Post: #1

Tom Dice to tegoroczny reprezentant na Eurowizję z Belgii. Początkowo myślałem, że jest wysyłany do Oslo z typową pościelówą mogącą zagwarantować Belgii dobrą pozycję. Może i tak?
Jednak przesłuchując te płytę zostałem zaskoczony i to bardzo pozytywnie. To taki belgijski David Gray i przez cały czas słuchania tej płyty ani razu ten fakt mi nie przeszkadza.

Post: #2

przesłucham na pewno
Me and My Guitar przypominało mi trochę połączenie Johna Mayera i Ronana Keatinga, może z odrobinką Oasis z "Wonderwall"
słuchałem jego kilku wykonań chyba w "Idolu" - super

Post: #3

a nie wiecie gdzie można pobrać całą płytkę ?

przeszukalem google ale same jakies z rejestracją A na rapidzie i megaupload pousuwane.

Post: #4

Posłuchałem, dla mnie średnia. Kilka przyjemnych utworów (szkoda, że pierwszy kawałek to właściwie 'intro', liczyłem, że pojawi się gdzieś potem w pełnej wersji bo podoba mi się bardzo), większość ani ziębi ani grzeje, jeden dramatyczny (w sensie dramatycznie zły.) "A soldier for his country" - nie cierpię takich piosenek z przelewającym się patosem. Sama w sobie jeszcze nie jest tragiczna, ale w połączeniu z odgłosami poligonu - jakieś strzały, krzyki dla mnie robi się niestrawna.

Post: #5

przemek napisał(a):"A soldier for his country" - nie cierpię takich piosenek z przelewającym się patosem. Sama w sobie jeszcze nie jest tragiczna, ale w połączeniu z odgłosami poligonu - jakieś strzały, krzyki dla mnie robi się niestrawna.

Być może masz rację ale wyróżnia się muzycznie na tle reszty. Mnie tam się podoba. Tom jest jeszcze młody więc można mu wybaczyć niekoniecznie udane porywania się na takie tematy.

Post: #6

Poprawiłem tytuł tematu, bo były jakieś hece z cudzysłowem