Post: #1

Jak to się zaczęło? Czy pamiętam szczegółowo genezę mojej listy? Nie, nie pamiętam . Przez długi czas wydawało mi się, że zacząłem słuchać LP3 i zafascynowany tym zacząłem tworzyć swoje zestawienie. Ale to musiało być inaczej, ponieważ listę zacząłem tworzyć wcześniej niż odbyło się pierwsze notowanie LP3 które pamiętam i które uznaję za mój debiut. Tak czy inaczej, powstanie mojej listy z elpetrójką wiąże się. Najnowsza oficjalna wersja jest taka, że obejrzałem kiedyś Wzrockową Listę Przebojów, usłyszałem o Liście Przebojów Trójki (o której istnieniu wiedziałem, ale jej samej nigdy wcześniej nie miałem okazji słuchać), zobaczyłem i usłyszałem Marka Niedźwieckiego i usłyszałem o gazetce "Lista". W międzyczasie w szkole zaczęło się pojawiać więcej tematów muzycznych, wcześniej z chłopakami raczej tylko o piłce nożnej rozmawiałem . Jakoś też w tym samym czasie, może trochę wcześniej mama powiedziała, że będzie mi kupować jedną kasetę miesięcznie. W rezultacie skończyło się tylko na kilku kasetach, ale to i tak zmieniło moje życie, bo pierwszą kasetą jaką dostałem było... "Brothers In Arms"! Wszystko zaczęło się zazębiać. Do tego doszły moje zamiłowania do matematyki, liczenia i ustawiania w kolejności. Właśnie sobie przypomniałem, że ja już od małego musiałem mieć nie po kolei w głowie pod tym względem, ponieważ jakoś grubo przed tym jak osiągnąłem szacowny dwucyfrowy wiek ustawiałem w kolejności swoje... babcie . Dwie babcie plus jedna prabababcia, więc walka już była bardziej zacięta niż w przypadku tylko dwóch zawodniczek . I co jakiś czas się zastanawiałem która babcia ostatnio jak zapunktowała i jak to się ma do pozostałych . Widać więc, że podkład już był i to był już tylko krok od pomysłu na ułożenie listy najbardziej lubianych przez siebie piosenek. Potem kolejna obejrzana Wzrockowa, potem kupiona gazetka "Lista". I chyba wtedy zaczęło się na dobre. A może już wtedy układałem swoją listę? Bo od mojego pierwszego notowania do pierwszego posłuchanego przeze mnie notowania LP3 minęło prawie 5 miesięcy. W każdym razie dnia 17.03.1991 odbyło się pierwsze notowanie mojej listy. A wyglądało ono tak:



Jak widać trochę angielskiego już wtedy liznąłem, na tyle dużo, że pokusiłem się o napisanie ze słuchu tytułów, a na tyle mało, że były to próby niemal całkowicie nieudane . Na szczęście w późniejszych latach nauczyłem się lepiej władać angielskim, no i nauczyłem się ładniej pisać . Pierwsze notowanie miało miejsce w niedzielę i tak jest do tej pory. Było tylko kilka wyjątków, ale to w początkowych latach listach. Pamiętam, że kiedyś zrobiłem listę w czwartek, ponieważ potem na weekend wyjeżdżaliśmy do babci (nie pamiętam czy wtedy jeszcze istniała lista-prekursorka ) i nie chciałem zabierać ze sobą mojego zeszytu z listą, żeby nic przypadkiem się z nim nie stało. I tak to się toczyło przez kolejne 999 tygodni. Nigdy nie było przerwy, a przecież różne wydarzenia w tym czasie miały miejsce - w życiu prywatnym, szkolno-zawodowym, w sprawach zdrowotnych, w życiu publicznym itd. Były notowania które robiłem gdzieś na kolanie na wakacjach, były takie które zapisywałem mając rękę w gipsie i w innych sytuacjach. Niektóre tworzyłem będąc w euforii, a inne w żałobie. Przez ten czas mieszkałem na stałe w trzech różnych miejscach. To przecież 19 lat mojego życia!! Lista to wspomnienia związane z notowaniami i z poszczególnymi piosenkami. W podsumowaniu które ten tekst otwiera, będę chciał się skupić właśnie na takich wspomnieniach.

Na początku, właściwie to nawet przez kilkanaście lat, lista była robiona tylko dla samego siebie, tylko dla własnej przyjemności posiadania jej, robienia cotygodniowych zestawień, a potem podsumowań. Ale były okresy, kiedy wynikami dzieliłem się z innymi. Na początku w domu - co tydzień robiłem listę, a potem szedłem do dużego pokoju i było zgadywanie co jest w pierwszej dziesiątce. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że to było dla domowników męczące, ale nie chcieli mi robić przykrości i się męczyli . Potem były jeszcze takie przypadki, że swoim zapałem w robieniu listy i odpowiednim przedstawieniem tego, spowodowałem że trzech kolegów też zaczęło swoje listy robić, wszyscy jeszcze w latach 90-tych i wtedy z nimi przedstawialiśmy sobie wyniki listy. Jednak żadna z tych list nie przetrwała zbyt długo. Aż w końcu przyszła era internetu - trafiłem na forum mycharts i lista rozwinęła skrzydła szerzej niż to miało miejsce kiedykolwiek wcześniej. Na początku lista miała 10 miejsc. Po jakimś czasie zacząłem sobie tworzyć pomocniczą drugą dziesiątkę. Zawsze jednak była ona tylko pomocniczą i jej wyniki nigdy nie były podliczane, co więcej, nawet nie mam tych wyników zarchiwizowanych. Od momentu trafienia na mycharts zaczął się szybki rozwój listy - najpierw dołożenie trzeciej dziesiątki, a potem dwóch kolejnych. I tak jest do teraz - lista liczy 50 pozycji. To dzięki internetowi i dzięki Wam, dzięki temu, że zacząłem poznawać zdecydowanie więcej muzyki, a część utworów poznawałem dzięki innym prywatnym listom przebojów. Dziękuję wszystkim którzy się do tego przyczynili! Wciąż jednak do wszelkich podsumowań liczy się tylko pierwsza dziesiątka listy. Należy jeszcze wspomnieć, że 12 tygodni po liście piosenek zacząłem tworzyć swoją listę płyt. Ona będzie przeżywać swój jubileusz niedługo, ale o tym później, jak przyjdzie pora .

Podsumowanie czas zacząć . Gdybyście jednak byli ciekawi różnych rzeczy dotyczących mojej listy, to pytajcie śmiało .
Główna część to 100 największych przebojów podsumowania 1000 notowań mojej listy. Sami giganci! O każdym napiszę kilka zdań, jakichś wspomnień.
Póki co, na rogrzewkę druga setka podsumowania. Bez komentarzy, same wyniki.

Zapraszam! Dla każdego kieliszek szampana na wejście .