Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Stereophonics - Graffiti on the Train - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Muzyka (/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Dział: Nowe albumy (/forumdisplay.php?fid=50)
+--- Wątek: Stereophonics - Graffiti on the Train (/showthread.php?tid=17475)

Strony: 1 2 3 4


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 28.02.2013 02:36 PM

http://www.telegraph.co.uk/culture/music/music-news/9897971/Stereophonics-Graffiti-on-the-Train-exclusive-album-stream.html

matko jedyna! co za opener!!!!! tytulowy numer to mi rozrywa serce w drobny mak. kocham już tą płytę całym sercem


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - michal91d - 28.02.2013 03:14 PM

Jestem już po trzykrotnym przesłuchaniu płyty i jest cudownie. Jest tak jak to sobie wyobrażałem. Bez słabych punktów - wszystko tworzące piękną całość. Jeden z najlepszych albumów w karierze Stereophonics, jeżeli nie najlepszy. Dużo smyczków, bardzo dużo smyczków.
"Take Me" - cudo, klimat, wokal, wszystko.
"We Share the Same Sun" - ten fragment z iTunesa trochę mnie zaniepokoił, ale to jest jednak fantastyczny numer. Idealny opener, świetny refren.
"Roll the Dice" - końcówka trochę Muse'owa.
Końcówka "Catacomb" - rock'n'roll, gitary, moc.
Ciekawy jestem co na "Been Caught Cheating" powiedziałby kajman Icon_smile


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 28.02.2013 03:26 PM

w 1000% zgadzam się z Michałem. Catacomb-do cholery, nie pamiętam, kiedy ostatn iraz byli aż tak wściekli! już to widzę na koncercie! ostatni raz chyba tak mocno grali 8 lat temu na SEX (GIRL/BROTHER)

TAKE ME, TYTUŁOWY wyrywa mi serce


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - saferłel - 28.02.2013 03:27 PM

Lepsze od My Bloody Valentine Icon_wink?


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - michal91d - 28.02.2013 03:29 PM

saferłel napisał(a):Lepsze od My Bloody Valentine Icon_wink?
dla mnie tak Icon_razz2 Ale nie ma co porównywać, to zupełnie inne muzyczne światyIcon_wink


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - saferłel - 28.02.2013 03:30 PM

Lubię dyplomację Michała.

Ja napiszę coś po 1 pełnym odsłuchu.


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 28.02.2013 03:36 PM

(28.02.2013 03:29 PM)michal91d napisał(a):  
saferłel napisał(a):Lepsze od My Bloody Valentine Icon_wink?
dla mnie tak Icon_razz2 Ale nie ma co porównywać, to zupełnie inne muzyczne światyIcon_wink

dla mnie też ;]

i faktycznie roll the dice-takiej koncowki sie nie spodziewalem, jest symfonicznie, mjuusowo, ale dalej gitara na szcziescie na 1 planie

a co do BEEN CAUGHT-mysłałem z sampli,że to będzie najsłabszy punkt płyty, a blues w ich wersji nieziemski! braaaaaaaaaaaaaawo!


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - dziobaseczek - 28.02.2013 04:01 PM

Bugman widzę jest w jakieś niebotycznej euforii, wszyscy szaleją, więc mamy do czynienia z potężnym arcydziełem. To co Dziobas (nie będzie słuchał płyty Icon_smile) ma wybrać na singla ostatecznie ?Icon_smile


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - saferłel - 28.02.2013 04:08 PM

Ja Ci podpowiem jak skończę słuchać ;P


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 28.02.2013 06:22 PM

(28.02.2013 04:01 PM)dziobaseczek napisał(a):  Bugman widzę jest w jakieś niebotycznej euforii, wszyscy szaleją, więc mamy do czynienia z potężnym arcydziełem. To co Dziobas (nie będzie słuchał płyty Icon_smile) ma wybrać na singla ostatecznie ?Icon_smile

bo ta płyta jest zajebista.zdecydowanie najlepsza w ich dorobku.

bonusy-ZOE znakomite! a akustyczne Graffiti prześliczne!


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - michal91d - 28.02.2013 11:39 PM

bugman napisał(a):bonusy-ZOE znakomite! a akustyczne Graffiti prześliczne!
tak tak, czekam jeszcze na alternatywną wersję "In a Moment"


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 01.03.2013 12:42 AM

(28.02.2013 11:39 PM)michal91d napisał(a):  
bugman napisał(a):bonusy-ZOE znakomite! a akustyczne Graffiti prześliczne!
tak tak, czekam jeszcze na alternatywną wersję "In a Moment"

ja też Icon_razz2 bardzo mnie ciekawi co tam zmienili. no i jeszcze Overland został do odsłony.


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - michal91d - 01.03.2013 02:43 PM

Japończycy na swojej wersji płyty dostali utwór "Seen That Look Before" oraz wersje live "In a Moment" i "Violins and Tambourines".

Ten pierwszy brzmi jak wyjęty z lat 90. i szczerze mówiąc wolałbym go zobaczyć na oficjalnej wersji płyty zamiast np. "Been Caught Cheating" (które jest ładne, ale jakoś nie pasuje mi do ogólnego obrazu płyty).

Fragment "Seen That Look Before" do posłuchania tutaj: http://www.neowing.co.jp/track_for_cdj.html?KEY=SICP-3764

P.S. Stereophonics wystąpią w Polsce na... Impact Fest w ten sam dzień co 30STM i Paramore Icon_evil


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 01.03.2013 03:45 PM

wiem o koncercie i z 1 str wielka radosc bo u nas, ale z 2 to plener a tysiac razy wolalbym klub

p.s czemu japonce maja w kolko bonusy jakies. toz to niesprawiedliwe Icon_razz2

slucham tego fragmentu SEEN THAT....i na razie zdecydowanie wole been caught. i znow się zgodze, że bardziej mi jak coś za czasow just enough


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - saferłel - 02.03.2013 12:16 AM

Przejrzałem recenzje tej płyty na Any Decent i chyba myliłem się co do jej "ukrywania" przez zespół bo już całkiem sporo ich wypłynęło. Z drugiej strony myślałem, że naprawdę Stereophonics powrócili na wielkiej fali, ale większość magazynów ma chyba odmienne zdanie:

Evening Standard - 4/10
New Musical Express - 4/10
Irish Times - 4/10
Guardian - 6/10
Mojo - 6/10

Nawet ja uważam, że to trochę zaniżona ocena.

01 - We Share the same sun - jeden z ich najmocniejszych numerów w karierze, klasyczny rockowy "pomnik" ze stalowym refrenem, dobrym przyśpieszeniem i Gallagherowymi wokalami Icon_wink Melodia nie do zapomnienia.
02 - Graffiti on the train - łamiąca serca mid-ballada ma nawet odpowiednie "sakralne" wprowadzenie i w dalszej części jedynie potwierdza swoją kluczową rolę dla obrazu krążka - jest w niej wszystko to, co Stereophonics przygotowali z myślą o "Graffiti", czyli wirtuozerskie riffy, symfoniczne wykonania rodem z największych filharmonii świata oraz umiejętnie poskładane gotowe moduły, które nawet bez instrukcji obsługi można intuicyjnie połączyć i zaaranżować porządny set nagraniowy.
03 - Indian summer - akustyk wpędzał w śpiączkę, tak więc nie miałem ochoty posłuchać "jedynej słusznej wersji". A tutaj miłe zaskoczenie - dużo witaminy C, śmiejącego się słoneczka, pachnących kwiatków na łące i innych pierdółek idealnych pod letni wypad nad rzekę. Jak na POP-rock może nieco zbyt wychuchane...ale nie wystygło. Dobry wybór na singla. Plus/minus 4000 osób co tydzień w UK nie może się mylić Icon_razz2
04 - Take Me Home - już wiem o co chodziło z tym Archive Icon_wink Utwór wyraźnie wybija się z dosyć jednolitej konstrukcji albumu, lecz ma chyba za mało solowych atutów, aby obronić się na pozycji "strategicznego outsidera". Refren pozostawia posmak goryczy w ustach, ponieważ po ciekawie rozwijającym się dialogu Kelly'ego Jonesa z tajemniczą niewiastą atmosfera ulatuje gdzieś bokiem.
05 - Catacomb - zapachniało amerykańską alternatywą i brzmieniami "po osiemnastym roku życia". Konkretne post-punkowe łojenie trzymane w ryzach przez miłe dla ucha harmonie. Jeden z moich faworytów.
06 - Roll the Dice - buzuje we mnie krew, hormony, dzisiejszy obiad w żołądku i jeszcze kilka innych elementów mojego "ja" czuje się podrażnionych przez nadgorliwość, jaką zespół wykazuje się w "Roll the Dice". Zaczęło się pięknie, niczym w najbardziej czułych momentach dyskografii Elbow, a w dodatku zanim człowiek zdążył skomentować to "serduszkiem" pod soundcloudowym streamingiem numer buchnął orkiestrowym ogniem i spalił konkurencję w promieniu kilku minut do przodu oraz wstecz na LP. Rozwój wydarzeń po "radioheadowym" przejściu skomentuję jednak milczeniem. Muse są źli Icon_wink.
07. Violins and Tambourines - już popisywałem co nieco o tym singlu we wcześniejszych komentarzach. Zdania w sumie nie zmieniłem. Piosenka udanie kradnie nam czas przez pierwsze trzy minuty i odradza się w mantrycznym i podbitym Bondowskimi smykami finale, ale tylko po to, żeby nagle prysnąć i zniknąć bez słowa wyjaśnienia. Zmarnowany potencjał.
08. Been Caught Cheeting - nie, nie znoszę takiego blues-pitolenia. Nie dość, że niedzisiejsze do bólu, to jeszcze nie pokusi się nawet o szczyptę oryginalności. Straszna bida, na którą miejsca w moim odtwarzaczu ni ma (zapewniam, że nawet ten "prostokątny rym" jest lepszy niż sama piosenka).
09. In a Moment - nie wiem czy ktoś oprócz mnie słyszy tu wpływy "Extreme Ways" Moby'ego, lecz generalnie nie ma to większego znaczenia. Kawałek z rodzaju wypełniaczy z aspiracjami. Dwudniowy zarost, iskra w oku, nonszalancki krok oraz tatuaż z paczki chipsów na przedramieniu. Trochę to za mało, abym się przestraszył lub dał zmylić. Wiem, że może się podobać. Ogólnie niezłe, z akcentem zarówno na "nie", jak i "złe", ale ostatecznie nawet na samo "niezłe". Wiem, można się pogubić.
10. No one's perfect - od ballad Stereophonics zwykle staram się uciec. Nawet ostatnio słuchałem jednej z ich wcześniejszych płyt o charakterystycznym tytule "Perfomance & Coctails" i tamtejsze ballady (a może raczej marudzenie na kacu) kompletnie pogrzebały ten ewidentnie uzdolniony na poziomie "gitarowych lewych prostych" krążek. Na "Graffiti" wieńczący dzieło "No one's perfect" jest chyba jedyną balladą z prawdziwego zdarzenia i może właśnie dlatego zespół włożył w niego maksimum pracy oraz umiejętności. Odbieram go jako śliczną kołysanką świecącą odbitym światłem Księżyca niczym "No Surprises" Radiohead czy "Goodnight Lovers" Depeche Mode. Nie szukajcie tu fizycznego podobieństwa - chodzi raczej o porównywalną aurę, jaka roztacza się nad tymi nagraniami. Naprawdę solidne zakończenie nierównej płyty.

Wychodzi na to, patrząc na powyższy komentarz, że najlepsze kawałki nie potrzebują wielu słów do opisania ich walorów Icon_wink

Album mieszany. Kilka świetnych momentów, jeden fatalny, kilka słabszych, kilka średnich, kilka dobrych. Ciągle coś "nowego". Ciężko będzie wydać zadowalający wszystkie zainteresowane strony werdykt pod postacią oceny Icon_smile


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - adik 303 - 09.03.2013 09:16 PM

Czyli najlepszym utworem jest...? Icon_wink Bo nie wiem co wpuszczać, a na słuchanie płyty póki co nie mogę sobie pozwolić Icon_sad


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - saferłel - 09.03.2013 09:17 PM

Myślę, że Michał najlepiej doradzi, bo jednak najlepiej czuję tę muzykę i ma do niej najbardziej pozytywny stosunek.

Ja polecam w każdym razie albo "We Share the Same Sun", albo "Catacomb" (jeśli lubisz mocniejsze walenie po garach).


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - bugman - 09.03.2013 10:07 PM

POLECAM to co Paweł+ Take me i tytulowy


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - michal91d - 09.03.2013 11:05 PM

adik 303 napisał(a):Czyli najlepszym utworem jest...? Icon_wink Bo nie wiem co wpuszczać, a na słuchanie płyty póki co nie mogę sobie pozwolić Icon_sad
wydaje mi się, że śmiało możesz postawić na "We Share the Same Sun" albo nowy singiel - "Graffiti on the Train";)


RE: Stereophonics - Graffiti on the Train - Remo - 11.03.2013 10:32 PM

Album jest... świetny! Chyba jeden z najlepszych z tego roku jakie słuchałem Icon_wink