saferłel napisał(a):Cytat:66. N. 1 BABYFATHER - Sade
Tej piosenki nigdy bym się tutaj nie spodziewał. Już raczej myślałem, że pójdziesz w balladowanie. W każdym razie cieszę się, bo oprócz singla to moja ulubiona kompozycja z płyty Sade (i może dlatego tak mnie dziwi jej obecność tutaj ).kajman napisał(a):65. N. 1 THE FEELING OF LOSING EVERYTHING - Archive
I następna bardzo dobra nowość.Cytat:47. N. 1 IN THE FLOWERS - Animal Collective
48. N. 1 I CAN BE A FROG - The Flaming Lips
I kolejne. Szalejesz!!!!! kajman napisał(a):1. GIRL I LOVE YOU - Massive Attack & Horace Andy
A to już w ogóle sprawia, że odpływam, chociaż dopiero mają łatkę ''przyszłość''. Jedna z najlepszych rzeczy na płycie.
Oby te kawałki jakoś zaowocowały niedługo.
66. Zauważ, że to już piąty utwór z tej płyty u mnie. Tylko BMH dostało ostry szlaban. A co do ballad, to z takiego przyspieszonego odsłuchu wydaje mi się, że jeszcze jedna świetna jest, ale jakoś nikt nie daje mi szansy. No a przecież singiel też u mnie spisuje się znakomicie.
65. Tylko z poczekalni, więc nie jest to specjalne szaleństwo, ale o ile pamiętam to moj numer 1 z płyty i trochę dziwię się, że tak słabo radzi, skoro dwa inne utwory...
47. Tutaj podobnie. Patrząc, jak szalał numer 5 z płyty zastanawiam się, co numer 1 robi tak nisko, ale to dobrze wróży na przyszłość (tylko pytanie na ile bliską).
48. Tutaj to w ogóle jest o tyle ciekawie, że to jeden z niewielu angielskich textow, który (jako tako) rozumiem. Dzięki temu rozumiem sens tych różnych dziwnych dźwięków. No ale ich sens to jedno, a to że pięknie komponują się z urokliwym temacikiem to drugie. No i właśnie to winduje ten utwór tak wysoko.
1. Przyznam się szczerze, że będzie trudno. To mój numer 2 na płycie, ale nr 1, który trochę u mnie pobył wydaje mi się zdecydowanie lepszy. Tutaj niestety wszystko psuje wstęp.