17 AM

Aha. Icon_redface
kajman napisał(a):Tylko mam dylemat, bo są cztery fatalne płyty, których chciałbym się pozbyć.
I tak na pewno nie zdążysz. Icon_twisted


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 04.02.2021 03:54 PM

Co tu taka cisza?
A no tak prawie wszyscy siedzą w płytach... tylko że z zupełnie innej dekady. Icon_twisted


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - thestranglers - 04.02.2021 04:45 PM

Nie bój, na pewno przytrafią się głosy na przyszłą rundę Icon_smile


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - EVENo - 04.02.2021 06:50 PM

[01] Queen


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Dobromiera - 04.02.2021 07:14 PM

(31.01.2021 08:36 PM)Sundrajta napisał(a):  
Dyfeomorfizm napisał(a):tytułowy kawałek to strukturalna kopia "bohemian rhapsody"
Zdecydowanie tylko z tą częścią wypowiedzi kolegi się zgadzam. Z resztą jestem na nie. Icon_twisted
A ja z kolei z tym stwierdzeniem nie zgadzam się całkowicie. Faktycznie to nagranie może się kojarzyć z "Bohemian...", ale struktura jest zupełnie inna - Rapsodia to kilka mocno odrębnych od siebie części, które do siebie nawzajem nawiązują, od opery, do hard rockowego czadu, a "Innuendo" to po prostu dłuższy i mocno podniosły hard rock z dziwną solówką wrzuconą w środek.

Co do Innuendo - faktycznie widać choćby po LP3, gdzie nawet dość nędzne "Ride the Wild Wind" katapultowało się na 1. miejsce, że śmierć Biedrzycha Merkurego wpłynęła znacznie na odbiór płyty, ale przecież ta płyta od początku do końca brzmi jak takie planowane zwieńczenie kariery zespołu i przekrój przez różne etapy twórczości zespołu. Głośny, energiczny, podniosły początek i koniec - żarliwe "Innuendo" i pocieszające, pożegnalne "The Show Must Go On" sprawiają, że słucha się tego jak całej płyty, a nie zbioru piosenek (jak to jest z większością płyt Queen); do tego jest np. "I'm Going Silghtly Mad", które balansuje między trochę mrocznymi syntezatorami typu a-ha/Depeche Mode a takim językiem w policzku - wyróżnia się to na tle dość szerokiego repertuaru zespołu. Lubię też "Headlong", które składa się trochę z gotowych elementów, ale dziwnie zestawionych - chórki jak z disco hitów Johna Travolty, patatajujący bas, hard rockowy czad, tworzy to taki "czynnik absurdu", który sobie cenię, poza tym jest bardziej chwytliwe niż powinno. Z drugiej strony są m.in. sztampowe "Hitman" czy "Don't Try So Hard", czy wręcz koszmarne "All God's People", ale to jednak wystarcza, żeby uznać to za jedną z najlepszych płyt Queen - zespołu, który nigdy nie był zespołem płytowym, a do tego połowę swojej kariery grał nijaki repertuar do tarcia kapusty (mam nadzieję, że Hot Space, The Works i A Kind of Magic są do odstrzału jako nastepne, kolejność dowolna).


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - kajman - 04.02.2021 07:40 PM

Ja bym dodał do tej trójki Miracle.


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 04.02.2021 08:02 PM

O to już wiem o jakiej "czwórce" wcześniej pisałeś. A jednej z tych płyt mimo wszystko będę bronił, bo bardzo ją cenię. Icon_twisted
A co do samej "Innuendo", to raczej inna być nie mogła, bo Freddie wiedział już że czasu zostało niewiele i że musi się postarać, jeśli chce na koniec zostawić jeszcze bardziej znaczący po sobie ślad...
I może stąd też taka eklektyczność tego albumu, bo mogę się tylko domyślać, że chłop miał jeszcze pomysłów tysiące, a sił zdecydowanie brakowało! I właśnie dla mnie to "Made in Heaven" była takim odpryskiem tych pomysłów, echem niespełnionych nagrań. To też jest w sumie piękna płyta, ale nie umywa się do poprzedniczki (co niektórzy twierdzili z wielkim przekonaniem). Icon_idea


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Adam1992 - 04.02.2021 08:13 PM

Dla jednych to echo niespełnionych nagrań, a dla innych to żerowanie na śmierci najpopularniejszego członka zespołu.


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - kajman - 04.02.2021 09:59 PM

[10] Hot Space (1982)
[11] The Works (1984)
[12] A Kind of Magic (1986)
[13] The Miracle (1989)


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 04.02.2021 10:40 PM

Adam1992 napisał(a):a dla innych to żerowanie na śmierci najpopularniejszego członka zespołu
Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii.

Odpada - zajmując piętnaste miejsce:
[09] Flash Gordon (1980) - 6 głosów

[Obrazek: Queen_Flash_Gordon.png]
pozostałe głosy otrzymały:
[01] Queen (1973) - 1
[13] The Miracle (1989) - 1


III. RUNDA

[01] Queen (1973)
[02] Queen II (1974)
[03] Sheer Heart Attack (1974)
[04] A Night at the Opera (1975)
[05] A Day at the Races (1976)
[06] News of the World (1977)
[07] Jazz (1978)
[08] The Game (1980)
[10] Hot Space (1982)
[11] The Works (1984)
[12] A Kind of Magic (1986)
[13] The Miracle (1989)
[14] Innuendo (1991)
[15] Made in Heaven (1995)

Koniec trzeciej rundy: 7 lutego (niedziela), 21:00


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - EVENo - 04.02.2021 10:54 PM

Coś czułem, że się z kajmanem tutaj nie dogadam. Plus taki, że może pomoże w ewentualnej obronie Nintendo Inułendo.


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Miszon - 04.02.2021 11:16 PM

(04.02.2021 08:13 PM)Adam1992 napisał(a):  Dla jednych to echo niespełnionych nagrań, a dla innych to żerowanie na śmierci najpopularniejszego członka zespołu.
A dla jeszcze innych wypełnienie artystycznego testamentu. Ktoś napisał, całkiem z sensem, że gdyby nie chciał, aby te nagrania ujrzały światło dzienne, to by nie zachęcał kolegów do pisania dla niego jak najwięcej i nie nagrywał praktycznie w każdej chwili, kiedy miał siłę śpiewać.

Tym razem też raczej sprawa oczywista, kompletna pomyłka:
Hot Space
Pół płyty jeszcze jakoś się broni, ale połowa to jest masakryczne, tandetne dicho. Co ten Deacon, na ucho upadł??


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Dobromiera - 04.02.2021 11:21 PM

(04.02.2021 08:02 PM)Sundrajta napisał(a):  I może stąd też taka eklektyczność tego albumu, bo mogę się tylko domyślać, że chłop miał jeszcze pomysłów tysiące, a sił zdecydowanie brakowało! I właśnie dla mnie to "Made in Heaven" była takim odpryskiem tych pomysłów, echem niespełnionych nagrań.

Tylko, że to akurat nieprawda całkowicie. Na 11 utworów na trackliście tej płyty, cztery piosenki, to po prostu odrzuty z płyt wydanych i nagranych jeszcze w latach 80., np. najlepiej znane "Heaven for Everyone" pamięta jeszcze czasy A Kind of Magic, a ciężko powiedzieć, że zespół w tym czasie tryskał pomysłami; dwie nastepne, czyli "I Was Born To Love You" i tytułowe "Made in Heaven" to... odrobinę zmienione wersje piosenek znanych z solowej płyty Biedrzycha. Jeżynką na torcie jest "My Life Have Been Saved", kolejne znane nagranie, ze strony B singla "Scandal". Tak więc jedyne niedokończone, niewykorzystane, "odratowane" pomysły, to są raptem trzy piosenki. Naprawdę trudno więc traktować tą płytę inaczej, niż żerowanie na śmierci i skok na kasę wiernych fanów.


RE: Przetrwają najsilniejsi - QUEEN - Sundrajta - 04.02.2021 11:29 PM

Toć napisałem także, że była "odpryskiem" i w pewnym sensie się z Tobą zgadzam, tylko wtedy gdy ją poznawałem (znaczy się niemal na żywo) była odzwierciedleniem tęsknoty za ulubionym artystą. A teraz choć mieści się w mojej absolutnej topowej piątce, najprędzej ją bym właśnie poświęcił, ratując inną (równie dla mnie ważną).