Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Top wszech czasów — edycja trzecia
2010
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #221
 
michal91d napisał(a):tak, nie zachwyca, zresztą jak cała twórczość Michaela Icon_biggrin3
Icon_eek2 Jak możesz w ogóle pisać coś takiego i potem spokojnie spać w nocy!?
Michael był geniuszem popu i ktokolwiek śmie to podważać jest skazany na potępienie Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
15.11.2010 10:52 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #222
 
[Obrazek: 40.png]
#40. "Ghost Riders in the Sky" by Vaughn Monroe (1949)
(—) "Ghost Riders in the Sky"/"Single Saddle" 10"
O samym Vaughnie Monroe mogę napisać jedynie tyle, że w czasach poprzedzających płyty długogrające był jednym z najpopularniejszych piosenkarzy country. I choć "Ghost Riders in the Sky", jako klasyk gatunku, doczekało się wielu zasługujących na uwagę wykonań, to dla mnie najbardziej charyzmatycznym było jedno z pierwszych. Ta wersja zresztą było utworem roku na Billboardzie w 1949 roku, niesamowite! Piosenka opowiada folkową legendę o kowboju, który w swoich snach zobaczył stada bydła pędzące po niebie ścigane przez myśliwych-zjawy. Jak wyczytałem, jest to odpowiednik mitu o tzw. dzikim łowie.

[Obrazek: 39.png]
#39. "You Are the Sunshine of My Life" by Stevie Wonder (1972)
(#33) Talking Book
Znacie też takie utwory, które od pierwszego przesłuchania wyryły Wam się w głowie i powracają w najmniej nieoczekiwanych momentach? Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna i brzmi: "You Are the Sunshine of My Life". Dlaczego? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Przez ten rok utwierdziłem się w przekonaniu, że to mój ulubiony utwór Wondera, od którego zresztą rozpoczęła się fascynacja jego muzyką i który był impulsem do poznania reszty dorobku muzycznego soulowego mistrza. Co prawda kilka lokat w dół, ale nie ma podstaw do niepokoju.

Inne utwory Stevie'go Wondera:
#82. (—) "As" (1976)
#117. (—) "If It's Magic" (1976)
#132. (#38) "They Won't Go When I Go" (1974)
#140. (#86) "Ngiculela - Es Una Historia - I Am Singing" (1976)
#272. (—) "Isn't She Lovely" (1976)
#319. (—) "Sir Duke" (1976)
#362. (—) "Pastime Paradise" (1976)
#406. (—) "I Just Called to Say I Love You" (1984)
#469. (—) "Never Dreamed You'd Leave in Summer" (1971)

[Obrazek: 38.png]
#38. "Oh Jerusalem" by Lauryn Hill (2002)
(#34) MTV Unplugged No. 2.0
Przez dwa latach mojego topu opis tego utworu ograniczony był jedynie do krótkiego cytatu. Tym razem będzie nie inaczej.

Księga Jeremiasza 4,14:
"Oczyść swe serce z nieprawości, Jerozolimo, abyś została ocalona!
Dokądże będziesz podtrzymywać w sobie swoje grzeszne myśli?"

[Obrazek: 37.png]
#37. "Riot Act" by Elvis Costello & the Attractions (1980)
(—) Get Happy!!
Get Happy!! to bez wątpienia specyficzna płyta. Dwadzieścia skocznych, krótkich utworach, po dziesięć każdej strony czarnej płyty. I chociaż z początku to dość trudna do oceny pozycja, z czasem wysuwa się naprzód jako jedna z najlepszych płyt pana Costello. Kończy ją właśnie "Riot Act", rzecz równie niepokorna co jej tytuł, tłumaczony jako rozporządzenie o zamieszkach. Piosenka jest mroczna, nieco pompatyczna, chyba najbardziej psychodeliczna w sferze aranżacji, jaką nagrał Elvis. Jednocześnie to jeden z jego moich ulubionych tekstów.

[Obrazek: 36.png]
#36. "Movin' Out (Anthony's Song)" by Billy Joel (1977)
(—) The Stranger
Billy Joel już był, nawet z tej samej płyty. Ale nie ma się co dziwić, bo płyta jest znakomita. Prosta, przebojowa, zrobiona w zgodzie z duchem lat 70tych. Takie samo jest "Movin' Out". Ma w sobie coś zdecydowanie orzeźwiającego, odstresowującego. Sam tekst jest szalenie nonkonformistyczny, co w wielu momentach życia, zwyczajnie mi odpowiada. Zwłaszcza, gdy porzucenie codziennej monotonii to moje największe marzenie. Nieustanny wyścig szczurów czy branie kolejnych etatów, żeby móc godziwie żyć, podczas, gdy na to życie nie zostaje już zbyt wiele czasu. Z każdym dniem jesteśmy coraz bardziej zniewoleni.

Inne utwory Billy'ego Joela:
#88. (—) "Only the Good Die Young" (1977)
#418. (—) "We Didn't Start the Fire" (1989)
#420. (—) "The Stranger" (1977)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
15.11.2010 10:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
michal91d
Unregistered

 
Post: #223
 
aaktt napisał(a):Icon_eek2 Jak możesz w ogóle pisać coś takiego i potem spokojnie spać w nocy!?
jeszcze by tego brakowało, żebym przez niego nie mógł spać Icon_razz
Listoholik napisał(a):heretyk Icon_razz
aaktt napisał(a):Michael był geniuszem popu i ktokolwiek śmie to podważać jest skazany na potępienie
a mnie po prostu nie zachwyca Icon_biggrin3 nie macie tak czasem, że coś Was nie zachwyca? Icon_razz

Z tej piątki znam tylko Stevie Wondera, ale też mnie nie zachwyca Icon_razz
15.11.2010 11:17 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #224
 
michal91d napisał(a):
aaktt napisał(a):Michael był geniuszem popu i ktokolwiek śmie to podważać jest skazany na potępienie
a mnie po prostu nie zachwyca Icon_biggrin3 nie macie tak czasem, że coś Was nie zachwyca? Icon_razz
Nie, wszystko nas zawsze zachwyca Icon_razz

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
15.11.2010 11:35 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
mike Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4 649
Dołączył: Feb 2010
Last.fm Twitter YouTube
Post: #225
 
aaktt napisał(a):Michael był geniuszem popu i ktokolwiek śmie to podważać jest skazany na potępienie
Idealnie ujęte... Icon_cry
19.11.2010 12:03 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #226
 
To akurat było napisane z przymrużeniem oka, ale skoro tak uważasz Icon_razz

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
19.11.2010 01:50 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #227
 
Będzie spektakularnym sukcesem, jeśli uda mi się zakończyć publikację przed świętami, ale będę się bardzo starał. Mam jeszcze miesiąc i trochę na 30 pozycji, cztery piątki i top 10. Może się udać!

[Obrazek: 35.png]
#35. "Lost Ones" by Lauryn Hill (1998)
(#15) The Miseducation of Lauryn Hill
Kolejny z manifestów Ms. Hill. Bo ja manifestować lubię i manifestować się powinno, jeśli coś jest niesprawiedliwe. "Lost Ones" to emocjonalny wulkan energii i prawdziwy liryczny majstersztyk; hip-hop na najwyższym poziomie. To zresztą jeden z niewielu utworów z pierwszego albumu, które Lauryn konsekwentnie wykonuje niemalże na każdym koncercie przez cały przebieg jej kariery. Utwór jest o tym jak pieniądze zmieniają ludzi, jak dla własnej korzyści jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, co do tej pory było dla nas niezmiernie ważne - "You might win some, but you just lost one". To zbyt prawdziwe, żeby móc temu zaprzeczyć. Trzeci raz w puli, tym razem nieco niżej, ale nadal jeden z najważniejszych dla mnie utworów.

[Obrazek: 34.png]
#34. "Karuzela z madonnami" Ewa Demarczyk (1967)
(—) Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego
Cóż mogę napisać? Arcydzieło polskiej piosenki. Demarczyk, Konieczny, Białoszewski przyczynili się do powstania wokalno-muzyczno-literackiego majstersztyku. Polska muzyka już nigdy więcej nie brzmiała tak doniośle!

Inne utwory Ewy Demarczyk:
#169. (—) "Wiersze wojenne" (1967)
#330. (—) "Taki pejzaż" (1967)

[Obrazek: 33.png]
#33. "The Only Living Boy in New York" by Simon & Garfunkel (1970)
(—) Bridge Over Troubled Water
Jak się okazało Bridge Over Troubled Water to skarbnica przebojów. Każda ze znajdujących się na albumie piosenek brzmi jak rasowy hit, a przy tym wszystkie są do bólu proste i prawdziwie emocjonalne, co dodatkowo stanowi o ich sile. Z "The Only Living Boy in New York" jest nie inaczej. Piosenka na szare, dżdżyste, miejskie poranki. No i te harmonie w drugiej połowie utworu!

[Obrazek: 32.png]
#32. "I Want You" by Marvin Gaye (1976)
(#82) I Want You
Rok temu znacznie niżej, ale w międzyczasie album I Want You zdążył wyrosnąć na moją ulubioną płytę Marvina, a później zostać wyprzedzonym przez wcześniej noszące ten tytuł What's Going On. Tytułowa kompozycja idealnie oddaje klimat płyty. Bardzo mglisty, lekki, pościelowy soul, pełen wielowarstwowych, rozmytych delikatnych wokaliz, niesionych przez płynące melodie, osadzone z kolei w wyraźnym, ale niezaburzającym tej harmonii groove'ującym beacie. "I Want You" to muzyka uwodząca i do uwodzenia. Innych zastosowań: nie stwierdzono.

[Obrazek: 31.png]
#31. "Lay Lady Lay" by Bob Dylan (1969)
(—) Nashville Skyline
A jeszcze nie tak dawno pisałem, że "Lay Lady Lay" może być, ale Dylan miał sporo lepszych utworów. Pudło. Później Nashville Skyline spadło na mnie jak grom z jasnego nieba i wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dylan jest wyjątkowo cichy i wyjątkowo countrujący w porównaniu do innych krążków, ale to przemiana jak najbardziej pozytywna, w obu aspektach. Numer sunie gładko, gdyby nie to, że mowa o muzyce, można by rzecz - bezszelestnie wręcz. Piosenka wyjątkowo bez pazura, ale z dużą nutą dziwacznej melancholii.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
21.11.2010 11:41 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #228
 
Post przerwy Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
01.12.2010 02:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #229
 
[Obrazek: 30.png]
#30. "The Makings of You" by Curtis Mayfield (1970)
(—) Curtis
Zabrakło w zeszłym roku kilku utworów, które choć były brane pod uwagę, nie sądziłem, że przez kolejne 12 miesięcy tak mocno odcisną piętno na mojej muzycznej playliście. "The Makings of You" to na pewno nie przypadek, i wiem to już teraz, to jeden z moich utworów wszech czasów. On już próbę czasu ma za sobą, bo znam go od wielu lat, w różnych wersjach. Ta Curtisowska, oryginalna jest jednak najdoskonalsza. Lekkie, delikatne wokale, zgrabny tekst i coś zupełnie pozamuzycznego towarzyszą tej piosence. Polecam też równie udany cover Lauryn Hill, nagrany na żywo na koncercie-trybucie dla Mayfielda kilka lat wstecz.

Inne utwory Curtisa Mayfielda:
#245. (—) "No Thing on Me (Cocaine Song)" (1972)

[Obrazek: 29.png]
#29. "Mystery of Iniquity" by Lauryn Hill (2002)
(#87) MTV Unplugged No. 2.0
Lauryn Hill ma wiele twarzy. Poza tym, że jest wspaniałą piosenkarką, jest też rewelacyjną raperką, jeśli nie zupełnie najlepszą, choć mi brakuje przy tym obiektywizmu. I właśnie te rapowe piosenki w ostatnim czasie robią na mnie największe wrażenie. Jak pisałem w zeszłym roku: "To ponad pięciominutowy apel o nawrócenie, porzucenie własnych korzyści budowanych na kłamstwie i niegodziwości na rzecz prawdy i sprawiedliwości. To zaledwie jedna, ale bardzo czytelna i wymowna zwrotka naprawdę wspaniałego rapu."

[Obrazek: 28.png]
#28. "Caroline, No" by Brian Wilson (1966)
(#18) Pet Sounds
"Caroline, No" to nagranie wydane jeszcze przed premierą "Pet Sounds" jako solowy singiel Briana Wilsona (z członków zespołu jedynie on go wykonuje). Nagranie początkowo miało nosić tytuł "Carol, I Know", jednakże uległ on zmianie, ponieważ słowa te, gdy śpiewane, brzmiały zupełnie jak "Caroline, No". Kunsztownie skomponowany i zaaranżowany, przepięknie zaśpiewany, ale przede wszystkim obdarzony rewelacyjnym, choć w gruncie rzeczy bardzo prostym tekstem.

[Obrazek: 27.png]
#27. "Alison" by Elvis Costello & the Attractions (1977)
(#42) My Aim Is True
Rok temu niekoniecznie umiałem racjonalnie uargumentować obecności akurat "Alison" w moim topie wszech czasów. I w sumie nic się w tym względzie nie zmieniło - nadal nie umiem, z tą jedyną różnicą, że już nie muszę, bo to jeden z moich ulubionych utworów jednego z moich ulubionych wykonawców. I wystarczy!

[Obrazek: 26.png]
#26. "I Just Wasn't Made for These Times" by The Beach Boys (1966)
(#5) Pet Sounds
Krzyk Briana Wilsona do współczesnych mu o zrozumienie. W latach 60tych, kiedy powstawało "Pet Sounds", a później "SMiLE", zdecydowana większość, w tym i niektórzy członkowie zespołu byli sceptyczni wobec projektów i wizji Briana. "I Just Wasn't Made for These Times" to utwór właśnie o byciu niezrozumianym. Jeden z najjaśniejszych punktów na rewelacyjnym "Pet Sounds", przez długi czas mój bezwzględnie ulubiony. Ostatnio jednak chyba nieco oddalający się ode mnie jeśli chodzi o przesłanie, choć nadal oczywiście się z nim identyfikuję i uznaję za genialny.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
01.12.2010 02:44 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #230
 
Zaniechałeś pisania innych utworów na liście danego artysty.
A mnie akurat się to podobało Icon_wink2
02.12.2010 02:13 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #231
 
Nie zaniechałem, ale taka informacja pojawia się dopiero przy ostatniej piosence danego wykonawcy w topie, no i takiego, który ma w tym topie więcej niż jeden utwór Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
02.12.2010 04:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #232
 
Aha.
A myślałem, że zaniechałeś, bo by brakło strony na pozycje plażowiczów Icon_wink2
02.12.2010 05:33 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #233
 
[Obrazek: 25.png]
#25. "A Change Is Gonna Come" by Sam Cooke (1964)
(#93) Ain't That Good News
Wielu śpiewało tę piosenkę, w tym i moja ulubiona Lauryn Hill, ale nikt, nikt, nikt nie jest w stanie pobić oryginału - to niemożliwe. Są utwory, przy którym dopiero z czasem dostrzegam przewagę pierwszej wersji nad coverami. W tym przypadku nigdy nie miałem żadnych wątpliwości. Cooke nie tylko jest rewelacyjnym wokalistą, ale przede wszystkim słuchając go słychać, że całym sobą czuje to, co śpiewa. Przeszywające. Klasyka soulu.

Inne utwory Sama Cooke'a:
#395. (—) "Another Saturday Night" (1964)

[Obrazek: 24.png]
#24. "Bema pamięci żałobny - rapsod" Czesław Niemen (1969)
(—) Enigmatic
Zeszłej zimy zostałem zupełnie zaskoczony i poważnie poruszony przez Enigmatic, z "Bema pamięci żałobny - rapsod" na czele. Wcześniej Niemen istniał w mojej świadomości bardzo peryferyjnie i symbolicznie. Od tego momentu wszystko się zmieniło, pojawiła się wyraźna sylwetka prawdziwego poszukującego muzyka. Enigmatic na nowo tchnęło życie w teksty najznamienitszych polskich poetów, w tym tutaj mojego ulubionego - Norwida. To poważna, bardzo poważna, nawet nieco nadto patetyczna pieśń z chórem śpiewającym łacińskie strofy, potężnym głosiskiem Niemena, dostojnymi organami i idealnie przystającymi do tego obrazu słowami wiersza Norwida. Jest tutaj coś metafizycznego. Ból istnienia? Na pewno. Kwintesencja polskiej martyrologii. Najpewniej również. To tym bardziej fascynujące, że tożsame jedynie dla nas, Polaków. Przynajmniej mnie ta pieśń napawa dumą przy każdym odsłuchaniu. Warto dodać, że najwyżej notowany tutaj polski utwór.

Inne utwory Czesława Niemena:
#211. (—) "Jednego serca" (1969)

[Obrazek: 23.png]
#23. "I Am the Walrus" by The Beatles (1967)
(—) Magical Mystery Tour
Kolejne wielkie niedopatrzenie zeszłorocznego zestawienia, choć wtedy geniusz "I Am the Walrus" był dla mnie rzeczą stosunkowo świeżą, więc musiała się trochę uleżeć i ustać, żeby ją z czystym sercem móc w szeregi topu wpuścić. I oto się ustała na pozycji #23. Absolutna czołówka moich ulubionych piosenek liverpoolskiej czwórki, choć nadal jeszcze nie sam szczyt. Wspaniały przykład psychodelicznego popu lat 60tych. Począwszy od tekstu, przez brzmienie, aż po teledysk (czy raczej sceny z filmu "Magical Mystery Tour"). Do tego zaskakujący, niemalże hip-hopowy beat i towarzyszące mu niepokorne smyczki. Mogę to opisywać, ale i tak nic z tego nie wyniknie, bo tego trzeba po prostu posłuchać!

[Obrazek: 22.png]
#22. "By the People" by Van Dyke Parks (1968)
(—) Song Cycle
Drugi z kolei nietuzinkowy przykład psychodelii lat 60tych. Kompozycja wyciągnięta z nieskazitelnego koncepcyjnego Song Cycle genialnego Vana Dyke'a Parksa. Rzecz bardzo dziwna, kilkuczęściowa, czy może raczej kilkuwarstwowa. Rzecz dzieje się najpewniej w Rosji, a przynajmniej w bloku państw sowieckich po drugiej wojnie światowej, po (drugiej) stronie żelaznej kurtyny. Nie jestem do końca przekonany co dokładnie jest tematem piosenki, ze względu na bardzo bardzo pokrętny (jak to u Parksa) tekst, ale mam pewne wyobrażenie towarzyszące temu niezwykłemu utworowi. Niesamowicie miłuję te znikające i powracające skrzypce na końcu. Jak dla mnie bardzo zimowa piosenka.

[Obrazek: 21.png]
#21. "Minisym #1" by Moondog (1969)
(—) Moondog
Najwyżej notowany klasyczny i jednocześnie instrumentalny utwór w tegorocznym topie. "Minisym", czyli najpewniej minisymfonia, bo tak to właśnie brzmi. Niesamowite bogactwo dźwięków, perfekcyjnie współgrające ze sobą instrumenty tworzące poruszającą tkaninę. Wszystko bardzo konkretne i wyraziste. Nie potrafię chyba opisywać muzyki Moondoga. To bardzo majestatyczna, ale nie patetyczna rzecz. Wręcz płynąca bardzo lekko, choć gwałtownie. Bardzo zachęcam do osłuchania, bo o Moondogu zapewne słyszało niewielu, a naprawdę warto go poznać. Ja przynajmniej jestem zachwycony!

Inne utwory Moodoga:
#101. (—) "Invocation" (1995)
#253. (—) "Symphonique #6 (Good for Goodie)" (1969)
#373. (—) "All Is Loneliness" (1971)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
02.12.2010 06:01 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #234
 
Mam nadzieję do końca tygodnia zacząć odliczanie top 10 Icon_smile Jeśli ktoś chętny może zatypować, tymczasem za chwilę (ku radości licznie tu obecnych) kolejna piątka!

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.12.2010 10:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #235
 
aaktt napisał(a):#34. "Karuzela z madonnami" Ewa Demarczyk (1967)

o, jak miło!
choć mnie wymiata od środka Rebeka, takie spustoszenie, które oddziela krew od osocza Icon_wink
08.12.2010 10:22 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #236
 
[Obrazek: 20.png]
#20. "Take the "A" Train"" by Ella Fitzgerald (1961)
(#7) Ella in Hollywood
Ta dziewięciominutowa interpretacja standardu Billy'ego Strayhorna, wykonana na żywo przez Ellę Fitzgerald w 1961 podczas koncertu w Los Angeles, jest według mnie niedoścignioną wersją tego wspaniałego numeru. Wspaniała jazzowa orkiestrowa aranżacja wprost z warsztatu niezastąpionego Duke'a Ellingtona i rewelacyjne swingujące wokalizy Elli, doskonale uzupełniony przez improwizowany scat. To wszystko sprawia, że naprawdę bardzo chcę złapać pociąg, numerem "A", aby dotrzeć do Harlemu.

Inne utwory Elli Fitzgerald:
#167. (—) "Autumn in New York" (1957)
#243. (#51) "It Don't Mean a Thing (If It Ain't Got That Swing)" (1957)
#337. (#64) "Nice Work If You Can Get It" (1959)

[Obrazek: 19.png]
#19. "Break Away" by The Beach Boys (1969)
(—) "Break Away"/"Celebrate the News" 7"
Ostatni singiel Beach Boysów w latach 60tych, niestety obecnie pomijany i lekceważony w gąszczu bogatego dorobku grupy. Trochę dlatego, że nie został wydany na żadnym longplayu, ale jako stand-alone, a trochę, bo ostatecznie nie udało u się zostać hitem, wg Billboardu plasując się na #63, a wg Cashbox - #38 w USA. Ale sama piosenka jest dla mnie bez wątpienia jednym z najlepszych utworów grupy. Bardzo pozytywna, energetyczna, pobudzająca do działania. Napisana i wyprodukowana w całości przez Briana. Gdybym miał przygotować kompilację swoich ulubionych "rozwodowych" kawałków, to na pewno znalazłby się na niej obok choćby "Movin' Out" Billy'ego Joela i "Perfect Lie" Sheryl Crow.

[Obrazek: 18.png]
#18. "My Sweet Lord" by George Harrison (1970)
(—) All Things Must Pass
O tym, że All Things Must Pass jest wg mnie najlepszą solową płytą wydaną przez Beatlesa (choć w bardzo bliskiej konkurencji z Ram McCartneya) już pisałem. Czas więc by przedstawić głównego sprawcę tego zamieszania, chyba najbardziej natchniony numer w całym Beatlesowskim katalogu "My Sweet Lord" zainspirowany przez hinduskiego boga Hare Krishna. Jest tu coś metafizycznego, ponadreligijnego, coś co w nieco innym wymiarze towarzyszyło też wg mnie lennonowskiemu "Imagine".

Inne utwory George'a Harrisona:
#89. (—) "Wah-Wah" (1970)
#324. (—) "Isn't It a Pity" (1970)

[Obrazek: 17.png]
#17. "Time of the Season" by The Zombies (1968)
(—) Odessey & Oracle
Nie mówcie, że tego nie znacie! Pal licho, ale nie mówcie, że Wam się nie podoba! Ja kojarzyłem melodię zanim jeszcze po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że The Zombies to The Zombies i że to oni odpowiadają za "Time of the Season". Muszę się przyznać jednak, że potrzeba mi było kilku świadomych odsłuchów, żeby na dobre wgryźć się w ten numer. Wspaniałe harmonie wokalne, klasyczny lekko bluesowy vibe i progresywne organy w trakcie przejść. Do tego wspaniały klimat lat 60tych i mamy jeden z moich utworów wszech czasów (przynajmniej na tę chwilę). Proszę Państwa, przed Wami - The Zombies!

Inne utwory The Zombies:
#46. (—) "Call of Cell 44" (1968)
#276. (—) "Butcher's Tale (Western Front 1914)" (1968)
#309. (—) "Maybe After He's Gone" (1968)
#470. (—) "A Rose for Emily" (1968)

[Obrazek: 16.png]
#16. "Tears in Heaven" by Eric Clapton (1992)
(#99) Rush Original Soundtrack/Unplugged
I znowu się spotykamy. Rok temu znacznie niżej i dość niepewnie, tym razem już bez jakichkolwiek wątpliwości. Eric Clapton nieoczekiwanie w ciągu minionych dwunastu miesięcy dość mocno wszedł na moją muzyczną playlistę, nie tylko z tym nagraniem. Ale mnogość interesujących piosenek i płyt pomogła tej kompozycji wynieść się ponad szeregi innych cenionych przeze mnie numerów i stać się jednym z ulubionych. Jeden z najbardziej poruszających utworów, jakie kiedykolwiek powstały, niestety przez tych wiele lat od jego premiery radio dla wielu zabiło jego pierwotną magię. Tymczasem Clapton śpiewa ten numer z tak prawdziwą emocją, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.

Inne utwory Erica Claptona:
#113. (—) "Mainline Florida" (1974)
#187. (—) "Wonderful Tonight" (1977)
#266. (—) "Motherless Children" (1974)
#353. (—) "Cocaine" (1977)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.12.2010 10:57 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ku3a Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 19 110
Dołączył: Jun 2007
Post: #237
 
aaktt napisał(a):Tymczasem Clapton śpiewa ten numer z tak prawdziwą emocją, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.
przy takich okolicznościach powstania to nie dziwne, że śpiewa z dużymi emocjami...
nie spodziewałbym się, że u Ciebie tak prosta i nieskomplikowana piosenka może być tak wysoko w topie.
w pierwszej dziesiątce nie mam pojęcia co będzie. równie dobrze mogą być same nowości Icon_wink2.
09.12.2010 11:46 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #238
 
Zabawne Icon_razz
Myślę, że pierwsza dziesiątka powoli się klaruje na stałe i podpowiem, że będą jedynie dwie nowości spoza zeszłorocznej setki Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
09.12.2010 07:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #239
 
[Obrazek: 15.png]
#15. "The All Golden" by Van Dyke Parks (1968)
(#17) Song Cycle
W zeszłym roku określiłem "The All Golden" jako nieopisywalne, a samo Song Cycle jako jeden z najwspanialszych albumów, jakie słyszałem i nadal kurczowo się tego trzymam. To niesamowite, że przez zaledwie kilkunastu miesięcy Van Dyke Parks wyrósł do roli jednego z moich absolutnie ulubionych wykonawców. Nie ma drugiej takiej płyty jak Song Cycle psychodelicznej w lekko kabaretowym stylu przy użyciu instrumentarium muzyki klasycznej. Jeden z tych genialnych albumów, które przerastają moją zdolność pojmowania rzeczywistości i przez to w atmosferze obcości tworzą wrażenie perfekcyjnej harmonii i niepokoju zarazem, co jest możliwie najwspanialszym znanym mi dotychczas muzycznym doznaniem.

Inne utwory Vana Dyke'a Parksa:
#22. (—) "By the People" (1968)
#47. (—) "Palm Desert" (1968)
#63. (—) "On the Rolling Sea When Jesus Speaks to Me" (1971)
#137. (—) "Widow's Walk" (1968)
#150. (—) "Come to the Sunshine" (1966)
#252. (—) "Be Careful" (1972)
#260. (—) "Come Along" (1984)
#318. (—) "The Eagle and Me" (1970)
#478. (—) "Cannon in D" (1975)

[Obrazek: 14.png]
#14. "Accidents Will Happen" by Elvis Costello & the Attractions (1979)
(—) Armed Forces
Cholernie nie lubię opisywać swoich piosenek z najwyższych miejsc, bo wydają mi się po prostu za dobre, a nie lubię aż tak rzucać superlatywami (choć w sumie robię to przez cały TWC), bo w końcu zaczyna brakować mi określeń, a one same zaczynają tracić na znaczeniu. Napiszę jedynie, że "Accidents Will Happen" towarzyszy jeden z moich ulubionych teledysków wszech czasów (i ulubiony od Costello), a sam utwór jest porywający.

Inne utwory Elvisa Costello:
#27. (#42) "Alison" (1977)
#37. (—) "Riot Act" (1980)
#73. (—) "Pump It Up" (1978)
#156. (—) "Veronica" (1989)
#189 (—) "Watching the Detectives" (1977)
#212. (—) "This Year's Girl" (1978)
#236. (—) "Two Little Hitlers" (1979)
#250. (—) "Welcome to the Working Week" (1977)
#274. (—) "Sneaky Feelings" (1977)
#313. (—) "Less Than Zero" (1977)
#350. (—) "The Imposter" (1980)
#393. (—) "High Fidelity" (1980)
#417. (—) "Oliver's Army" (1979)
#462. (—) "New Amsterdam" (1980)

[Obrazek: 13.png]
#13. "God Only Knows" by The Beach Boys (1966)
(—) Pet Sounds
W zeszłym roku nie uwzględniłem "God Only Knows". Trochę dlatego, że przeżywałem lekkie przejedzenie tą piosenką, a trochę bo poznałem wiele, które wówczas uważałem za ciekawsze. Dwa lata temu natomiast piosenka znalazła się na #33. miejscu wówczas posiadającego 50 pozycji topu. "Perfekcjonizm" i "idealne współgranie ze sobą elementów" wymieniłem wtedy jako argumenty przemawiające na korzyść piosenki. To oczywiście też, jak w przypadku całego Pet Sounds, ale zdecydowanie jest w niej jeszcze coś więcej, coś nie do końca namacalnego, ale bezsprzecznie wyczuwalnego, co ostatecznie nie pozwoliło mi zapomnieć o "God Only Knows" i w perspektywie czasowym uczyniło jednym z moich ulubionych utworów.

[Obrazek: 12.png]
#12. "Imagine" by John Lennon (1971)
(#91) Imagine
Znam takich, którzy w "Imagine" słyszą jedynie manifest lewicowych poglądów zrodzonych w wyniku rewolucji kulturowej, ale jest tu coś ponadpolitycznego i ponadreligijnego. Koncept utopijny, już u swojego podłoża skazany na klęskę, ale jednak rozwijający się i owocujący w duszy marzyciela. Piosenka o miłości, wartości, którą współcześnie niby się promuje, ale raczej w celu zasłonięcia nią zachowań do tej idei wcale nieprzystających. Podobnie jak przy "Tears in Heaven" zaśpiewana w bardzo poruszający sposób. Piosenka, która chociaż prosi każdego, kto ją usłyszy: zaśpiewaj mnie; zdradliwie pozostaje niedościgniona w wersji oryginalnej.

[Obrazek: 11.png]
#11. "Mercy Mercy Me (The Ecology)" by Marvin Gaye (1971)
(#13) What's Going On
Utwór, o tym jakie spustoszenie czynią w naszym świecie i środowisku przemysł i technologia. Po czterdziestu latach od jej wydania przesłanie nie tylko pozostaje nadal aktualne, ale staje zdecydowanie bardziej prawdziwe. Utwór okraszony w późniejszych latach wspaniałym teledyskiem. Jedna z najwspanialszych soulowych piosenek z lat 70tych.

Inne utwory Marvina Gaye'a:
#32. (#82) "I Want You" (1976)
#83. (#27) "What's Going On" (1971)
#108. (—) "After the Dance" (1976)
#163. (—) "Inner City Blues (Make Me Wanna Holler)" (1971)
#255. (—) "Save the Children" (1971)
#400. (—) "Let's Get It On" (1973)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
11.12.2010 07:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
1981 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3 661
Dołączył: Jun 2007
Post: #240
 
O, bardzo lubię "Imagine" i "Mercy Mercy Me" - chociaż to drugie najpierw poznałem w wykonaniu Roberta Palmera - znasz jego wersję?
12.12.2010 02:16 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
serce PLTWC3 -- polski top, edycja 3: 500/1 AKT! 231 4 198 22.01.2023 04:30 PM
Ostatni post: kajman
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja piąta AKT! 24 23 504 02.09.2012 09:01 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Polski top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 102 77 026 29.07.2012 12:55 PM
Ostatni post: thestranglers
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja druga AKT! 382 140 484 19.10.2009 10:49 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 212 129 588 16.05.2009 01:54 PM
Ostatni post: kajman

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości