Post: #21

Ja też czekam przede wszystkim na Edytę Bartosiewicz

Post: #22

Konrad napisał(a):Ja też czekam przede wszystkim na Edytę Bartosiewicz

kolejny jeszcze wierzy ? gratuluje i podziwiam ;] ale obys mial racje, obys

Post: #23

odnośnie mojego rankingu nie wiem czy przypadkiem nie zmienić kolejności miejsc 1-2.
Po przesłuchaniu nowego utworu: http://www.youtube.com/watch?v=AtE1dPaIhtM uważam, że niepokorni chłopcy (tak, niepokorni - wystarczy obejrzeć teledysk do tego nagrania na NME) będą najjaśniejszą gwiazdą przyszłego roku. Dodam jeszcze, że za produkcję ich debiutanckiego albumu odpowiada Stephen Street, znany ze współpracy z Blur

Post: #24

Street to jest nazwisko. Brother może być fajny, chociaż bardzo krytycznie wypowiada się o nich Liam Gallagher. Nazwał im ich czymś z przedrostkiem ''fucking''
Ale słychać, że chłopaki nie uprawiają indie-srindie, tylko starają się emitować muzykę na klasycznie britpopowym kanale. Dla mnie to duży plus. Jeśli britpop ma się odrodzić, to z nimi na początku.

PS - Michał, posiadasz jakieś empetrójki tej kapeli? (jedną mam, ale to ''new year's day'' chociażby) I czy wiesz, czy jest to album mix czy jakieś demo dopiero?

Post: #25

saferłel napisał(a):Street to jest nazwisko. Brother może być fajny, chociaż bardzo krytycznie wypowiada się o nich Liam Gallagher. Nazwał im ich czymś z przedrostkiem ''fucking''

Np. "fucking great"?

Post: #26

saferłel napisał(a):Nazwał im ich czymś z przedrostkiem ''fucking''

a dokładniej "little f*cking posh lads with tattoos" Czytałem ostatnio artykuł z NME o Brother. Najbardzije podobało mi się to: Przed koncertem zespół Brother zapowiedział: Are you ready for “the future of music”? If not, leave now

EDIT:

saferłel napisał(a):PS - Michał, posiadasz jakieś empetrójki tej kapeli? (jedną mam, ale to ''new year's day'' chociażby) I czy wiesz, czy jest to album mix czy jakieś demo dopiero?

Time Machine jest do ściągnięcia z ich oficjalnej strony a "Darling Buds of May" powinieneś mieć gdzieś w skrzynce odbiorczej swojej poczty (wiadomość z 22.10)

Post: #27

fucking-great to chyba nic krytycznego. Nie pamiętam jak to leciało, cytat był wygwiazdkowany Nie starałem się rozszyfrować.

Post: #28

michal91d napisał(a):Przed koncertem zespół Brother zapowiedział: Are you ready for “the future of music”? If not, leave now

Cóż, dla mnie nie brzmią jak muzyka przyszłości, a raczej przeszłości. Ale to bardzo dobrze. Ewentualnie rozumiem to tak, że ich przyszłość wiąże się z terminem post-przeszłość

Post: #29

saferłel napisał(a):fucking-great to chyba nic krytycznego.

No właśnie, nie wszystko co jest poprzedzone "fucking" musi być krytyczne

Post: #30

No ok, ale przecież ja nic takiego nie napisałem.

Post: #31

Można tak było wydedukować na podstawie:

saferłel napisał(a):Brother może być fajny, chociaż bardzo krytycznie wypowiada się o nich Liam Gallagher. Nazwał im ich czymś z przedrostkiem ''fucking''

W związku z czym uknułem tenże nieśmieszny żarcik

Post: #32

aaktt napisał(a):Można tak było wydedukować na podstawie:

saferłel napisał(a):Brother może być fajny, chociaż bardzo krytycznie wypowiada się o nich Liam Gallagher. Nazwał im ich czymś z przedrostkiem ''fucking''

W związku z czym uknułem tenże nieśmieszny żarcik

a o kim liam sie dobrze wyraza ?zassze tylko fakingi i szity mowi o kazdym

Post: #33

Dokładnie. Wyjątkiem są chyba tylko Verve