Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
saferłel poleca
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #25
 
And The Relatives - Hammer Down

Brak strony na wikipedii - to dobry znak, ponieważ mam w tym momencie pewność, że nie słyszeliście jeszcze o tej formacji Icon_wink Muzycy tworzący And The Relatives pochodzą z Nashville (rejony Kings Of Leon, Lambchop), lecz ku waszej - jak mniemam - uciesze nie trudnią się graniem country. Ich prawdopodobnie debiutancki singiel ''Hammer Down'' to pokaźny tribute wystosowany w stronę niezależnej sceny lat 90. w Stanach. Built To Spill, Pavement, Guided By Voices to nieliczne z klasowych inspiracji tria.
Z góry dodam, że brzmienie oscyluje wokół tych najbardziej przebojowych momentów w/w grup, nie ściska zbyt mocno za gardło i raczej stara się wypaść w miarę klarowanie (zapominamy o standardach ery lo-fi). Rzetelna praca gitary na dwa fronty, wyraźnie zarysowane bębny, lekki zgiełk i ładnie wykończony refren. Smakowite wspomnienie starych czasów.

Autolux - Supertoys

Autolux mają pecha. To niewątpliwie ekskluzywny zespół z naprawdę oddaną rzeszą fanów. Nie jest jednak łatwo dostępny, a własne środowisko zdaje się nie pamiętać o jego istnieniu. Muzycy z Los Angeles koncertowali z Nine Inch Nails, Queeens of The Stone Age czy też występowali na znamienitym festiwalu Coachella. Na próżno. Wciąż jakimś cudem pozostają w głębokim podziemiu, a wydany na początku tego roku, szlifowany przez sześć lat(!) krążek ''Transit, Transit'' znów przechodzi mimochodem obok największych portali muzycznych. Sytuacje spróbuje zmienić singiel pod tytułem ''Supertoys''. To uczciwa wizytówka kapeli z Los Angeles, pokazująca ich autentyczny dryg do wspólnego tworzenia. Autolux to nie jest zwykłe indie.
Od momentu powstania skala ich fascynacji sięga zdecydowanie dalej. Zgrabne melodie osłaniają zwykle post-rockowe oblicze. Hałaśliwe, rytmiczne brzmienie gitar koresponduje z delikatnym głosem wokalisty (jak u shoegaze'owców). Do tego kod DNA uzupełnia wiele eksperymentalnych smaczków, na które z pewnością nie odważyłaby się okoliczna gwiazda barów karaoke. I ''Supertoys'' takie jest.

Dead Confederate - Run From The Gun


Cztery pełnoprawne wydawnictwa muzyczne w ciągu zaledwie dwóch lat! Grupa Dead Confederate nie czeka na samoistny rozwój wypadków tylko bierze sprawy w swoje ręce.
Taka postawa zaowocowała chociażby nagraniem singla ''The Rat'', który dzięki intensywnej promocji zdołał przebić się do kilku zestawień Bilboard Magazine na początku 2009 roku. Swoją pieczątkę jakości stawiam mu bez wahania, a nie jestem pewnie jedynym zwolennikiem otwarcia polskich granic dla drużyny z Athens (proszę spojrzeć
na kilka notowań listy przebojów Yacy'ego). Zespół na dniach wrócił na rynek z krążkiem ''Sugar'' i piosenką promująca, czyli ''Run From The Gun''.
Wyprodukowany przez Johna Agnello (Sonic Youth, Dinosaur Jr., The Ponys) kawałek, odnosi się do tradycji gitarowych brzmień USA. Jest w nim coś zarówno z psychodelii, muzyki iście amerykańskiej, czyli americany oraz grania folkowo-southernowego.
Myślę, że jest to potencjalnie duży przebój, szczególnie gdy przypomnimy sobie o sporych sukcesach podobnej muzyki w ostatnich miesiącach na mycharts.pl.

PS - przyznam, że gdyby nie nazwa, to nigdy bym nie skojarzył ''The Rat'' z ''Run From The Gun''. Zupełnie inny zespół. Zupełnie.

Clinic - I'm Aware

Co z tego, że wokalista ma głos Thoma Yorke'a? Z tym można żyć Icon_biggrin A bez nowej płyty ''Clinic'' można? Nie wiem. Na razie chciałbym skupić się na singlu. Liverpoolczycy istnieją już ponad 10 lat, wydali całkiem pokaźny zestaw singli, ale nigdy nie wylansowali mainstreamowego przeboju. Wydaje mi się, że mycharts.pl też nie za wiele o nich wie.
''I'm Aware'' to obecnie naturalny punkt wyjścia do ich twórczości. Granie lekko rozmarzone, odrobinę czerpiące z popu lat 60 i...naznaczone pięknym teledyskiem Icon_smile Na jesień chyba w sam raz.

Land Of Talk - Swift Coin

Kolejna rewelacja z Kanady? Czas pokaże. Na razie powoli zbierają doświadczenie, a trwa to od jakichś dwóch lat, od wydania debiutu pod tytułem ''Some Are lakes''. W tym roku wydaje się, że dostaniemy odpowiedź czy Land Of Talk zacznie zaliczać się do grona potentatów sceny indie. Przynajmniej w swoim, tak bogatym już przecież w świetną muzykę, kraju. Do współpracy zaprosili m.in członków Stars, Arcade Fire oraz Besnard Lakes, a tych nie można nazwać przypadkowymi gośćmi z ulicy.
W singlowym ''Swift Coin'' grają surowo, z przesterami, w oszczędnym stylu. Trochę jak Wolf Parade, trochę jak Metric. Niby niezależnie, ale refren ocieka bardzo popowym podejściem do słuchacza (może aż nadto). Sama kompozycja jest dosyć soczyście wyciśnięta pod około pięć minut, więc radochy jest co nie miara.
Na pewno warto dać im szansę.

Violens - Acid Reign

Dziwny to zespół, na tyle dziwny, że znalazł się w ''saferłel poleca''. Na zasadzie: miłość bezwarunkowa do wszystkiego co ''inne'' Icon_wink
Informacje zdobyć o nich trudno, ale na szczęście mam okazję przytoczyć kilka wiarygodnych (mam nadzieję) opisów na temat muzyki tej nowojorskiej ekipy z pewnego portalu z ich rodzinnej miejscowości. Po pierwsze, Violens to nic innego jak sprytny mix słów ''violance'' i ''violins'', które w rzeczywistym świecie mają dosyć dalekie i wręcz odwrotne od siebie znaczenie. Po drugie, ''Acid Reign'' to na razie jedyna okazja, by posłuchać Violens w wersji studyjnej. Absolutny debiut z definicji. Panowie nie wstydzą się czerpania z muzyki lat 80., którą sami w swoim zakresie przyprawiają gitarowym sosem. Dużą rolę odgrywa tutaj syntezator, tworzący coś na kształt ''toni nagrania''. Kreuje on raczej dźwiękowe plamy niż konkretną melodię, co nie przeszkadza nazwać ''Acid Reign'' naprawdę konkretnym, wpadającym w ucho kawałkiem. Sama kompozycja nie grzeszy skomplikowaniem pod względem architektonicznym, ale grunt w tym, że zagrana jest w bardzo psychodeliczny, trochę zakręcony sposób. Nie ma mowy o nudzie czy niepotrzebnych pauzach i przestojach.
Violens to przykład podręcznikowej kapeli z ligi tych, których przyszłość zależy dosłownie od każdego słuchacza. To jak, kupujecie ich? Icon_wink2

Eferklang - I Was Playing Drums

Marzy mi, żeby kiedyś za opis pewnych nagrań wystarczyło rzucone od niechcenia ''4AD''. W moim przypadku to działa. Potrafię zignorować każdą recenzję, jeśli tylko na jej końcu lub początku wystąpi to charakterystyczne słowo. Efterklang potrzebuję jednak jeszcze małego wsparcia. Duńska formacja wydała w tym roku trzeci studyjny krążek ''Magic Chair'' i dała swój pierwszy koncert w naszym kraju. OFF festiwalowy koncert był podobno genialny, tak przynajmniej twierdzi dziobaseczek. Ja wolałem postawić na starych wyjadaczy z Lenny Valentino.
Mniejsza o to. ''I Was Playing Drums'' to ich najnowsze promo, obdarzone charakterystycznym pogodnym nastrojem, silnie oparte na graniu folkowym, indie popowym z domieszką elektronicznych smaczków. Jeżeli kojarzycie (i lubicie) formacje pokroju Cloud Cult oraz Menomena, to Efterklang ma szanse stać się waszym dobrym kumplem.

The Walkman - Blue As Your Blood

The Walkman nie grzeszą młodością, ale czy przebili się kiedyś na forumowe listy? Szczerze, nie pamiętam. Stąd też pomysł zaprezentowania odrobiny ich umiejętności w ''saferłel poleca''. Z romantycznie zatytułowanej płyty ''Lisbon'' wyciągam niejakie ''Blue As Your Blood''.
Jest to czysty strzał, tym bardziej że większego wyboru nie mam. Longplay ukaże się dopiero we wrześniu, a oficjalnie nie ukazał się żaden singiel. ''Blue As Your Blood'' z pewnością potrafi nieźle wkręcić i daje pełne prawo do przytrzymania przycisku ''repeat'' na odtwarzaczu, mimo iż skonstruowane jest przebanalnie. Wybrzdąkany (przeczytajcie to głośno i wyraźnie, bo wyraz ten w 100% oddaje ten dźwięk) motyw przewodni wchodzi
już na samym początku nagrania i nie chce się odczepić aż do ostatniej sekundy. Po drodze są pewne zmiany tempa, dochodzi gra instrumentów takich jak skrzypce, gdzieś w tle delikatnie drepcze gitara basowa, lecz nie wpływa to zbytnio na objęty z początku kurs.
Pewnie listy przebojów oczekują czegoś więcej, czegoś bardziej drapieżnego, mniej zawikłanego, lecz można o The Walkmen pomyśleć w kontekście zbliżającej się premiery ''Lisbon'' i przyjemności posłuchania kolejnej, prawdopodobnie co najmniej przyzwoitej składanki piosenek o prawdziwej Ameryce. W folkująco-surf rockowym odzieniu.

Bear Driver - Wolves

Teraz coś skierowanego ku bardziej konwencjonalnym rytmom. Znacie jakiś dobry band z Leeds? Dawno już nic nie spłynęło z tamtych okolic, prawda? Kaiser Chiefs to teoretycznie najnowsza rzecz. Wcześniej Pale Saints, Sisters of Mercy, exp.punkowcy z Gang of Four. Stare czasy. Nie śmiem oceniać szans Bear Drives w drodze na szczyt brytyjskich list przebojów, lecz ich debiutancka mała płyta ''Wolves'' mogłaby przy odrobinie szczęścia znów przynieść miastu kilka sekund sławy. Polecam ich fanom młodych i pozytywnie nastawionych do świata ekip, takich jak Los Compesinos albo Holy State. Tutaj do szczęścia wystarczy dobry, energetyczny refren...i te śmieszne klawisze dopełniające główny riff. Żadnych krzywych melodii, żadnych przesadnie awangardowych mostów, przejść, solówek. Prosto z serca do serca. Lato powoli przemija, a może nuż się uda jeszcze Bear Driverowi?

Glasser - Home

Dla tych, co lubią dziwactwa Bjork albo stawiają na nieszablonowy projekt Dirty Projectors. Wielogłosy, kolorowa sceneria, etniczny klimat. Za nazwą Glasser stoi niejaka Cameron Mesirow, a jej debiutancki krążek ''Ring'' to kwestia najbliższych tygodni.
Sama określa swoją muzykę jako ''wizualną'' i chyba coś w tym jest, jeśli zdecydujemy obejrzeć się jej dotychczasowe teledysku lub spojrzymy na okładkę płyty. Nie jest do końca moja bajka, ale myślę że Cameron może zaczarować kilka osób z naszej społeczności Icon_smile

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
27.08.2010 08:59 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
saferłel poleca - saferłel - 05.06.2010, 07:25 PM
[] - michal91d - 05.06.2010, 07:28 PM
[] - saferłel - 05.06.2010, 07:31 PM
[] - furbul - 05.06.2010, 07:46 PM
[] - saferłel - 05.06.2010, 07:54 PM
[] - AKT! - 05.06.2010, 08:22 PM
[] - saferłel - 06.06.2010, 01:31 AM
[] - AKT! - 06.06.2010, 02:09 AM
[] - saferłel - 06.06.2010, 10:27 AM
[] - prz_rulez - 06.06.2010, 10:50 AM
[] - saferłel - 06.06.2010, 10:52 AM
[] - AKT! - 06.06.2010, 10:58 AM
[] - furbul - 06.06.2010, 11:45 AM
[] - ku3a - 06.06.2010, 02:58 PM
[] - prz_rulez - 06.06.2010, 06:32 PM
[] - AKT! - 06.06.2010, 10:19 PM
[] - prz_rulez - 07.06.2010, 08:25 PM
[] - AKT! - 07.06.2010, 08:49 PM
[] - saferłel - 22.06.2010, 11:36 PM
[] - Yacy - 23.06.2010, 12:03 AM
[] - AKT! - 23.06.2010, 07:58 AM
[] - michal91d - 23.06.2010, 08:52 AM
[] - saferłel - 23.06.2010, 09:53 AM
[] - AKT! - 23.06.2010, 02:20 PM
[] - saferłel - 27.08.2010 08:59 PM
[] - AKT! - 27.08.2010, 10:05 PM
[] - furbul - 27.08.2010, 10:13 PM
[] - saferłel - 27.08.2010, 10:16 PM
[] - AKT! - 27.08.2010, 10:39 PM
[] - saferłel - 27.08.2010, 10:48 PM
[] - furbul - 27.08.2010, 10:53 PM
[] - saferłel - 27.08.2010, 10:55 PM
[] - furbul - 27.08.2010, 11:02 PM
[] - AKT! - 27.08.2010, 11:51 PM
[] - AKT! - 27.08.2010, 11:53 PM
[] - saferłel - 27.08.2010, 11:57 PM
[] - michal91d - 28.08.2010, 12:01 PM
[] - AKT! - 28.08.2010, 12:32 PM
[] - saferłel - 28.08.2010, 12:41 PM
[] - AKT! - 28.08.2010, 01:46 PM
[] - michal91d - 28.08.2010, 05:50 PM
[] - prz_rulez - 28.08.2010, 08:47 PM
[] - saferłel - 28.08.2010, 08:50 PM
[] - prz_rulez - 28.08.2010, 11:32 PM
[] - furbul - 04.09.2010, 01:41 PM
[] - dziobaseczek - 05.04.2011, 09:13 AM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Prz_ poleca prz_rulez 217 40 925 24.11.2019 08:12 PM
Ostatni post: prz_rulez

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości