kajman
Stały bywalec
Liczba postów: 40 383
Dołączył: Jun 2007
|
pabloyd napisał(a):kajman napisał/a:
W przypadku płyt uznawanych przeze mnie za słabe dużo częściej zdarza się, że single bywają najlepszymi utworami.
1. Właśnie o to mi chodziło, we fragmencie zaznaczonym przez Ciebie jako "2"
Biorąc pod uwagę płyty które są tworzone po sukcesie singla (zazwyczaj właśnie słabe), odsetek płyt na których najlepszy jest singiel jest większy.
kajman napisał/a:
przekonałem się, że np. wiele rewelacyjnych rzeczy można znaleźć np. na B-side'ach czy limitowanych edycjach.
2. Oczywiście !
Odnosiłem się do "głównych" utworów na singlach, do tych lansowanych. Do tych co to muszą być "radiowe", o długości odpowiedniej, strukturze prostej itd.
1. Ale mi nie chodziło o taką sytuację, kiedy najpierw był singiel, tylko o to, że tworzone są albumy na bardzo niskim (moim zdaniem) poziomie, a poźniej na single wybiera się utwory, ktore jeszcze jako tako daje się słuchać. aaktt napisał(a):kajman napisał/a:
Wszedłeś byłeś
"Wszedłeś był" co najwyżej
Dzięki za zwrocenie uwagi, ale błąd był zrobiony z premedytacją. Ja w ogole uwielbiam rożnego rodzaju zabawy ze słowem w bardzo rożnych postaciach, w tym także używanie obłędnych form.
|
|
20.07.2010 06:37 PM |
|
pabloyd
Unregistered
|
kajman napisał(a):No i zapomniałem odpowiedzieć na p.2. Chodziło mi o zwrocenie uwagi, że nie jest aż tak rzadkim zjawiskiem, że na B-sidach znajdują się często utwory ciekawsze niż na albumach. Pojawiają się one także jako bonusy, w wydaniach limitowanych itp.
Ależ już potwierdziłem że się zgadzam z tym. Tylko że w dyskusji pierwotnej mojemu adwersarzowi nie chodziło o B-sidy czy też limitowane wydania. Moje wypowiedzi były odpowiedzią na jego twierdzenia. Jednocześnie wcale nie zaprzeczały twierdzeniom które Ty później wyartykułowałeś.
|
|
20.07.2010 10:38 PM |
|
pabloyd
Unregistered
|
kajman napisał(a):pabloyd napisał(a):kajman napisał/a:
W przypadku płyt uznawanych przeze mnie za słabe dużo częściej zdarza się, że single bywają najlepszymi utworami.
1. Właśnie o to mi chodziło, we fragmencie zaznaczonym przez Ciebie jako "2"
Biorąc pod uwagę płyty które są tworzone po sukcesie singla (zazwyczaj właśnie słabe), odsetek płyt na których najlepszy jest singiel jest większy.
kajman napisał/a:
przekonałem się, że np. wiele rewelacyjnych rzeczy można znaleźć np. na B-side'ach czy limitowanych edycjach.
2. Oczywiście !
Odnosiłem się do "głównych" utworów na singlach, do tych lansowanych. Do tych co to muszą być "radiowe", o długości odpowiedniej, strukturze prostej itd.
1. Ale mi nie chodziło o taką sytuację, kiedy najpierw był singiel, tylko o to, że tworzone są albumy na bardzo niskim (moim zdaniem) poziomie, a poźniej na single wybiera się utwory, ktore jeszcze jako tako daje się słuchać.
Moim zdaniem, tworzy się albumy znacznie gorsze niż dawniej (lata 70-te, 80-te) i nie gorsze niż w latach 90-tych (szczególnie druga połowa tychże). Ja wiem o jakiej sytuacji Ty pisałeś i dlatego napisałem że się zgadzam:
pabloyd napisał(a):Dokładnie tak !
W opisanym przez Ciebie przypadku twórca daje wytwórni gotowy produkt jakim jest cała płyta. Wtedy dzieje się zazwyczaj tak jak napisałeś.
A ponieważ moja pierwotna wypowiedź brzmiała:
pabloyd napisał(a):Ale pewnie ten procent mógłby wzrosnąć gdybym słuchał płyt "wykonawców" którzy nagrają jeden kawałek, wylansowany na dziesiątą stronę w stacjach radiowych, grających to co podsuwają im wytwórnie muzyczne, po to by wylansować kolejną gwiazdeczkę jednego sezonu, a album jest tworem wtórnym w stosunku do tego "przeboju" i zawiera same (jak to ładnie nazwałeś) zapychacze.
Twoja riposta brzmiała:
kajman napisał(a):pabloyd napisał(a):2. Ale pewnie ten procent mógłby wzrosnąć gdybym słuchał płyt "wykonawców" którzy nagrają jeden kawałek, wylansowany na dziesiątą stronę w stacjach radiowych, grających to co podsuwają im wytwórnie muzyczne, po to by wylansować kolejną gwiazdeczkę jednego sezonu, a album jest tworem wtórnym w stosunku do tego "przeboju" i zawiera same (jak to ładnie nazwałeś) zapychacze.
2. Ja odbieram to na odwrót. Jeżeli płyta jest słaba to utworów na jako takim poziomie jest tam spory niedostatek i siłą rzeczy wybierają taki, ktory do czegokolwiek się nadaje. A z kolei mam wrażenie, że przy ambitniejszych wykonawcach album jest dla koneserow, a na singiel wybierają najłatwiejszy w odbiorze utwor, żeby zainteresować kogoś spoza kręgu wielbicieli.
dlatego pozwoliłem sobie powtórzyć że pierwotna moja wypowiedź (oznakowana "2") dotyczyła innej sytuacji niż sytuacja zarysowana w Twojej ripoście (oznakowanej "2"), a z treścią której się zgodziłem, co wykazałem powyżej w tym poście.
|
|
20.07.2010 10:52 PM |
|
pabloyd
Unregistered
|
furbul napisał(a):O! U Ciebie jeszcze nie komentowałem, ale zaglądałem do kolejnych notowań.
Nie ma chyba na forum drugiej listy, na której pojawiałoby się tak dużo utworów z danych płyt. Ale to dobrze. Jest oryginalnie. To ją wyróżnia z tłumu
Witaj. Bardzo cieszy mnie ta opinia
furbul napisał(a):Spośród utworów Katie najbardziej lubię: Tiny Alien, God on the Drums... oraz The Flood. Szkoda, że nie ma A Happy Place.
Z listy płyt w całości znam 4 pozycje: wspomnianą Katie, Joe Bonamassa, Gabriela i Sade. Dwie pierwsze bardziej mi przypadły do gustu.
Dla mnie zdecydowanie najlepsza Katie z tych 4 płyt. Zresztą będzie wysoko w moich płytach roku 2010. Co do utworów Katie, to ja akurat preferuje inne kawałki tego tortu, ale po to mamy różne kody DNA by mieć też różne gusty czasami bardziej się różniące, a czasami bliskie.
Skoro nie słuchałeś w całości reszty, to jak znajdziesz chwilkę to posłuchaj chociaż podium albumowego
|
|
21.07.2010 07:17 PM |
|