Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
The Beach Boys - Love You
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #1
The Beach Boys - Love You
[center][Obrazek: o9377.jpg]

11.04.77

To trochę zapomniana płyta Beach Boysów, a szkoda, bo bezwzględnie jedna z ich najlepszych i na pewno ostatnia rewelacyjna w historii grupy. Unikalne brzmienie będące wypadkową progresywnego, psychodelicznego i syntezatorowego popu nie powtórzyło się później już na żadnej z płyt grupy. Warto dodać, że album to w sumie prawie w całości dzieło Briana. Zapraszam do typowania!

A1. "Let Us Go on This Way"
A2. "Roller Skating Child"
A3. "Mona"
A4. "Johnny Carson"
A5. "Good Time"
A6. "Honkin' Down the Highway"
A7. "Ding Dang"
B1. "Solar System"
B2. "The Night Was So Young"
B3. "I'll Bet He's Nice"
B4. "Let's Put Our Hearts Together"
B5. "I Wanna Pick You Up"
B6. "Airplane"
B7. "Love Is a Woman"

Głosujemy do 9 lipca.

Znaleźć można np. tutaj lub tutaj (HQ).
Jeśli będzie potrzeba, to oczywiście uploaduję na chomika.
[/center]

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
25.06.2010 12:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #2
 
Bardzo podoba mi się okładka.
aaktt napisał(a):syntezatorowego popu
Jak u Dream'a? ;P

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
25.06.2010 12:53 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #3
 
furbul napisał(a):Jak u Dream'a? ;P
Pffhehehe, zabawne 500(2)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
25.06.2010 01:26 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #4
 
wiem wiem

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
25.06.2010 01:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #5
 
1. "Let Us Go on This Way"
2. "Honkin' Down the Highway"
3. "Roller Skating Child"
4. "Good Time"
5. "Mona"
6. "The Night Was So Young"
7. "I'll Bet He's Nice"
8. "Solar System"
9. "Johnny Carson"
10. "I Wanna Pick You Up"
11. "Let's Put Our Hearts Together"
12. "Ding Dang"
13. "Airplane"
14. "Love Is a Woman"

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
25.06.2010 02:10 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #6
 
No lepiej niż u Dream'a zdecydowanie.

Zaczyna się rewelacyjnie, w połowie się trochę sypie i tak już zostaje do końca.

1. Let Us Go on This Way
2. Johnny Carson
3. Mona
4. Roller Skating Child
5. Good Time
6. Ding Dang
7. Honkin' Down the Highway
8. Airplane
9. I'll Bet He's Nice
10. Solar System
11. Love Is a Woman
12. I Wanna Pick You Up
13. The Night Was So Young
14. Let's Put Our Hearts Together

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
25.06.2010 08:02 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #7
 
Bo z założenia pierwsza strona jest żywiołowa, a druga bardziej balladowa Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
25.06.2010 08:07 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #8
 
U mnie przeważnie z założenia strona żywiołowa kopie dupę stronie balladowej Icon_wink

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
25.06.2010 08:16 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #9
 
U mnie zwykle też, bo nie przepadam za balladami w tradycyjnym rozumieniu. Ale już bardziej podniosłe czy refleksyjne kompozycje downtempo zwykle wygrywają np. takie "Surf's Up" Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
25.06.2010 08:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #10
Re: The Beach Boys - Love You
aaktt napisał(a):Znaleźć można np. tutaj lub tutaj.
Jeśli będzie potrzeba, to oczywiście uploaduję na chomika.
To ja proszę na chomika. Icon_biggrin3 Wprawdzie poprzednia płyta zupełnie mi się nie podobała, ale kto wie czy ta nie okaże się znacznie lepsza.
26.06.2010 08:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #11
 
Myślę, że jeśli tamta się nie podobała, to ta nie uratuje sytuacji, bo znacznie bliżej jej do "disco", patrząc Twoimi kategoriami, ale mogę się mylić, a to tylko pół godziny muzyki, więc myślę, że dasz radę wytrzymać Icon_wink2

Odsłuch tutaj

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
26.06.2010 09:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #12
Re: The Beach Boys - Love You
aaktt napisał(a):Myślę, że jeśli tamta się nie podobała, to ta nie uratuje sytuacji, bo znacznie bliżej jej do "disco", patrząc Twoimi kategoriami, ale mogę się mylić, a to tylko pół godziny muzyki, więc myślę, że dasz radę wytrzymać Icon_wink2
No coż, ta podobała mi się jednak zdecydowanie bardziej, chociaż pewnie moja ocena 2,4 Cię nie zachwyci, ale to jak na mnie nie jest aż tak nisko. W sumie płyta trochę zbyt jednostajna i jest w nim to z klimatu lat 60-tych co niespecjalnie mi odpowiada, ale posłuchać bez problemu się dało.

1. "Solar System"
2. "Johnny Carson"
3. "Love Is a Woman"
4. "Honkin' Down the Highway"
5. "Airplane"
6. "Ding Dang"
7. "Mona"
8. "Let Us Go on This Way"
9. "Roller Skating Child"
10. "I'll Bet He's Nice"
11. "I Wanna Pick You Up"
12. "The Night Was So Young"
13. "Good Time"
14. "Let's Put Our Hearts Together"
28.06.2010 10:43 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #13
 
Czyli "Pet Sounds" wg Ciebie ma poniżej 2,4 Icon_lol
A "Love You" nie brzmi jak lata 60te w żadnym wypadku i w żadnym momencie. Ale skoro "Pet Sounds", które było muzyczną kwintesencją drugiej połowy lat 60tych, wg Ciebie brzmiało jak początek tej dekady, to nic na to nie poradzę, że mylisz epoki Icon_wink2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
28.06.2010 03:12 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #14
 
aaktt napisał(a):1. Czyli "Pet Sounds" wg Ciebie ma poniżej 2,4 Icon_lol
2. A "Love You" nie brzmi jak lata 60te w żadnym wypadku i w żadnym momencie.
3. Ale skoro "Pet Sounds", które było muzyczną kwintesencją drugiej połowy lat 60tych, wg Ciebie brzmiało jak początek tej dekady, to nic na to nie poradzę, że mylisz epoki Icon_wink2
1. Nie pamiętam już zbyt dokładnie, ale pewnie gdzieś w okolicach jedynki.
2. W wielu rzeczach ta płyta jest nowocześniejsza niż PS, jest inne brzmienie, ale organizacja strefy wokalnej (rozplanowanie wokali, "chórki") brzmi tak jak tam. Poza tym momentami (sporo tych momentów) brzmią jak Beatlesi między Help a Rubber soul.
3. No cóż, może i jest kwintesencją drugiej połowy, ale brzmi mi jak coś pośredniego między Chukiem B, a bardzo wczesnymi Beatlesami.
28.06.2010 05:07 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #15
 
Przyzwyczaiłem się już, że Twoje postrzeganie muzyki trzeba traktować z przymrużeniem oka. Szkoda tylko trochę, że nie można się ani z Tobą zgodzić, ani przekonać Cię do swoich racji.

Kiedy pisałem o brzmieniu nie chodziło mi o "organizację strefy wokalnej", która była nieodłącznym atrybutem wszystkich ich albumów przez cały czas trwania ich kariery począwszy od lat 60tych do ostatnich płyt z początku lat 90tych jako charakterystyczny element ich muzyki, oczywiście z licznymi odstępstwami i myślę, że "Love You" w większości plan takich odstępstw realizuje. A te wokale to nie tyle lata 60te, co wręcz 50te i doo-wop.

Naprawdę sądzisz, że tak brzmieli Beatlesi między Help a Rubber Soul? Chyba w takim razie powinieneś dosyć gruntownie powtórzyć sobie ich dyskografię.

Punktu trzeciego nie skomentuję, bo już to robiłem i to jak rzucanie grochem o ścianę. Tym bardziej, że w tej opinii nie ma ani krzty odzwierciedlenia rzeczywistości. Tak jak Bartosiewicz nie jest polską Kate Bush, tak "Pet Sounds" nie brzmi jak wcześni Beatlesi.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
28.06.2010 05:21 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #16
 
aaktt napisał(a):1. Przyzwyczaiłem się już, że Twoje postrzeganie muzyki trzeba traktować z przymrużeniem oka.
2. Szkoda tylko trochę, że nie można się ani z Tobą zgodzić, ani przekonać Cię do swoich racji.
3. Kiedy pisałem o brzmieniu nie chodziło mi o "organizację strefy wokalnej", która była nieodłącznym atrybutem wszystkich ich albumów przez cały czas trwania ich kariery począwszy od lat 60tych do ostatnich płyt z początku lat 90tych jako charakterystyczny element ich muzyki, oczywiście z licznymi odstępstwami i myślę, że "Love You" w większości plan takich odstępstw realizuje.
4. A te wokale to nie tyle lata 60te, co wręcz 50te i doo-wop.
5. Naprawdę sądzisz, że tak brzmieli Beatlesi między Help a Rubber Soul? Chyba w takim razie powinieneś dosyć gruntownie powtórzyć sobie ich dyskografię.
6. Punktu trzeciego nie skomentuję, bo już to robiłem i to jak rzucanie grochem o ścianę.
7. Tym bardziej, że w tej opinii nie ma ani krzty odzwierciedlenia rzeczywistości.
1. Myślę, że nie tylko ja mam takie postrzegania muzyki i to że mocno się różni od Twojego... Ja Twojego tak nie traktuję.
2. Myślę, że są punkty, w których możemy się zgodzić, co zresztą zaraz wyjdzie.
3. Ale odpowiadałeś na mój post, w który m ja pisząc o nieodpowiadających mi elementach klimatu myślałem właśnie o takim potraktowaniu wokali dla mnie mocno męczącego w odbiorze. I na Love you też jest tego sporo.
4. Z tym się zgodzę, ale na pocz. 60-tych też były bardzo często używane.
5. Pisałem momentami i gdybym chciał przesłuchać jeszcze raz, to te momenty bym Ci wskazał. Druga sprawa, że przesłuchać nie mogę, bo wtedy żadnej płyty nie wydali.
6. Tutaj znowu najbardziej zwracam uwagę na stronę wokalną. Niestety ten sposób śpiewania wyraźnie mi przeszkadza.
7. W Twoim odbiorze. Ja odbieram inaczej.
28.06.2010 05:46 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 625
Dołączył: May 2008
Post: #17
 
Cytat:1. Myślę, że nie tylko ja mam takie postrzegania muzyki i to że mocno się różni od Twojego... Ja Twojego tak nie traktuję.
No dobrze, może pojechałem za ostro, ale sam wielokrotnie przyznawałeś, że specyficznie postrzegasz muzykę i te niewyobrażalne dla mnie czasami starcia w różnych tematach są wynikiem właśnie takich różnic (także jeśli chodzi o punkty odniesienia i zagadnienia stricte teoretyczne czy historyczne)

Cytat:2. Myślę, że są punkty, w których możemy się zgodzić, co zresztą zaraz wyjdzie.
Też tak uważam, ale wszystko psują Ci Beatlesi sprzed "Rubber Soul", którzy wcale tak nie brzmieli (a znam dość dobrze ich dyskografię i obie te płyty)

Cytat:4. Z tym się zgodzę, ale na pocz. 60-tych też były bardzo często używane.
To prawda, jak i później, ale zmierzałem do tego, że nie były jakąś ekskluzywną dla tego okresu cechą muzyki, która by automatycznie sygnalizowała przynależność danych utworów wykorzystujących taką technikę do tej dekady.

Cytat:Druga sprawa, że przesłuchać nie mogę, bo wtedy żadnej płyty nie wydali.
Doskonale o tym wiem. Chodziło mi zarówno o "Help" jak i "Rubber Soul", czyli rok 1965.

Cytat:6. Tutaj znowu najbardziej zwracam uwagę na stronę wokalną. Niestety ten sposób śpiewania wyraźnie mi przeszkadza.
Oj oj oj. Cały czas piszemy o całokształcie. Mam uwierzyć, że oceniasz muzykę po samych wokalach? Czy to nie Ty kiedyś twierdziłeś, że ważniejsze jest instrumentarium? A tymczasem, żeby wyszło na Twoje skupiasz się na tym, co z gruntu mniej istotne dla sprawy tj. dla przełomowości "Pet Sounds". To już zresztą tłumaczyłem kiedyś w temacie o tej płycie.
Jeśli chodzi o wokale - nie rozumiem w ogóle tego wyszukiwania podobieństw między wokalami Beatlesów a Beach Boysów. Masa zespołów wtedy śpiewała w takim stylu, masa zespołów śpiewała bardziej podobnie zarówno do Beach Boysów jak i Beatlesów, ale już w 1966 obie kapele bardzo się od siebie na tym polu oddaliły. To, że były momenty czy refreny, gdzie śpiewano jednym głosem nie jest charakterystyczne dla żadnej z tych kapel z osobna, ale generalnie dla większości grup, które wtedy występowały. To żadne podobieństwo. Jeśli chodzi o wczesnych Beatlesów czy Chucka Berry'ego to w tych czysto rock'n'rollowych numerach oni bardziej podkrzykiwali niż śpiewali, a "Pet Sounds" jest wokalnie bardzo stonowane i wygładzone. Wokale są subtelne, chórki rozbudowane i polifonicznie. Nie ma tego rock&rollowego szaleństwa, wszystko jest harmonijne. Rozumiem, gdybyś porównał ich do The Zombies czy Love (to zresztą ten sam okres), ale Chuck Berry czy wcześni Beatlesi? Nie ma mowy. Może słuchałeś innej płyty? No i aranżacyjnie? Tu nie ma żadnych podobieństw czy jeśli chodzi o wykorzystane instrumentarium czy samo muzyczne zagospodarowanie przestrzenne. To wszystko jest bardziej złożone. Nie rozumiem jak możesz tego nie słyszeć?

Co do samego "Pet Sounds", to prawda, że było po części inspirowane "Rubber Soul", ale już "Sgt. Pepper" był inspirowany "Pet Sounds", a logika wskazuje na to, że płyta, która jest doskonalsza i pełniejsza nie mogła być inspirowana czymś, co byłoby zwrotem w tył w stosunku do ich [Beatlesów] własnej twórczości. To a propos Twojego twierdzenia, że "Pet Sounds" brzmi jak wcześni Beatlesi.

Sam Paul McCartney powiedział zresztą "nikt nie jest wykształcony muzycznie, dopóki nie usłyszy 'Pet Sounds' "

Producent Beatlesów, George Martin powiedział "gdyby nie 'Pet Sounds', nie byłoby 'Sgt. Pepper'... 'Sgt. Pepper' był... próbą dorównania 'Pet Sounds' "

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
28.06.2010 09:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #18
 
aaktt napisał(a):
Cytat:2. Myślę, że są punkty, w których możemy się zgodzić, co zresztą zaraz wyjdzie.
Też tak uważam, ale wszystko psują Ci Beatlesi sprzed "Rubber Soul", którzy wcale tak nie brzmieli (a znam dość dobrze ich dyskografię i obie te płyty)
Cytat:4. Z tym się zgodzę, ale na pocz. 60-tych też były bardzo często używane.
To prawda, jak i później, ale zmierzałem do tego, że nie były jakąś ekskluzywną dla tego okresu cechą muzyki, która by automatycznie sygnalizowała przynależność danych utworów wykorzystujących taką technikę do tej dekady.
kajman napisał(a):6. Tutaj znowu najbardziej zwracam uwagę na stronę wokalną. Niestety ten sposób śpiewania wyraźnie mi przeszkadza.
Oj oj oj. Cały czas piszemy o całokształcie. Mam uwierzyć, że oceniasz muzykę po samych wokalach? Czy to nie Ty kiedyś twierdziłeś, że ważniejsze jest instrumentarium? A tymczasem, żeby wyszło na Twoje skupiasz się na tym, co z gruntu mniej istotne dla sprawy tj. dla przełomowości "Pet Sounds". To już zresztą tłumaczyłem kiedyś w temacie o tej płycie.
7. Jeśli chodzi o wokale - nie rozumiem w ogóle tego wyszukiwania podobieństw między wokalami Beatlesów a Beach Boysów. Masa zespołów wtedy śpiewała w takim stylu, masa zespołów śpiewała bardziej podobnie zarówno do Beach Boysów jak i Beatlesów, ale już w 1966 obie kapele bardzo się od siebie na tym polu oddaliły. To, że były momenty czy refreny, gdzie śpiewano jednym głosem nie jest charakterystyczne dla żadnej z tych kapel z osobna, ale generalnie dla większości grup, które wtedy występowały. To żadne podobieństwo. Jeśli chodzi o wczesnych Beatlesów czy Chucka Berry'ego to w tych czysto rock'n'rollowych numerach oni bardziej podkrzykiwali niż śpiewali, a "Pet Sounds" jest wokalnie bardzo stonowane i wygładzone. Wokale są subtelne, chórki rozbudowane i polifonicznie. Nie ma tego rock&rollowego szaleństwa, wszystko jest harmonijne. Rozumiem, gdybyś porównał ich do The Zombies czy Love (to zresztą ten sam okres), ale Chuck Berry czy wcześni Beatlesi? Nie ma mowy. Może słuchałeś innej płyty? No i aranżacyjnie? Tu nie ma żadnych podobieństw czy jeśli chodzi o wykorzystane instrumentarium czy samo muzyczne zagospodarowanie przestrzenne. To wszystko jest bardziej złożone. Nie rozumiem jak możesz tego nie słyszeć?
8. Co do samego "Pet Sounds", to prawda, że było po części inspirowane "Rubber Soul", ale już "Sgt. Pepper" był inspirowany "Pet Sounds", a logika wskazuje na to, że płyta, która jest doskonalsza i pełniejsza nie mogła być inspirowana czymś, co byłoby zwrotem w tył w stosunku do ich [Beatlesów] własnej twórczości. To a propos Twojego twierdzenia, że "Pet Sounds" brzmi jak wcześni Beatlesi.
2. Nie jestem Ci w stanie dokładnie powiedzieć, na czym to polega, ale jeżeli w jakimś fragmencie utworu narzuca mi się myśl o Beatlesach, to skądś te skojarzenia się biorą. Co do tych płyt, to o ile względnie dobrze znam RS, to wcześniejsze płyty zlewają mi się w jedno. Bierze się to stąd, że nigdy mi się specjalnie nie podobały, brzmiały dla mnie podobnie i nie chcę do nich wracać (przynajmniej na razie).
4. Tutaj od razu mówię, że nie chcę się z Tobą spierać, ale tak się składa, że l. 50-tych nie znam prawie wcale i poznawać raczej nie chcę, znam względnie dobrze pocz. 60-tych, a tam akurat ta cecha pojawiała się bardzo mocno i dlatego mi się wbiła w pamięć. Znam zdecydowanie lepiej drugą poł. l. 60-tych, a szczególnie końcówkę i akurat u tych wykonawców, których znam najlepiej i najbardziej lubię coś takiego prawie nie występowało. Dodam jeszcze, że mogę się określić ortodoxem i dla mnie 2 poł. l. 60-tych to lata 66-70.
6. Tutaj muszę wyjaśnić pewne niedomówienia (niejasności) i napisać coś jeszcze o swoim odbiorze muzyki. Bardzo wielkie znaczenie (czasami nawet jest najważniejsze) ma coś takiego, co kiedyś Miszon określił jako architektonikę utworu. Instrumentarium jest też bardzo ważne, ale wokal jest dla mnie po prostu jednym z instrumentów.
Często też zauważam dominujący element utworu (dominujący oczywiście w moim odczuciu) na którym budowana jest cała architektonika. Pozostałe elementy są wtedy mocno zepchnięte w cień i czasami praktycznie ich nie zauważam (np. w This I love GnR gitarę odkryłem dopiero za -nastym lub nawet -dziesiątym przesłuchaniem, a przecież musiałem ją słyszeć od początku). Oczywiście nie zawsze element dominujący jest jeden, czasami są dwa lub trzy (w ww TIL piano i wokal), czasami w różnych częściach utworu dominują różne elementy). Ten element dominujący potrafii mi mocno ustawić odbiór utworu. No i u BB tym elementem jest wokal, a instrumenty pozostają w tle. Nie w każdym momencie i nie w każdym utworze, ale w sumie zdominowały mi odbiór PS (nota bene Chucka też). LY już nie, ale też była ona mocno exponowana.
7. Masz rację, ale akurat z pocz. l. 60-tych to jednak zdecydowanie najlepiej znam Beatlesów, więc porównanie jest naturalne, chociaż faktycznie nawet wtedy Beatlesi nie nadużywali tego elementu.
Teraz dopiero mnie tknęło, sprawdziłem i stwierdziłem, że walnąłem totalną głupotę. Nie myślałem bowiem o Chucku, bo Ci wszyscy r'n'r-owcy mi się mylą i chodziło mi u Buddy'ego, bo to jego oceniałem. Więc w poprzednik moich wypowiedziach zamień ich i odnieś tylko do tej płyty, którą topowałem, a którą mi właśnie PS od strony wokalnej mocno przypominało.
8. No cóż, tak to słyszę i chyba właśnie w sferze architektoniki utworu, która właśnie od Rubber soul przechodzi rewolucję (przynajmniej w moich uszach).
29.06.2010 04:35 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #19
 
Skoro kajman traktuję wokal jako instrument i podkreśla to bardzo wyraźnie, to trudno się dziwić, że zjawiskowo melodyjne harmonie wokalne u Beach Boys są dla niego nie do przejścia. Gdzie tam jakieś zmiany dynamiki, pauzy, progresywne zapędy, krzyki, solowe popisy na granicach skali głosu.... Icon_razz Po prostu perfekcyjny popowy repertuar. Tu go boli. W jego mniemaniu to po prostu nuda, bo nie cieszy się tym i nie docenia tego, co zwykli śmiertelnicy.

Icon_wink2

Od siebie dodam, że ma trochę racji Konrad w tym, iż Krzysiek powinien trochę bardziej ''poprawny'' jeśli chodzi o wspomniane kwestie historyczno-teoretyczne. Pewien ogólny szacunek, uznanie itd... zawsze powinny być zachowane w bezspornych kwestiach. Przykładowo o BB nie można napisać, że to był beznadziejny zespół, który nic nie wniósł do muzyki.

Sam album wielce OK. Letni szlagier, na równym poziomie, chociaż zgadzam się, że końcówka ma słabsze momenty. Po opisie spodziewałem się nieco bardziej nowo falowego oblicza ''Love You'', bo co prawda nie da się nie usłyszeć kilku technicznych nowinek goszczących na tej płycie, ale całokształt klimatu porównałbym do naturalnego rozwinięcia ''Pet Sounds''. Nie czuć tych ponad 10 lat różnicy. Podsumowując: rzecz niezobowiązująca, dobrze nastrajająca Icon_smile

Nie miałem za bardzo pomysłu na czołówkę. Każdy kawałek z top 5-6 mógłby w jakimś stopniu zasłużył na number one.

01. Roller Skating Child
02. I'll Bet He's Nice
03. Mona
04. The Night Was So Young
05. Let Us Go on This Way
06. Johnny Carson
07. Solar System
08. Good Time
09. Love Is a Woman
10. I Wanna Pick You Up
11. Honkin' Down the Highway
12. Let's Put Our Hearts Together
13. Airplane
14. Ding Dang

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
03.07.2010 03:16 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 728
Dołączył: Jun 2007
Post: #20
 
saferłel napisał(a):Od siebie dodam, że ma trochę racji Konrad w tym, iż Krzysiek powinien trochę bardziej ''poprawny'' jeśli chodzi o wspomniane kwestie historyczno-teoretyczne. Pewien ogólny szacunek, uznanie itd... zawsze powinny być zachowane w bezspornych kwestiach.
Trudno o szacunek i uznanie, jeżeli czegoś nie jestem w stanie słuchać. Jeżeli nie ma tam żadnego utworu, do którego chciałbym wrócić, a większość takich, które będę omijał szerokim łukiem. Nie dotyczy to akurat Love you, ale akurat tej płycie na pewno nie można zarzucić, że wpłynęła na rozwój muzyki rozrywkowej.
03.07.2010 07:00 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  The Beach Boys - Pet Sounds AKT! 29 4 848 05.06.2021 05:25 PM
Ostatni post: Dobromiera
  Beach House - Bloom furbul 7 1 609 30.11.2012 10:56 PM
Ostatni post: adik 303
  Wavves - King of the Beach furbul 4 984 19.03.2011 08:10 PM
Ostatni post: furbul
  Gorillaz - Plastic Beach furbul 27 3 210 11.12.2010 10:28 PM
Ostatni post: bugman
  Cortney Tidwell - Boys mr.vingoe 27 3 155 21.12.2009 03:10 AM
Ostatni post: mr.vingoe
  Pet Shop Boys - Yes saferłel 54 8 343 12.09.2009 12:32 AM
Ostatni post: Yacy

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości