Post: #19

Gdybym poznał tę płytę półtora roku temu pewnie uznałbym ją za fantastyczną, bo wtedy miałem straszną fazę na słuchanie takiej muzyki. Wciąż jednak mogę powiedzieć, że jest bardzo dobra. Tak naprawdę przeszkadza mi tu jedynie występujący od czasu do czasu męski głos, który, jak słusznie już zauważono, kojarzy się z Aquą, co nie jest raczej przyjemne. Poza tym nie mam zastrzeżeń. Głos Tarji znakomity, elementy symfoniczne, które czasem na tego typu albumach wypadają komicznie, tutaj pasują idealnie. Mocne 3'5 z dużą szansą na 4 lub nawet na więcej

01. Nemo
02. Creek Mary's Blood
03. The Siren

04. Dead Gardens
05. Ghost Love Score
06. Dark Chest of Wonders
07. Planet Hell
08. Romanticide
09. Wish I Had an Angel
10. Higher Than Hope
11. Kuolema Tekee Taiteilijan