Największe forum list przebojów Mycharts.pl
Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - Wersja do druku

+- Największe forum list przebojów Mycharts.pl (https://www.mycharts.pl)
+-- Dział: Personalne listy przebojów (/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Listy poszczególnych użytkowników (/forumdisplay.php?fid=4)
+---- Dział: A.40 (/forumdisplay.php?fid=80)
+---- Wątek: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza (/showthread.php?tid=15409)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 22.07.2012 06:23 PM

[Obrazek: pltwc12.png]

12. Anna Żebrowska
"Ucz się polskiego"
(1967)

Anna Żebrowska była pewnie bardziej znana z humorystycznego "Serca na temblaku", ale to ten odważny marszowy numer z tekstem Osieckiej o zabawnym, ale i patriotycznym zabarwieniu zdobył moje względy. Przepiękna orkiestrowa, baroque popowa, powiedzielibyśmy posługując się terminologią zachodnią, aranżacja ze świdrującym klawesynem w drugiej zwrotce i niesamowitymi dęciakami. No i oczywiście przesłanie jest mi bliskie. To trochę taka szkolna piosenka, idealnie sprawdziłaby się na akademiach. Niestety nigdy nie wpadłem na to by podsunąć to polonistce.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 23.07.2012 08:30 PM

[Obrazek: pltwc11.png]

11. Magda Umer
"Strój"
(1973)
Magda Umer

Magda Umer aż trzykrotnie znalazła się na numerowanych pozycjach poza topem (w tym na #61. z utworem "Szpetni, czterdziestoletni"). Pomimo dwóch naprawdę udanych płyt z 1973 i 1986 roku, w topie znalazła się tylko raz - za to na wysokiej pozycji 11.

"Strój" to nietuzinkowy utwór - głęboko poruszający z tekstem zaczerpniętym z wiersza Leśmiana, ze wspaniałą "barokową" aranżacją i emocjonalną interpretacją Magdy Umer. Niesamowicie trudno opisuje mi się te poetyckie, wzruszające numery, więc sięgam po pewne utarte, niezbyt fortunne schematy przy ich opisie, które nijak nie ujmują ich esencji - dlatego bardzo polecam posłuchać samemu!






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 25.07.2012 12:24 PM

[Obrazek: pltwc10.png]

10. Siekiera
"Nowa Aleksandria"
(1986)
Nowa Aleksandria

Tytułowy utwór chyba najlepiej oddaje charakter Nowej Aleksandrii. Zarówno tekstowo, muzycznie i klimatycznie to rzecz niesamowita.

O samej płycie jakiś czas temu pisałem zresztą tak: "Idealnie industrialny album i co najbardziej zaskakujące bez żadnego industrialu. Jedynie new wave, coldwave i post-punk. Wspaniałe połączenie. Przeszukałem wiele płyt, żeby znaleźć to, co udało się na tej płycie Siekierze, ale nie znalazłem drugiego podobnego krążka. Najbliżej jest chyba późne Joy Division, ale mimo wszystko w dużo mniej nowofalowej zalewie. Bez wątpienia jedna z najlepszych płyt w historii polskiej muzyki. Co dziwne, wcześniej raczej nie słuchałem takiej muzyki, a album spodobał mi się w zasadzie od samego początku. Najpierw dość ostrożnie, a po kilku tygodniach trafił tam, gdzie znajduje się teraz czyli wysoko w mojej hierarchii ulubionych płyt. Na uwagę zasługują minimalistyczne teksty i budowanie świetnych kompozycji wokół zaledwie trzech słów." Podtrzymuję!






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 25.07.2012 12:33 PM

[Obrazek: pltwc09.png]

9. Anna German
"Tańczące Eurydyki"
(1966)
Tańczące Eurydyki

W Polsce idealnie potrafiono tworzyć popowe piosenki z jazzowym wyczuciem i poetyckim podszyciem. Tańczące Eurydyki Anny German z 1966 roku (zarówno piosenka, jak i całym album) to najlepszy tego przykład. Delikatny, potrafiący przybierać rozmaite tony, lekko nacechowany teatralnym tragizmem głos Anny German idealnie współgra z orkiestrowymi, czarownymi aranżacjami opartymi na jazzowych schematach. Szczególnie w tej piosence, głos i tekst wypadają niezmiernie plastycznie - rysują przed słuchaczami bardzo żywe i wyraziste obrazy. Niesamowita rzecz.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 25.07.2012 05:04 PM

[Obrazek: pltwc08.png]

8. Bóm Wakacje w Rzymie
"Pierwszy"
(1986)
Pierwszy / Dziewiąty 7"

Ktoś to jeszcze pamięta? Niułejwowo-punkowy big band, rzecz totalnie odjechana i nietypowa, ale jednak dźwięcząca mi gdzieś echem w głowie, w momencie gdy odkryłem ją na nowo w zeszłym roku. Wielka szkoda, że grupa nie doczekała się już żadnego innego wydawnictwa, ale nawet bisajd "Dziewiąty" nie dorównuje temperamentowi i energii "Pierwszego". Zastanawiam się tylko czy pomiędzy nimi było jeszcze siedem innych piosenek, które mogłyby na przykład trafić na longplay? Na youtube są wszak jeszcze inne nagrania grupy. Nie znajduję bowiem innego logicznego wyjaśnienia dla takich a nie innych nazw utworów. Polecam.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 25.07.2012 11:46 PM

[Obrazek: pltwc07.png]

7. Marek Grechuta
"Chcę cię uchronić"
(1977)
Szalona lokomotywa

Witkacy i Grechuta - połączenie tak idealne w swym pozornym absurdzie, że sam na pewno lepiej bym sobie tego nie wyśnił. "Chcę cię uchronić" to jak dla mnie możliwie najdoskonalsze odwzorowanie charakterystycznego groteskowego klimatu utworów Witkacego (choć w sumie cała Szalona lokomotywa robi to znakomicie, choć momentami jest nieco rozdęte, ale to już temat na inną rozprawkę). "Chcę cię uchronić" nie jest jednak bez mankamentów, bo choć tekst zaadaptowano niesamowicie, refren budzi największy podziw, to aranżacja jest momentami (szczególnie w instrumentalnej przygrywce na końcu) aż nazbyt jarmarczna i uproszczona.

A może świat jest nieskończenie zawiłą partią szachów,
którą w chwili szalonej nudy gra Pan Bóg z diabłem
dając mu przy tym olbrzymie fory?







RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 11:26 AM

[Obrazek: pltwc06.png]

6. Andrzej Zaucha
"Byłaś serca biciem"
(1988)

Tego utworu nie mogło tutaj zabraknąć. Majstersztyk rodzimego popu, wielki przebój, który z niezrozumiałych dla mnie powodów (ekonomicznych znając życie) nigdy nie ukazał się na czarnej płycie. Choć pamiętam, że pierwsze moje spotkanie z nim było dosyć traumatyczne - trochę dlatego, że numer jest specyficzny i w określonym klimacie, którego wówczas nie lubiłem. Jednak już kolejne, bardziej świadome, z "Byłaś serca biciem" i w ogóle muzyką Zauchy okazało się na tyle pozytywne, że po kilku tygodniach częstych odsłuchów, utwór wpisał się na stałe w czołówkę moich ulubionych polskich piosenek. I oto jest.





Jakieś pomysły odnośnie top 5? Podpowiem, że cztery z pięciu utworów można znaleźć w moich ogólnych topach wszech czasów z lat poprzednich.



RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 03:44 PM

Nie ma sensu już przedłużać mojej i Waszej męki ;)

[Obrazek: pltwc05.png]

5. Ludmiła Jakubczak
"Do widzenia, Teddy"
(1961)
1000 taktów z Ludmiłą Jakubczak

Tekst nie jest może niczym specjalnym, ale wykonanie, aranżacja, melodia! Chapeaux bas! Najbardziej jazzowy, najbardziej big bandowy z utworów Ludmiły Jakubczak, z niesamowitym półtoraminutowym instrumentalnym wstępem, zagranym tak jak uczyli wujek Duke i wujek Louis. Do tego delikatne, pieszczotliwe wręcz wokale Ludmiły, wypełnione najszczerszą troską, a zwieńczone kokieteryjnym pragmatyzmem! Ach! I klimat - niczym ślicznotka śpiewająca w zadymionym barze, w jakimś starym amerykańskim filmie noirowym -- za oknem siąpi deszcz, a ona koi dżentelmenów pijących whisky przy barze swoją historią.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 04:02 PM

[Obrazek: pltwc04.png]

4. Ewa Demarczyk
"Karuzela z madonnami"
(1963)
Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego

Cóż mogę napisać? Arcydzieło polskiej piosenki. Demarczyk, Konieczny, Białoszewski przyczynili się do powstania wokalno-muzyczno-literackiego majstersztyku. Polska muzyka nigdy wcześniej ni później nie brzmiała tak doniośle! Posłuchajcie!






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 04:55 PM

[Obrazek: pltwc03.png]

3. Marek Grechuta & Anawa
"Chodźmy"/"Świecie nasz"
(1971)
Korowód

Uff, wreszcie dobrnęliśmy do szumnie zapowiadanej podwójnej pozycji. Te utwory były już razem w moim topie wszech czasów, więc to pewnie żadne zaskoczenie - od samego początku pojmowałem je razem. Jedno bez drugiego nie jest pełne. "Świecie nasz" jest bardziej złożone i refleksyjne, ale bez poprzedzającego rześkiego, skocznego "Chodźmy" nie prezentuje się tak okazale. Samo "Chodźmy" ma prawdopodobnie dla mnie większą siłę nośną, ale przy lilipucim rozmiarze nie potrafię traktować go poważnie jako zupełnie osobnego bytu muzycznego. A propos samych utworów nie należą się chyba żadne wyjaśnienia - wszyscy znają i rozumieją.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 05:07 PM

[Obrazek: pltwc02.png]

2. Alibabki
"Zagrajmy w kości jeszcze raz"
(1976)
Zagrajmy w kości jeszcze raz

"Alibabki skandalicznie nisko!" -- mógłby napisać ktoś zorientowany w bzdurnych legendach jakie do niego dopisywałem przez ostatnie półtora roku. Oczywiście nikt tak nie napisze - wszak wszyscy jesteśmy ludźmi kulturalnymi.

Ale legendy są jak najbardziej zasadne, bo "Zagrajmy w kości jeszcze raz" to jeden z najbardziej klimatycznych kawałków w historii polskiej piosenki. Delikatna solująca, bossa-nova, świetnie zaaranżowana, z rewelacyjnym tekstem Agnieszki Osieckiej i przepięknymi harmoniami głosowymi Alibabek, w dodatku z orkiestrowym Bondowskim motywem w tle. Przez ostatnie miesiące sporo słuchałem brazylijskiej bossanovy i możecie mi wierzyć, że niewiele z tych utworów dotrzymuje kroku "Zagrajmy".

Ta piosenka bardziej chyba niż jakakolwiek inna (e-e!, nie zapominajmy o miejscu pierwszym, to kłamstwo!) z rodzimych pozycji i w ogóle z całego światowego piosenkowego katalogu podziałała na moją wyobraźnię. Robi to szczególnie wśród zabudowy miejskiej, o nieprzyzwoicie późnej porze, możliwie przy akompaniamencie gwieździstego nieba i ośmielającej samotności. Wtedy już można tylko śnić.






RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - michal91d - 26.07.2012 06:04 PM

aaktt napisał(a):Nie ma sensu już przedłużać mojej i Waszej męki Icon_wink
jakiej męki?
Czytam wszystko, choć ciężko mi skomentować, ale czyta się naprawdę dobrzeIcon_wink
Z pierwszej dziesiątki znam niewiele, chyba tylko Zauchę...


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 26.07.2012 07:19 PM

michal91d napisał(a):jakiej męki?
nie wiem, w każdym topie, jeśli jest za długi, przychodzi taki moment, że i postujący i czytający się nim męczą Icon_smile ten wyszedł mi ewidentnie za długi - miał być ekspresowy i nieco się przedłużył Icon_smile

ale dziękuję, że czytasz, miło to słyszeć Icon_smile

nie znasz Demarczyk, naprawdę? Icon_surprised polecam rzucić uchem, nawet jeśli to niekoniecznie Twoja muzyka, bo wypada kojarzyć Icon_wink


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - Kordian - 26.07.2012 11:29 PM

(18.07.2012 09:25 PM)aaktt napisał(a):  [font=Georgia]Dokończę ten top bardziej dlatego, że już go zacząłem, niż dlatego, że uważam, że powinienem.
Państwo, nie jesteście chyba idealną publiką dla wyciągania z lamusa takich melancholii, ale ani w tym mojej winy, ani waszej.

Mocne to słowa! Nie mogę się wypowiadać za innych, ale ja nie żałuję, że podjąłem się wysłuchania wszystkich piosenek z topu (na razie doszedłem do miejsca 29 włącznie). Niestety sam w zalewie indie nowości musiałbym długo szukać takich pereł jak Dwadzieścia minut po północy czy Wiersze wojenne i chyba bym nie znalazł, bo raczej nie mam do tego predyspozycji. Dzięki temu cyklowi i PHMŻ Dziobaseczka zaczynam rozumieć tych, którzy twierdzą, że "polskie piosenki to jednak polskie piosenki" (mniejsza o to, co niektórzy z nich naprawdę mają na myśli Icon_smile


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - meni - 26.07.2012 11:42 PM

Ja myślę, że większość z nas czyta. Icon_wink Trudno jest mi się ustosunkować, gdyż znam niewiele... Ale Grechutę pochłaniam w całości i cieszę się, że w takiej ilości pojawia się tutaj. Icon_smile Siekierę również znam i po prostu uważam za arcydzieło, rzecz fenomenalną i niepodrabianą w żaden sposób.
No i mogę być dumny z mojej polonistki z gimnazjum, która podczas omawiania wierszy Białoszewskiego podzieliła się również muzyczną interpretacją Karuzeli z Madonnami. Icon_smile


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - Dobromiera - 27.07.2012 11:05 AM

Ja czytam, ale nie mam co pisać bo się nie znam. Icon_razz2 Ale bardzo dobre opisy, zachęcają do przesłuchiwania utworów. Icon_wink Co zresztą robię.


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 27.07.2012 06:39 PM

O, cieszę się, że jednak ktoś śledzi. W sumie to się nie spodziewałem Icon_biggrin Bardzo mi przyjemnie Icon_wink


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - Listoholik - 27.07.2012 07:14 PM

aaktt napisał(a):4. Ewa Demarczyk
"Karuzela z madonnami" (1963)

stawiałem na Rebekę ;/


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 28.07.2012 12:54 AM

ale ja pisałem, że "Rebeki" nie będzie przecież

no i to jest sto razy lepsze; "Rebeka" to stara żydowska piosenka, którą śpiewały dziesiątki polskich wykonawców


RE: Polski top wszech czasów — edycja pierwsza - AKT! - 28.07.2012 07:53 PM

[Obrazek: pltwc01.png]

1. Hanna Konieczna
"Gafy"
(1965)
Listy śpiewające

Numer jeden przyszedł mi zupełnie naturalnie. Czasami te najwyższe pozycje planuje się, analizuje, zastanawia się, porównuje. Tutaj nie było miejsca na takie dylematy - "Gafy" (czy też "Gaffy", bo ten zapis, szczególnie w latach 60. był również spotykany) niejakiej Hanny Koniecznej bezapelacyjnie wygrały mój polski top wszech czasów. Nie żeby były za to zwycięstwo jakieś konkretne nagrody - no może, zwycięstwo jest nagrodą samo w sobie!

No więc co z tymi "Gafami"? Ten utwór istotnie był w moim ostatnim opublikowanym topie wszech czasów na pozycji 136., a w minionym roku (o czym jednak nie mogliście wiedzieć) przesunął się już na lokatę 55. W tym szykuje się do kolejnego skoku (ale topu jeszcze nie ma, więc nie mam pewności jak to wyjdzie).

A kimże jest Hanna Konieczna? Internet niczego o niej nie wiem, nie ma jej zdjęć, repertuaru piosenkowego. Wiadomo jedynie tyle, że w 1971 wydała jedną epkę, wirtualnie niedostępną, którą jakoś w zeszłym roku udało mi się znaleźć i nabyć na Allegro. "Gaf" jednak na niej nie ma i ogólnie cztery zamieszczone tam piosenki "Gafom" nijak nie dorównują. Konieczna ma na swoim kącie też uroczy duet ze Skaldami z ich debiutanckiej płyty w nagraniu "Weź mnie ze sobą" oraz piosenkę "Liryka po polsku" z tekstem Osieckiej i muzyką Sławińskiego z płyty Listy śpiewające.

W tym samym programie telewizyjnym, a co za tym idzie i na longplayu wydanym w 1967 roku, znalazły się także i "Gafy". I one również wyszły spod piór duetu Osiecka-Sławiński, a nagrano je w 1965 w Polskim Radiu z niesamowitą orkiestrą pod dyrekcją Andrzeja Kurylewicza. Piosenkę wydano także na płycie z piosenkami z festiwalu opolskiego z 1967 roku, skąd wnioskuję, że w jakichś okolicznościach Konieczna ją tam wykonywała. Współcześnie w 1997 roku utwór znalazł się wreszcie na pięciopłytowej kompilacji Pięć oceanów z piosenkami Osieckiej, gdzie właśnie, półtorej dekady temu po raz pierwszy usłyszałem ją ja.

"Gafy" to niezbity dowód na to, że Osiecka naprawdę uratowała polską piosenkę rozrywkową przed banałem. To miły, lekki, przyjemny utwór, z tekstem równie niezobowiązującym, zabawnym i błyskotliwym zarazem. No i aranż, aranż mnie prześladuje, po nocach śnią mi się takie nuty. Orkiestrowe, jazzujące, big bandujące, ale zupełnie nienachalne - gotowe się zwinąć w kłębek i usunąć w kąt, jeśli tylko zauważą grymasy na twarzach słuchaczy. Jednocześnie jednak ku ich uciesze - uwielbiają dumnie się prężyć i wybrzmiewać z wyczuciem i smakiem jak tylko najlepiej kiedykolwiek dało się w muzyce rozrywkowej. Jest tu jakiś czar nie tyle lat 60., co 40. czy 50. - mrugnięcie okiem do Gershwinów czy Ellingtonów, choć nadal wielce niezobowiązujące.

Słuchając "Gaf" aż ma się ochotę przywdziać najbardziej elegancki frak i zabrać ją wieczorem do kina czy na dansing. A propos dansingu - istnieje jeszcze druga szybsza wersja piosenki, którą ja nazwałem taneczną. Ukazała się na jakieś rosyjskiej kompilacji "Estrada polska" z polskimi piosenkami dawno temu w ZSRR pod tytułem "Kak mnie być" z towarzyszeniem zespołu Tajfuny. Jest zupełnie inaczej zaśpiewana, trochę uproszczona, ale równie przyjemna. Jeśli ktoś reflektuje, z chęcią się podzielę.

Grafika powyżej nawiązuje do fragmentu tekstu -- "na plażach i wśród traw", z którym to zawsze kojarzył i będzie kojarzył mi się ten numer. Z kolei inny fragment piosenki -- "czy przepłynie pan taki staw jak stąd dotąd" przywodzi mi na myśl skecz o topielcu Teatrzyku Zielona Gęś Gałczyńskiego.





Dziękuję wszystkim za uwagę i komentarze i zapraszam na zapowiadane podsumowanie 12 lat mojej listy, które rozpocznie się już niebawem.