Post: #21

Myślałem, że zrozumiałeś, że chcę tego samego, co furbul (choć raz! )

Post: #22

Prawda?

Post: #23

Właśnie nie do końca, ale dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy

Post: #24

Na prawdę lubisz tak amerykańskich raperów? Co podoba Ci się w ich muzyce i nie mówię tylko o numerze jeden,. ale ogólnie pełno tego gatunku na Twojej liście

Post: #25

Ja nie dzielę muzyki na nierap i rap. Podoba mi się kreatywność, klimat, talent, oryginalność, innowacyjność - niezależnie od gatunku. A ten numer taki jest. Nie tylko nawiązuje do klasycznego hardcore hip-hopu z przełomu lat 80tych/90tych, ale łączy tamto brzmienie z obecnymi tendencjami i jak zwykle West wysuwa się na prowadzenie wśród mainstreamowych raperów. Ten numer udowadnia, że nadal nie ma sobie równych w swojej branży, może nie jako raper, bo Nicki go bardzo przebija w tym kawałku.
No i świetny beat, bardzo dobry flow, tekst też jest nie najgorszy. Lubię hip-hop, po prostu, nie każdy, bo niestety to co serwują w mediach jest mocno szmatławe, ale ten numer jest naprawdę genialny jak na 2010.

Przesłuchałeś w ogóle tę piosenkę?

Post: #26

Może producentem jest świetnym, ale akcji z Taylor to mu nie zapomnę...

Post: #27

Owszem przesłuchałem i mi się nie podoba.Głównie dlatego, że nie lubię tego gatunku. Jednak czasami fajnie się komponuje duet jakiejś gwiazdy muzyki popularnej z raperem i często żeby nie powiedzieć prawie zawsze wokaliści to stosują

Nie bardzo rozumiem fragmentu, że to co serwują w mediach jest szmatławe. W Polsce nic nam nie serwują, a to co w Ameryce serwują pewnie jest na bilboardzie, a mam wrażenie, że praktycznie wszystkie raperskie utwory z billboardu wrzucasz na swoją listę.Więc co jest szmatławe?

Co do Kanye Westa, to dyskografi całej nie znam bo to dla mnie strata czasu i tak by mi się nie spodobała, sądząc po tych jego utworach, które gdzieś zasłyszę.Jednak ma jedną perełkę "Diamonds from sierra leone".Znając życie powiesz, że to jego najgorszy utwór Ale fajnie się utwór łączy jako całość. Świetny refren, ale bez cześci Westa utwór by mnie tak nie zachwycił, więc fajnie się to wszystko komponuje. Jak West ma podobne utwory to możesz coś polecić

Post: #28

A ja właśnie wyczytałem, że Pitchfork lubi "Monster"
http://pitchfork.com/reviews/tracks/1197...cki-minaj/
Od jakiegoś czasu mają całkiem dobry gust jeśli chodzi o czarną muzykę

Cytat:Nie bardzo rozumiem fragmentu, że to co serwują w mediach jest szmatławe. W Polsce nic nam nie serwują, a to co w Ameryce serwują pewnie jest na bilboardzie, a mam wrażenie, że praktycznie wszystkie raperskie utwory z billboardu wrzucasz na swoją listę.Więc co jest szmatławe?

To źle Ci się wydaje.
Przyjrzyjmy się temu z bliska:
Billboard Rap Songs, aktualnie notowanie:
#1. Eminem/Rihanna, "Love the Way You Lie" (u mnie najwyżej #137 - żaden hit)
#2. Drake/Lil Wayne, "Miss Me" (najwyżej #99, jw.)
#3. Nicki Minaj, "Your Love" (najwyżej #64, ale Nicki akurat jest dobrą raperką i ten numer zaskoczył dość nieoczekiwanie)
#4. Rick Ross/Styles P., "B.M.F." (nie było)
#5. T.I./Keri Hilson "Got Your Back" (najwyżej #128)
#6. Drake, "Fancy" (dopiero debiutuje na #88, ale Drake'a akurat lubię, no i to nie typowy hip-hop, bo on też sporo śpiewa)
#7. Cali Swag District, "Teach Me How to Dougie" (najwyżej #105, to jest mocno szmatławe, ale nawet zabawne na krótką metę)
#8. B.o.B, "Airplanes" (nie było)
#9. Soulja Boy Tell'em, "Pretty Boy Swag" (nie było)
#10. Eminem, "Not Afraid" (najwyżej #88; jego najlepszy singiel od "Crack a Bottle")
#11. Travie McCoy, "Billionaire" (nie było; to nawet w RMFie puszczają, więc nędzny z tego hip-hop)
#12. New Boyz, "Break My Bank" (nie było; tego nawet nie znam, ale New Boyz źle mi się kojarzą)
#13. Young Jeezy, "Lose My Mind" (nie było)
#14. Kanye West, "Power" (najwyżej #38, remix jest świetny i na pewno wróci do top 40)
#15. YG, "Toot It and Boot It" (nie było, tego też nie znam)

Na 13 utworów, które znam na liście było 7, czyli połowa, w top 100 - 4, a w top 40 tylko 1. A to tylko lista rap, jakby zajrzeć na Hot 100, to znaleźlibyśmy tam jakieś Flo-Ridy, 3OH!3, LMFAO i inne pseudorapowe rewelacje. Rzeczy, których u mnie nie było uważam właśnie za te szmatławe i jak widzisz nie wszystko do mnie wchodzi. Zresztą nie brałbym, przynajmniej pozycji poniżej #125 za bardzo na poważnie

Cytat:Co do Kanye Westa, to dyskografi całej nie znam bo to dla mnie strata czasu i tak by mi się nie spodobała, sądząc po tych jego utworach, które gdzieś zasłyszę.Jednak ma jedną perełkę "Diamonds from sierra leone".Znając życie powiesz, że to jego najgorszy utwór

No niestety, jeden z gorszych Wolę oryginał "Diamonds Are Forever" Shirley Bassey w tym przypadku.

Cytat:Jak West ma podobne utwory to możesz coś polecić

To mam Ci polecać te, których nie lubię?
To na pewno "Heartless" i "School Spirit"

prz_rulez napisał(a):Może producentem jest świetnym, ale akcji z Taylor to mu nie zapomnę...

Nagrał dla niej piosenkę przeprosinową "Devil in a New Dress" na nową płytę. Jakoś w zeszłym tygodniu udostępnił ją w sieci
No West ma zdecydowanie za dużo ego i widać, że jest megalomanem, ale muzykę robi świetną jak na dzisiejsze realia

Post: #29

Dzięki za przyłożenie się do odpowiedzi.I tak ja mówiłem na podstawie top100 gdzie tam jak i tu pełno Nicki Minaj, Kanye Westa, Lil Wayna czy Drake'a.I to był tylko taki ogólny wniosek. Chociaż niepopularny rap i tak u Ciebie rządzi. Ja dziwię się jak można było tak zmienić gust, bo dekadę temu słuchaliśmy praktycznie tego samego.Ja również próbowałem zapoznawać się z różnymi gatunkami, jednak i tak utknąłem, choć to złe okreslenie, bo o zabarwieniu negatywnym... moze ostałem przy popie. Tamte piosenki nadal mi się podobają i często do nich wracam i teraz słucham podobnych klimatów.

Post: #30

Lil Wayne'a mi nie dokładaj, bo to kolejne nieprzemyślane uogólnienie niezgodne z prawdą
Ja nie zmieniłem gustu, tylko dorosłem i się rozwinąłem. Byłoby smutne, gdybym nadal słuchał tej samej muzyki, którą lubiłem mając 10 lat! Zresztą hip-hop lubiłem od zawsze i już od samego początku był obecny na mojej liście, stopniowo w coraz większych ilościach z punktem kulminacyjnym na przełomie 2005/06, gdzie bywało, że hip-hop stanowił jakieś 75% wszystkich utworów. Teraz jest go znacznie mniej (w obecnym top 40 tylko dwa utwory, czyli 5%).

Post: #31

aaktt napisał(a):Ja nie zmieniłem gustu, tylko dorosłem i się rozwinąłem. Byłoby smutne, gdybym nadal słuchał tej samej muzyki, którą lubiłem mając 10 lat!

No to nam dowaliłeś.
A ja się nie wstydzę tego, że do dzisiaj lubię Aquę i Spice Girls

Post: #32

Ja nie mówię, że nie lubię, choć chyba bardziej z sentymentu, ale jest wiele bardziej wartościowej i lepszej muzyki wokoło

Post: #33

Oj, znowu podział: lepsza, gorsza...
A mnie ten podział, za przeproszeniem, wali :]

Post: #34

Jaki podział? Jeśli już to jest to podział wynikający z czegoś, a nie oparty na uprzedzeniach, jak Tobie się wydaje. Ja nie jestem uprzedzony, ale cholera, są rzeczy lepsze i gorsze. To kwestia subiektywna, prawda, ale mam prawo tak wartościować i będę to robił

Z bardziej obiektywnych kryteriów, muzykę możemy podzielić też na sztukę i produkt i choć oczywiście produkt też może być sztuką, to bardzo rzadko nią jest. Zaprzeczaj, zaprzeczaj. Czekam.

Post: #35

No masz prawo, masz. Ale ja mam prawa takich wartościowań nie lubić

Post: #36

aakttairplay's most playlisted albums
september 4th - 10th 10

this wk | last wk | artist, title | plays
01 00 Yellow Magic Orchestra, Solid State Survivor 66
02 01 Joy Division, Unknown Pleasures 60
03 07 The Velvet Underground, The Velvet Underground & Nico 44
04 00 Peter Thomas Sound Orchestra, Raumpatrouille 42
05 00 Ryan Bingham & the Dead Horses, Junky Star 37
06 09 Ryuichi Sakamoto, Thousand Knives of Ryuichi Sakamoto 34
07 00 Manuel Göttsching, E2-E4 31
08 00 Joy Division, Still 30
09 00 Ramones, Ramones 28
10 17 Matthew Dear, Black City 28
11 00 Yellow Magic Orchestra, Technodelic 27
12 00 Tokyo Jihen, スポーツ 26
13 06 Joy Division, Closer 25
14 00 Klan, Mrowisko 24
15 00 Siekiera, Nowa Aleksandria 21
16 00 Waylon Jennings, Honky Tonk Heroes 19
17 00 Ryuichi Sakamoto, Left Handed Dream 19
18 00 Chieko Iwazaki, Kyoto Breeze Longing 19
19 00 The Who, Who's Next 18
20 00 Hurts, Happiness 17
21 00 Arcade Fire, The Suburbs 16
22 43 Led Zeppelin, Led Zeppelin 16
23 00 The Band, The Band 15
24 51 Kurtis Blow, Kurtis Blow 14
25 00 The Divine Comedy, A Short Album About Love 14
26 00 System of a Down, Toxicity 14
27 00 3OH!3, Streets of Gold 14
28 00 Yellow Magic Orchestra, Yellow Magic Orchestra 13
29 00 Autechre, Oversteps 13
30 00 Nurt, Nurt 13
31 00 Kate Nash, Made of Bricks 13
32 00 Nat King Cole, Re: Generations 13
33 00 Coldplay, X&Y 13
34 02 The Zombies, Odessey & Oracle 12
35 00 Pulp, Different Class 12
36 00 Midlake, The Courage of Others 12
37 13 The Smiths, The Queen Is Dead 11
38 15 伊東きよ子, 23時の女―ラブ・イン― 11
39 12 AukcYon, Птица 11
40 00 Ennio Morricone, Il buono, il brutto, il cattivo 11
41 00 The Ruby Suns, Fight Softly 11
42 00 Hearts on Fire, Dreams of Leaving 11
43 00 Melodrom, Vse kar si pustila da leži na tleh 11
44 00 Nightwish, Once 11
45 00 The Velvet Underground, The Velvet Underground 10
46 24 New Order, Low-Life 10
47 16 Scott Walker, Scott 4 10
48 41 Bauhaus, In the Flat Field 10
49 00 Scorpions, Moment of Glory 10
50 00 Amy Macdonald, This Is the Life 10
51 00 Jan Bo, Miya 10
52 00 Muniek, Muniek 10
53 21 Virginia Astley, From Gardens Where We Feel Secure 9
54 00 Edith Piaf, The Very Best of Edith Piaf 9
55 00 Mary Jane Girls, Mary Jane Girls 9
56 35 Sufjan Stevens, All Delighted People EP 8
57 00 Marek Grechuta, Marek Grechuta & Anawa 6
58 00 Helmut Nadolski, Medytacje 5
59 00 Goro Yamaguchi, Art of the Shakuhachi Flute 4
60 00 Variété, Variété 4

Post: #37

Melodrom na 43.

Post: #38

aaktt napisał(a):Ja nie zmieniłem gustu, tylko dorosłem i się rozwinąłem. Byłoby smutne, gdybym nadal słuchał tej samej muzyki, którą lubiłem mając 10 lat!.

Ten fragment jest idiotyczny. Chyba, że byś słuchał w wieku 10 lat Smerfnych hitów, a wiem, że tak nie było. Bo muzyka, którą słuchałeś dekadę temu już była dla wszystkich dla 10 latków, 20 latków etc. I czy rozwojem jest "odejście od Britney Spears"? Czy może poprostu zmianą gustu muzycznego.

Post: #39

Rozwojem. To był pewien etap, który mam już za sobą. Co Cię tak w tym boli? Nie było wtedy internetu, ani nikogo w pobliżu kto pokazałby mi jakąś inną muzyczną ścieżkę, więc wybierałem rzeczy z radia i telewizji. Inną kwestią jest to, że Britney Spears nigdy nie darzyłem jakąś wielką sympatią, a jeszcze inną, że Spears kiedyś a Spears teraz to dwie różne rzeczy. Teraz mam możliwość ogromnego wyboru i odrobinę doświadczenia i wyrobionego gustu, żeby móc podejmować świadome wybory, a nie nadal męczyć rzeczy, których nie czuję, bo z nich wyrosłem, albo jeszcze gorzej - nowe substytuty tych rzeczy, gorsze o wiele klas, a tak usilnie promowane przez media.
Poza tym jeśli Spears nagra jakąś piosenkę, która wpadnie mi w ucho czy uznam ją za dobrą (a to nie jest niemożliwe), to na pewno znajdzie się na liście. Tak było z "Runaway Love" Justina Biebera, więc nie rozumiem do czego uderzasz?

Post: #40

Nadal mnie nie przekonałeś, że to rozwój. Ja nadal, że tak powiem, zostałem w muzyce sprzed dekady i to znaczy, że się nie rozwinąłem? Nie!. Poprostu muzyka z radii w tamtym okresie trafiła w mój gust. W Twój poprostu nie, więc od niej odeszłeś, ale czy się rozwinąłeś? Tu pojawia się jakaś klasyfikacja gustu muzycznego, a od kiedy można go klasyfikować. Więc nie rozumiem dlaczego byłoby smutne gdyby Ci się gust nie zmienił i bys nadal słuchał tego co 10 lat temu? Nic by w tym smutnego nie było. Byłbyś zły na siebie gdybyś pozostał w tych samych klimatach?


Jedynie mnie również denerwuje zjawisko, że ludzie przyjmują to co mają podane na tacy, ale mychartsowcy na przykład tacy nie są , bo popowe listy są z wyszukanym popem. .U mnie jedynie co czwartą lub nawet co piątą piosenkę z listy można usłyszeć w polskim radiu ogólnopolskim.Ale już powoli zaczynam odbiegac od tematu

Fragment z Britney jest wzięty w cudzysłów , bo to nie o samą Britney chodzi, a o pewną strefę z muzyce, którą Britney niewątpliwie reprezentuje.