Przesłuchałem płytę i muszę przyznać, że jest całkiem fajna
Co prawda na początku (pierwsze dwie piosenki) musiałem przejść proces aklimatyzacji ze względu na głos Coco (wydawał się brzmieć jak głos bufetowej Zochy), nie tak często spotykany u kobiet, ale potem wszystko ustabilizowało się i mogłem cieszyć się muzyką.
Ciekawe, że nie poszła w ślady taty tylko przedstawiła swoisty mix różnych elementów nowoczesnej muzyki pop. Umiarkowany electropop to chyba najbardziej ogólna łatka.
Większość płyty podoba mi się, chociaż jest bez szału. Najnowszy singiel to doskonały wybór na radiową piosenkę
Co do ''OnlyLove Can Break You Heart'', to Byłem pewny małego liftingu względem wersji z Fyfem, ale stawiałem wciąż na klimatyczną balladę. Nie dość, że utwór okazał się kawałkiem alt.dance'owym, to jeszcze nie ma nic wspólnego z Neilem Younga. Coco postanowiła wykonać cover....coveru, czyli wersję Saint Etienne. Trochę przekształciła główny motyw klawiszowy, dodała nieco bajerów na wierzch, ale serce pozostałe jakby to samo. Jest ok. Z drugiej strony oryginał (a raczej pierwszy cover) to jeden z moich numerów wszech czasów, więc opinia pewnie surowsza niż gdyby oceniał ktoś nieznający St. Etienne.
![[Obrazek: The_Constant.jpg]](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/2/25/The_Constant.jpg)
