Post: #221

Sundrajta napisał(a):A jednak się zgraliśmy (bo już się bałem), ponieważ u mnie pięć piosenek pochodzi z płyty "Anno Domini MMXX", a u Ciebie cztery.

no to ja też tu należę, i w czym, Giocondo, myliłem się?

Post: #222

thestranglers napisał(a):w czym, Giocondo, myliłem się?

Nie, nie myliłeś się. Trochę zwątpiłeś po pochwaleniu przeze mnie szczytowych trójek barb42 i meni, bo każde z nich miało tylko po 1 utworze z "Anki". Moje 4 były niżej, do czego i później doszedłeś. U meni spodobała mi się wysoka pozycja Celu (bo to bardzo dobry utwór, ale przy znakomitej konkurencji nie mogłam dać go wyżej) i (wiadomo) Autystyczny na szczycie.
U barb42 spodobała mi się wysoka pozycja Ekoplanu (najbardziej do mnie trafiający utwór z płyty i Silnejliny, która dopiero po topie na forum LP3 zaczęła dla mnie istnieć. Podobnie rosnąć zaczęła wartość bardzo dojrzałej płyty "Anno Domini MMXX". Rozumiem (teraz) dlaczego tam wówczas wygrała. Wcześniej świętością były dla mnie dwie pierwsze płyty.
I co do Sundrajty miałam przekonanie, że 5/10 pochodzi właśnie z płyty "Anno Domini MMXX". Twoich wyborów nie byłam pewna, ale cieszę się że tworzymy Płytowy Team . A z utworami, to Autystyczny Team wskazał adameria, dodałabym tam Miszona. Za 10 pkt., ale na szczycie.

Post: #223

Oczywiście, że jeszcze Miszon.
Przepraszam Miszona, że Go nie wymieniłem.

Post: #224

Nie ma sprawy, zresztą dla mnie Lux skończyli się na Autystycznym .

Przesadzam.


Bo była jeszcze Mambałaga.




Żarcik jakby co, proszę się nie gniewać .

Post: #225

Miszon, plisss, ten wątek czyta... zespół. Wiem to na 100%.
Myślałem, że trochę przestałeś być luxtorpedowym dyletantem. Żarcik, proszę się nie gniewać.

Post: #226

No ale napisałem, że żarcik, nie?

Ja ogólnie bardzo ich szanuję, ale wolę inne projekty, w których się Litza udzielał, najbardziej chyba Kazik na Żywo. Tutaj być może zadziałało to, że zaczęli wydawać masę materiału w krótkim czasie (szacun za pracowitość swoją drogą), a dodatkowo ja już wtedy się przerzucać zacząłem z takiej ostrej muzy na lżejsze klimaty, a takie bardziej punkowe to w sumie nigdy mi jakoś nie leżały za bardzo.
Czyli nie jest tu jak w wyliczance: 'kocha, lubi, szanuje...", tylko dziwne połączenie "szanuje, ale nie lubi", chociaż to też źle powiedziane, bo nic nie odrzucam, ale w sumie sam z siebie "dla przyjemności" to raczej nic poza kilkoma tymi mniej niż 10 numerami nie posłucham. I na pewno nie więcej niż 2 naraz. Arkę Noego zapewne chętniej odpalę .

Post: #227

Czyli trochę przestałeś. Trochę.
A ja, wyobraź sobie, że dokładnie dzięki Twojej pewnej autorskiej audycji w pewnym internetowym radio,
to było w epoce kamienia łupanego, nawróciłem się na... Flapjacka.

Post: #228

Tak, pisałeś już o tym Flapjacku, pamiętam o tym, miło mi niezmiennie.

Post: #229

Miszon napisał(a):Bo była jeszcze Mambałaga.

No właśnie dostrzegłem tu podobną energię jak w "Autystycznym", tylko taki bardziej przygładzony, choć także punkowy duch z niej przebija i dlatego u mnie dopiero pod koniec drugiej dziesiątki.

adameria napisał(a):Miszon, plisss, ten wątek czyta... zespół. Wiem to na 100%.

O to trzeba się zachowywać, byle jak ale jednak trzymać przynajmniej ich poziomu tekstów.

Post: #230

Mnie stać jedynie na teksty na poziomie nieco lepszym niż Sanah
.

Post: #231

adameria napisał(a):Miszon, plisss, ten wątek czyta... zespół.

O, super wiadomość
Pozdrawiamy!