Post: #20

Cytat:

saferłel napisał(a):

aaktt napisał(a):Nie wiedziałeś?

Skąd niby ?

Nie wiem, Wikipedia, Pitchfork, Billboard, znajomość "The Milk-Eyed Mender"...

Cytat:

aaktt napisał(a):Prawie jak reklama proszku do prania Ale na serio, określanie "sadcore" brzmi trochę emowato.

sadcore to pochodna slowcoru, więc mocna liga, zapewniam. Również EMO nie deprecjonowałbym na bazie doświadczeń z grupami pokroju Sunny Day Real Estate. To XXI wiek zmieszał z błotem ten gatunek, wytworzył jego karykaturę.

Mnie slowcore też nie lubi A co do emo, to eeee... ja wiem, że małolaty ubrane w czarno-różowe pasiaste sweterki w kolorowe czaszki robią jednak zły PR, to jednak muzyka sama się nie broni. Choć swego czasu lubiłem single z "Three Cheers for Sweet Revenge"(?) My Chemical Romance. Ale ostatnio ich słuchałem i raczej nie bardzo teraz. "Helena" nawet była u mnie na szczycie przez kilka tygodni w 2005 roku! Ale ten numer to chyba akurat ich jedyny kawałek, który nadal mi się podoba

Cytat:

aaktt napisał(a):Ależ się ten Wavves wgryzł w pierwsze dziesiątki, u Ciebie, u furbula...

I w listach płyt tak samo

W sensie tych całorocznych?
Ja dzisiaj sobie zapuściłem "Post Acid" i dużo mocniej mnie kopnęło, więc zanosi się na awans

Cytat:[quote]Ten numer był już gdzieś wyżej niż na 11?

Nie.

To czekam aż będzie
W ogóle szkoda, że Gorillaz tak się nie wiedzie ostatnio na listach przebojów. Ja wiem, że to nie wszystko, ale ostatnio upadają ostatnie mosty łączące dobrą muzykę z muzyką popularną i to mnie martwi. A Gorillaz takim mostem zawsze było, a teraz nawet w UK sobie nie radzą wydając dobry i przebojowy materiał.

Cytat:

aaktt napisał(a):"Janglin' Jack" też raczej nie byłoby szczególnie listowe

Ja bym wstawił Taki 3 minutowy przypierdol jest zdecydowanie bardziej odpowiedni. Dynamiczny numer na dynamiczną listę. Zresztą Grinderman z podobnym repertuarem kręcił się tutaj 3 lata temu. Niestety kariery nie zrobił - nie wiem czemu Chyba wtedy miałem jednak bardziej popowe podejście do listy, chociaż przebłyski złego alternatywnego rocka były już całkiem mocne ;P Trzy kawałki z ''Grinderman'' spędziły w sumie 24 tygodni na liście. Niewiele. Jeden zaliczył kuriozalny skok z 15 na 2, a potem od razu poleciał pod koniec top 20 Natomiast singiel numer jeden pobył na liście tylko 4 tygodnie Sama płyta dostała solidną czwórkę.
Teraz liczę na podobny rezultat, przypieczętowany sukcesem na liście singli.

Powoli określenie "popboy" w stosunku do Ciebie staje się mało adekwatne A Ci wykonawcy, którzy wchodzą nawet jeśli ocierają się o pop, to raczej ten alternatywny Ale weszło The Roots i może niedługo będzie "rapboy"