Post: #27

Rzeczywiście się wziąłeś za linki

aaktt napisał(a):Było już aż 6 utworów z Hail to the Thief, co znaczy, że albo tak lubisz tę płytę, że postanowiłeś umieścić ją tu w całości (licząc nieszczęśliwą) albo to jeden z tych albumów, z których większość piosenek lokuje się na niskich miejscach.

Nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. Przy układaniu topu, piosenki traktuję wyłącznie indywidualnie. Nie ma znaczenia na której płycie zostały wydane. Poza tym układam top na bieżąco. Mam ogólny pomysł na poszczególne utwory w głowie, ale nie znam jeszcze konkretnych miejsc dla nich. Wiem na pewno jedynie jakie to będą piosenki. Hail to the Thief jeszcze będzie oczywiście.

aaktt napisał(a):Myślę, że to chyba jednak opcja numer 2.

To bardziej możliwe od opcji numer 1, bo w całości jej tu nie będzie.

aaktt napisał(a):"Sit Down. Stand Up." jest fajne, zwariowane, lekko elektroniczne, szkoda, że nie załapało się do top 50.

Ale doceniłem. Wyróżniłem. Jest w sześćdziesiątce jedynce najlepszych ;D

aaktt napisał(a):Amnesiac w ogóle umknęło mi, że istniało jako płyta i pewnie nieprędko ją sprawdzę.

Kiedyś, gdy słuchałem "Amnesiac" moi współokatorzy kazali mi wyłączyć bo im było smutno Nie ma sensu pisać, że to solidna płyta, bo Radiohead mają siedem niezwykle solidnych krążków.

aaktt napisał(a):Bardziej ciekawi mnie krytykowane przez część fanów Pablo Honey, czyli podobno najsłabsza płyta Radiohead

Pablo Honey jest zupełnie inna niż pozostała część dyskografii. Jest britpopowa. Jeszcze nie art rockowa ;] Ja ją lubię na równi z kilkoma innymi albumami R.

aaktt napisał(a):"Morning Bell/Amnesiac" to jeden z takich numerów, kiedy zaczynam się zastanawiać dlaczego zupełnie nie czuję tej muzyki.

I to jest prawidłowe podejście. Może niedługo zaczniesz coś czuć
Pierwsza wersja "Morning Bell" ukazała się na "Kid A". Oto ona. Może ta Ci bardziej przypadnie do gustu.
Jak widać w topie i w dodatku do topu, tę wersję lubię mniej, choć lubię bardzo

aaktt napisał(a):można by z tego zrobić fajny beat do jakiegoś hip-hopowego numeru

Już to widzę: The Roots feat. Radiohead. RYM dostałby zawału.