Post: #41

santosz napisał(a):Brytyjscy weterani nagrali taką płytę, że aż buty spadają

Death to niestety nie moja bajka. Za każdym razem gdy słyszę coś takiego przypominam sobie o tym algorytmie metalu, który 24 godziny na dobę generuje w czasie rzeczywistym muzykę metalową. Ciekawi mnie, czy kiedyś na to trafiłeś

Post: #42

EVENo napisał(a):Death to niestety nie moja bajka.

O, a "Blackwater Park" Ci się podoba

Post: #43

neo01 napisał(a):"Blackwater Park" Ci się podoba

Opeth to w pierwszej kolejności prog, a jedynie z elementami death metalu.

Post: #44

Ja właśnie przez growl mam problem z tym okresem twórczości zespołu, a szkoda...

Post: #45

(23.01.2022 09:48 AM)EVENo napisał(a):  

santosz napisał(a):Brytyjscy weterani nagrali taką płytę, że aż buty spadają

Death to niestety nie moja bajka. Za każdym razem gdy słyszę coś takiego przypominam sobie o tym algorytmie metalu, który 24 godziny na dobę generuje w czasie rzeczywistym muzykę metalową. Ciekawi mnie, czy kiedyś na to trafiłeś

nie, nie trafiłem ale też Carcass bym pod taką muzykę nie podciągał, jest zdecydowanie bogatsza i bardziej melodyjna. Jeśli wierzyć internetom Carcass to death metal/grindcore/melodic death metal/death n roll band

wokal czyli głos w muzyce zawsze bardziej traktuję w kategoriach kolejnego instrumentu muzycznego, tak że growl dodaje muzyce zdecydowanie na atrakcyjności, pod warunkiem, że nie jest to monotonna sieczka od początku do końca. Poza tym na Blackwater Park, Ghost Reveries, Watershed (wszystkie znakomite) oprócz growlu jest dużo melodyjnych czystych wokali.

Post: #46

santosz napisał(a):Poza tym na Blackwater Park, Ghost Reveries, Watershed (wszystkie znakomite) oprócz growlu jest dużo melodyjnych czystych wokali.

Tak i te kawałki generalnie mają u mnie dużo większą szansę Niestety, w kontekście całej płyty musiałem je zdyskwalifikować, jeśli chodzi o top płyt dekady, bo nie dałem rady przez część kawałków przebrnąć.
A właśnie, od Ciebie coś będzie?

Post: #47

santosz napisał(a):wokal czyli głos w muzyce zawsze bardziej traktuję w kategoriach kolejnego instrumentu muzycznego

Czyli dokładnie jak ja. I nie zawsze uznaję go za ten najważniejszy.

Post: #48

(23.01.2022 02:54 PM)neo01 napisał(a):  A właśnie, od Ciebie coś będzie?

Chyba raczej nie. W sumie to właśnie wtedy słuchałem najwięcej prog rocka i prog metalu, czyli rzeczy, które raczej mało komu mówią coś więcej. Poza tym kilka razy wracałem do tamtych rzeczy i czasami byłem niemile zaskoczony, że wcale nie brzmią mi dziś tak dobrze jak wtedy. Tak że nie wiem jeśli byłbym w stanie jakąś obiektywną topkę teraz przedstawić. No może jakąś symboliczną top 10 wrzucę

Post: #49

santosz napisał(a):słuchałem najwięcej prog rocka [...], czyli rzeczy, które raczej mało komu mówią coś więcej

Mi akurat dosyć dużo mówi, ale czy akurat byłyby to te same płyty. No i chyba dużo progu u mnie się nie załapało.

Post: #50

Nowa płyta Big Big Train już jest. Pośmiertna już niestety, po odejściu wokalisty Davida Longdona. Będzie słuchane.

Post: #51

To już się stał bardzo starawy kawałek. Ale całkiem niezły.
Generalnie poza zafleciałymi Electricami, nic mnie u nich tam nie ruszało.

Post: #52

(29.01.2022 01:39 AM)Aro napisał(a):  To już się stał bardzo starawy kawałek. Ale całkiem niezły.
Generalnie poza zafleciałymi Electricami, nic mnie u nich tam nie ruszało.

Ale jakto starawy? Przecież wczoraj dopiero płyta się ukazała

Post: #53

Płyta wczoraj, utwór ma ze 4 tygodnie.

Post: #54

Przyznam, że u mnie też Elektryki to top BBT. A Welcome to the planet na razie posłuchałem 4 razy pod rząd i jestem tak zauroczony, że boję się słuchać reszty płyty, by przypadkiem nie popsuć sobie wrażenia

Post: #55

(29.01.2022 02:05 AM)Aro napisał(a):  Płyta wczoraj, utwór ma ze 4 tygodnie.

A, chyba że tak, ja słyszałem dopiero kilka godzin temu

Post: #56

Aro napisał(a):Płyta wczoraj, utwór ma ze 4 tygodnie.

Są przypadki, gdzie właśnie z tego powodu nie słucham singli przed albumem, wolę poczekać i nie psuć sobie potencjalnego odbioru krążka.
A są i takie, gdzie singli z różnych powodów nie słyszę w ogóle, bo na przykład nie mam czasu.

Post: #57

Może pół godziny temu trafiłem na płytę. Przesłuchałem dwa losowo wybrane utwory. Jeden był tylko dobry, drugi nawet nie to. Ale ten bije je na głowę i dostaje dziewięć. I na płycie jest zdecydowanie najlepszy, ale znalazłem jeszcze dwa utwory, które mocniej mnie zainteresowały.

Post: #58

(30.01.2022 10:06 AM)kajman napisał(a):  Może pół godziny temu trafiłem na płytę. Przesłuchałem dwa losowo wybrane utwory. Jeden był tylko dobry, drugi nawet nie to. Ale ten bije je na głowę i dostaje dziewięć. I na płycie jest zdecydowanie najlepszy, ale znalazłem jeszcze dwa utwory, które mocniej mnie zainteresowały.

no widziałem, że był u Ciebie wielki wielki pociąg w poczekalni, ale ewidentnie pojechał w złą stronę

Post: #59

C jak Crown Lands
Dużo Zeppelinów, dużo Rush i Floydów, ale ostatecznie najwięcej Crown Lands i to jest najważniejsze. Z bardzo udanej EP-ki White Buffalo

Post: #60

Ja bym powiedział, że jeszcze szczypta Grety van Fleet, szczególnie w wokalu. W ogóle to mocno zróżnicowane te kawałki, najbardziej podoba mi się chyba ostatni, choć strasznie długi - ciekawa mieszanka im tam wyszła
A na obrazku jest żubr?