Post: #29

ku3a napisał(a):Jak widać trochę angielskiego już wtedy liznąłem, na tyle dużo, że pokusiłem się o napisanie ze słuchu tytułów, a na tyle mało, że były to próby niemal całkowicie nieudane

Twój angielski przyzwoity. U mnie przez wiele lat było zapisywanie ze słuchu tak jak sie po polsku pisze, dlatego po latach mialem problemy z rozszyfrowaniem niektórych tytułów, które nawet w ogóle zmieniały tytuł (tak jak z AC/DC, który zauważył ktoś jak publikowałem pierwsze zachowane notowanie ) A i z polskim nie zawsze było najlepiej

ku3a napisał(a):Nigdy nie było przerwy

U mnie niestety była, ale nie długa. I tez piłka nożna miała wpływ. Fascynacja ją w wieku od 12 lat przez chwile przykryła tę muzyczną. Ale w piłce a jakże - siedziałem i robiłęm różne statystyki, zestawienia. Robiłem zestawienia najlepszych piłkarzy, meczy, miałem swój ranking reprezentacji europejskich z całkiem rozbudowaną (szczególnie pod koniec) zasadą przyznawania pkt. No i z klubowami też coś tworzyem

ku3a napisał(a):Na początku, właściwie to nawet przez kilkanaście lat, lista była robiona tylko dla samego siebie, tylko dla własnej przyjemności posiadania jej, robienia cotygodniowych zestawień

U mnie aż do momentu mycharts (a wcześniej z mojego bloga) w zasadzie nikomu nie pokazywałem swoich zestawień, bo chyba miałem poczucie, że nikogo to nie będzie interesowało. Teraz po latach to nawet nie jestem pewny, czy rodzeństwo, albo rodzice wiedzą, że jeszcze prowadzę te listę

ku3a napisał(a):Gdybyście jednak byli ciekawi różnych rzeczy dotyczących mojej listy, to pytajcie śmiało

Wczoraj miałem w głowie mnóstwo pytań, dzisiaj mi się ulotniły, ale jak przypomnę to chętnie zapytam

ku3a napisał(a):Przez kilka lat było tak, że co tydzień nagrywałem sobie LP3 na kasety.

Ja tez tak miałem. Nagrywałem te najbardziej ulubione (bo z innych musiałem rezygnować). Potem to odsłuchiwałem przez cały tydzień. Co jakiś czas, jak piosenka się znudziła to na to miejsce nagrywałem nową i nie raz było, że ucięło mi astępny kawałek, albo po zakończeniu było jeszcze kilka końcówek poprzednich kawałków. Jeszcze gdzieś mam te kasety. teraz tyllko szkoda, że tak usilnie kasowałem głowy redaktorów, ale kiedyś oszczędzało się miejsce na kasecie. Te niektóre już tak zżarte, że szum przykrywa dźwięk piosenki.
Bywało, że miałem tylko fragment utworu, bo na Lp3 nie trafiłem na całość i słuchałem wiele razy tylko tych kilkudziesięciu sekund i na tej podstawie piosenki wchodziły na listę.
Bywało, że nie tylko z Lp3 nagrywałem, ale z samej Trójki jak coś złapałem. Pamiętam ten wyścig z czasem by szybko dojść do magnetofonu ustawić w odpowiednim miejscu i nagrać chociaż minutkę.
Czasem byłem mocno zdesperowany jeżeli piosenka, któą bardzo polubiłem nie była na LP3, a nie miałem jak jej zdobyć, to nagrywałem na magnetofon np "30 ton" używając mikrofonu - jakość koszmarna, ale było coś słychać
O tyle byłem w trudnej sytuacji, że u mine w miejscowości praktycznie nie było możliwości kupienia żadnych kaset (oprócz jakiś biesiadnych albo disco polo), więc tylko Trójka i ogólnie radio to moje okno na świat, no i 30 ton, bo mtv to ja nigdy nie miałem.
A samiutkie początki to w ogóle była masakra. Jak miałem te 9 - 12 lat to nie miałem nawet swojego magnetofonu, to moja lista bazowała tylko i wyłącznie na mojej głowie, tzn to co zapamiętałem mogło trafić na listę - i tak przez kilka lat. Bywało, że piosenkę usłyszałem raz, czy dwa i potem w ogóle nie słyszałem (miesiącami, latami), ale na liście mogła długo pobyć jak ją pamiętałem
W sumie do dziś mam zasadę, że na moją listę moga wejśc tylko te piosenki, któer "mam w głowie".
Ech, ale to były czasy. To się rozpisałem, a nic o zestawieniu Twoim. To moze innym razem