Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grinderman-Grinderman 2
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #1
Grinderman-Grinderman 2
13 wrzesien-premiera nowej plyty!!!

ihaaaaaaaaaaaaa! to ja z pawlem juz kisiel w majtkach mamy :DDD nie moge sie doczekac co cave'a i spolka znow wymysla Icon_biggrin debiut to bardzo dobra plyta, czuje ze 2 bedzie jeszcze lepsza Icon_biggrin
25.05.2010 08:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #2
 
Grinderman Icon_biggrin3 Icon_biggrin3 Icon_biggrin3

Dajesz Nick! Icon_smile2 Kurcze, jakiś singlak by się przydał na lato Icon_wink
[Obrazek: grinderman_doc.jpg]
photo shoot 2010.

W ramach głębszego wyjaśnienia dodam, że płyta nazywać się będzie ''Grinderman 2'' i zostanie wydana pod szyldem Mute Records. Artyście sami wyprodukowali płytę, natomiast producentem pomocniczym jest Nick Launay. Premierze towarzyszyć ma trasa koncertowa po Europie.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
25.05.2010 08:44 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Marek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 145
Dołączył: Nov 2008
Post: #3
 
Nick zawsze był i będzie wielki,szkoda że odkryłem go dopiero w 1994rokuIcon_sad
30.05.2010 04:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #4
 
A ja odkryłem w 2007 i kto tu ma prawo narzekać i biadolić Icon_wink2 ?

Aczkolwiek pamiętam, że przez wiele lat mój tata bardzo często katował krążek ''Ballady Nicka Cave'a po polsku'' czy jakoś tak....Wszystko w wykonaniu różnych aktorów. Nie robiło to na mnie dużego wrażenia. Znałem doskonale pewne motywy, kojarzyłem coś, że to śpiewa facet i oczywiście utwory są obcojęzyczne, ale ogólnie przechodziłem obok.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
31.05.2010 02:21 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #5
 

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
01.07.2010 11:45 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #6
 
http://www.nme.com/news/grinderman/51906

sampler kopie dupe az milo. jak to jest singiel......

http://www.facebook.com/video/video.php?...944&ref=mf chyba na razie jak dlam nie najlepsze preview 30 sekundowe singla tegorocznego (sory nawet stylo przy tym wywiada, ba przy tym to jest wrecz slabe)

trakclista nowej plyty

'Mickey Mouse And The Goodbye Man'
'Worm Tamer'
'Heathen Child'
'When My Baby Comes'
'What I Know'
'Evil'
'Kitchenette'
'Palaces Of Montezuma'
'Bellringer Blues'
09.07.2010 04:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #7
 
Tylko dziewięć numerów Icon_cry2 Szybko się przesłucha Icon_sad Ale co tam Icon_smile2 Świetny ten trailer. Nick rządzi! Icon_smile2 Tytuły też bardzo mi się podobają! Czekam na ''Heathen Child''

PS - Nick znów ma wąsy Icon_razz2?

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
09.07.2010 07:46 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #8
 
http://pitchfork.com/news/39550-listen-g...hen-child/

pawel to ciapa,zapomnial dac linka do singla
27.07.2010 03:42 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #9
 
http://www.grinderman.com/

Polecam obejrzeć wszystkie 5 trailerów, które wchodzą po sobie automatycznie. Nie trzeba nic przyciskać Icon_mrgreen

Ja nie wiem co to jest, ale jest chore i świetne Icon_lol (moi faworyci to numer 1 i 5).

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.08.2010 06:48 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #10
 
1 i 5 wymiataja Icon_biggrin wierze w ta plyte wierze!
07.08.2010 07:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
bugman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 630
Dołączył: Dec 2008
Post: #11
 
i jest juz plyta!!!!!! na 2 odsluchy bardzo fajna!
09.09.2010 03:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #12
 
Mocne Icon_smile2

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
09.09.2010 04:39 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #13
 
Mickey Mouse And The Goodbye Man - 4/5
Myszka Miki i Pan Pożegnalski zstępują z piekieł i zapowiadają Apokalipsę. Wyją niczym dzikie psy, wwiercają się w głowę ciężkimi przesterami, promieniują schizofrenicznym blaskiem oraz wpędzają słuchacza w niepewność i rozdrażnienie. Ten jednak chce więcej, jeszcze więcej...

Worm Tamer - 4'5/5
''Worm Tamer'' przy odrobinie szczęścia ma szansę załapać się jako power-play w co bardziej alternatywnych rozgłośniach radiowych, które nie boją się grać muzyki nieco zbereźnej i obłędnie szalonej (''I stick my fingers in your biscuit jar'' - i tak dalej...) Doskonałe harmonie wokalne chóru kontrastują z płytkim sapaniem oraz ''zawieszonym'' riffem, tak bardzo przypominający motyw z ''How Soon Is Now'' The Smith. Ów riff prowadzi słuchacza do typowego dla twórczości Cave'a refrenu w ''karczmarskim'' stylu. Potencjalny singiel.

Heathen Child - 4'5/5
''Pogańskie dziecię'' jako singiel zdawało się być jedynie żartem. Miało uświadomić wszystkim zainteresowanym, że Grinderman nie owija w bawełnę. Czy w tym konktekście spełniło swoje zadanie? Chyba nie, ponieważ na tle pozostałych elementów krążka ten singlowy tytan wypada naprawdę przebojowo i nośnie. Zachwyca swoją wielowątkowością, absurdalnie-filozoficznym tekstem i w końcu wytwarza ton wyczekiwania, napięcia przerywanego raz po raz kaskadą gitarowego szumu.

When My Baby Comes - 5/5
Prawdziwe arcydzieło. Z pozoru tęskna ballada utrzymana w obowiązującej na całej rozciągłości płyty dusznej i psychodelicznej atmosferze. Trochę ponura, tak jak kompozycje z czasów albumu ''Nocturama'' (2003).
Z początku urzeka aranżacyjną dyskrecją oraz subtelnością. Punkt szczytowy uzyskuje zwykle w nostalgicznym refrenie, gdzie sekcja smyczkowa chociaż na chwilę przysłania pierwszoplanowe do tej pory ściany gitar. Próbuje ocucić nas z tego, co do tej pory przygniotło nas w kontakcie z ''Grinderman 2''.
Nagle przychodzi jednak metamorfoza. Począwszy od czwartej minuty, ''When My Baby Comes'' zaczyna spalać się od środka w stoner-rockowym kotle. Ściemnia się. Dookoła smagają spirale ognie oraz wspomnienia twórczości The Birthday Party.

What I Know - 3'5/5
Utwór-dziwadło, kompozycja odstająca od zawartości ''Grinderman 2'' pod każdym względem. Minimalistyczny, podszyty beatem jednoznacznie narzucającym skojarzenia z ostatnimi sekundami funkcjonowania ludzkiego serca (to w odniesieniu do tekstu o samobójstwie). Wypalony, pusty, nieuchronnie zmierzający do końca w bagnistym, ambientowo-rockowym rytmie. Ma w sobie coś z The KLF.

Evil - 4'5/5
''Zło'' to temat uniwersalnych w piosenkach Nicka Cave'a.
Na przestrzeni lat spenetrował podobne mu zagadnienia nieskończoną ilość razy (''Mercy Street'', ''Loverman''). Czas na nazwanie rzeczy po imieniu, bezpośrednio. ''Evil'' wydaje się być najgęstszym elementem na płycie. To klaustrofobiczna tortura z demonicznym wywoływaniem tytułowego hasła przez ''plecy'' wokalisty. Nie obejdzie się bez imponującego jazgotu gitar, dreszczowca pod postacią ''wyjącego'' alarmu (świetny efekt swoją drogą, ciekawe jaki instrument tak wali po psychice) i tekstu o toksycznej miłości.
Potencjalny singiel 2.

Kitchenette - 3'5/5
Grindermanowy blues w klarownej formie. ''Kitchenette'' reprezentuje przekrój całej płyty i być może dlatego nie jest tak pasjonujący jak reszta materiału. Nie znaczy to jednak, że jest zły. Warto pochwalić gitarowe popisy Warrena Ellisa, które wyjątkowo nie są tu wpisane w żaden większy plan. Ellis po prostu bawi się przesterami i pedałami, czasem coś zatrzeszczy, czasem wspomni Deep Purple. Nuda nie wchodzi w rachubę. Inne zadanie ma Jim Sclavunos, który narzuca typowy dla płyt The Bad Seed mantryczny beat perkusyjny, w czym wtóruje mu głęboki bas Martina Caseya. Cave śpiewa tym razem coś o ''gorących mamuśkach''. Wszystko w jak najlepszym porządku.

Palaces Of Montezuma - 4/5
Piosenka. Po prostu piosenka. ''Piosenka'', która na ''Grinderman 2'' jest czymś nieoczekiwanym, zaskakującym wyjątkiem pośród złowieszczej materii albumu.
Przypomina dokonania The Bad Seeds z czasów ''Abattoir Blues/The Lyre of Orpheus''. Tutaj również do głosu dochodzą pseudo-gospelowe korzenie, bluesowy feeling i nastrajające utwór pianino. Potencjalny singiel 3.

Bellringer Blues - 4'5/5
Na koniec płyty dostajemy swoisty zlepek wszystkich chorych fascynacji Grindermana. Numer ciężki, który wydaje się nie podążać w żadnym konkretnym kierunku. Obraca się wokół własnej osi, wiruje w nierównym, raz ''palpitacyjnym'', raz ospałym tempie (wspaniały efekt ''psucia się'' płyty winylowej''). Bębny pozostają tu jedynym spoiwem. Jedynym organem, który zachowuje się w płynny, ''zdrowy''sposób. Cała beznadziejność żywota grupy widoczna jest w ''Bellringer Blues'' jak na dłoni.

Ja bym tak to ocenił.

''Grinderman 2'' to zgodnie z przewidywaniem płyta chora, wyalienowana, pełna brudu i zapachów nie z tej ziemi. Powinna być sprzedawana na oddzielnym regale albo wepchnięta między jakiś black/doom metal, chociaż nie daję głowy za to, że reprezentanci wspomnianych gatunku nie popuszczą w majtki.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
10.09.2010 12:20 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości