Dawno temu obiecałam relację z koncertu i jakoś tak wychodziło że nie mogłam się do tego zabrać z różnych powodów. Zmieniająca się sytuacja w pracy, połączony z tym problem z czasem, który znika nie wiadomo gdzie i kiedy, w końcu zmiana pracy. To wszystko złożyło się na spore opóźnienie.
Ale do rzeczy. Zebrałam się i postanowiłam, że w końcu to napiszę.
Bilety na ten koncert mieliśmy od miesięcy. Wyczekiwały razem z nami schowane we wiadomej skrytce. Im bliżej było daty koncertu w Łodzi, tym bardziej rosły emocje. Gdy nadszedł w końcu ten dzień, 10.02.2010, stawiliśmy się po godz. 7 na dworcu tczewskim w oczekiwaniu na transport polskimi kolejami państwowymi do Łodzi. Ponieważ spodziewaliśmy się tłumów jadących z Gdańska w tym samym celu co my, zakupiliśmy wcześniej miejscówki w klasie 1! A co! jak święto depeszowe, to trza świętować!!! Okazało się jednak że pociąg był raczej pusty, co nas zaskoczyło.
Idąc korytarzem pociągu dało się zauważyć depeszowców w każdym prawie przedziale. Tak jakby był to specjalny pociąg dla jadących na koncert DM!
W naszym przedziale niestrudzenie śpiewał Dave na zmianę z Martinem z komórki Jacka
W międzyczasie zajęłam się studiowaniem specjalnej ulotki, informującej o szczegółach akcji fanów podczas występów Depeszów. Pierwsza akcja dotyczyła utworu âHomeâ. Mieliśmy za zadanie rozświetlić tę wielką halę przy użyciu komórek, zapalniczek, czy innych świecidełek. Kolejna akcja polegała na dmuchaniu i odbijaniu baloników podczas âPolicy Of Truthâ, w czasie gdy na głównym ekranie widać było kolorową kulę i odbijające się kolorowe piłeczki. [My zaczęliśmy dmuchać już podczas poprzedniej piosenki âMiles Awayâ
]
Następnym punktem programu miało być chóralne odśpiewanie całego tekstu piosenki âEnjoy The Silenceâ, którą to niektórzy uważają za hymn DM.
Ostatnia planowana akcja [posłużę się cytatem ze strony o akcjach â tam najlepiej jest to opisane]:
âZamiast standardowego skandowania "Depeche Mode", chcieliśmy zaśpiewać dwa wersy utworów (10.02 - Master and Servant, 11.02 - Strangelove), były grane na żywo w pierwszej części trasy i zostały usunięte z setlisty. Miał to być taki sygnał dla zespołu, że brakuje nam starych dobrych piosenek w setliście. Sygnałem był moment, kiedy przed I bisem ekipa techniczna miała zmieniać mikrofony.
Rozpoczynali fani na płycie pod sceną, reszta hali miała stopniowo dołączyć.â
A jak się udały te akcje? O tym pisałam âna świeżoâ rozemocjonowana po koncercie na polskim forum Depeche Mode. Oto co wtedy napisałam:
âByło po prostu PRZEPIĘKNIE!!! nie zapomnę tego dnia do końca życia!!!
Niesamowicie musiało wyglądać tyle światełek z pozycji Martina! ["Home"] Widziałam to przez chwilę na telebimie! Cudnie!
Falujące łapki przy "Never Let Me Down Again" pięknie wyglądały! Z oddali zupełnie jak kłosy zboża rozwiewane przez wiatr.
Kolorowe, fruwające wszędzie baloniki podczas "Policy Of Truth" dały świetny efekt. I świetna zabawa. A jak panowie z DM zareagowali!
Ale najbardziej podobała mi się reakcja zespołu na nasze "Master And Servant".
Cieszę się bardzo, że akcje się udały i że panowie z DM byli zadziwieni/rozbawieni nimi!
Nieziemsko było patrzeć na reakcje Dave'a i Martina [co poniektórzy którzy byli blisko sceny dostrzegli też zmiany w zachowaniu Fletcha i pozostałych] podczas tego co wyprawialiśmy wczoraj w Arenie!
Kochani, taka gorąca atmosfera jaka była wczoraj [na pewno czuło się to na płycie!]... pięknie!
Strasznie naprawdę się cieszę, że udało się zaangażować w akcje większość osób na płycie!
Żal trochę że nie miałam biletu na dzisiaj... już dotarło do mnie że "One Caress" i "Judas" przeszło mi koło nosa. szkoda... Bardzo lubię wokal Martina. I wczoraj utwory, które wykonywał, były fenomenalnie zaśpiewane! Do Dave'a nie mam żalu, że nie szalał na maxa [chociaż to bardzo lubię ], pamiętajcie, że jeszcze niedawno były "głosy" o chorobie Dave'a i dokonanych zabiegach operacyjnych.
Tak więc jestem zachwycona koncertem, który miałam zaszczyt obejrzeć i w którym uczestniczyłam!
Czekam na kolejny występ Depeche Mode w Polsce lub niezbyt daleko od niej!â
Odśpiewanie âEnjoy The Silenceâ wypadło zapewne podobnie jak na innych koncertach trasy Tour Of The Universe więc nie ma co się nad tym długo rozwodzić. Refren wyszedł nam ładnie, zwrotki gorzej.
Co do kłosów zboża podczas âNever Let Me Downâ to wyszło bardzo spontanicznie. Podobno była jeszcze jedna akcja nierozpowszechniania na ulotkach. Dotyczyła osób siedzących na sektorach. Przed samym koncertem siadali i wstawali na zmianę tak że powstała tzw. fala na sektorach zauważalna z daleka. Szczerze się przyznaję, że tego nie widziałam, tak byłam rozemocjonowana tym, co stanie się niedługo, po prostu totalne szaleństwo w sercu i umyśle!
Na temat akcji można dowiedzieć się jeszcze tutaj:
http://akcja.dmuniverse.pl/
[warto tu zajrzeć również dlatego by obejrzeć reakcje zespołu Depeche Mode na akcje fanów, szczeg. śpiewanie âMaster And Servantâ i âStrangeloveâ. Są udostępnione krótkie filmiki świetnej jakości]
Drugiego dnia był lepszy i wyraźniejszy odzew zespołu na akcje fanów. Podczas śpiewania âStrangeloveâ Martin był roześmiany i radosny. Dave kłaniał się publiczności bardzo nisko. Niesamowite! [ciekawe czy nastoletni duch z forum lp3 mógłby to dokładniej rozrysować?
]
No i ten słynny wielki balon w kształcie banana â podobno zrobił furorę. Fletch, który zwykł jadać banany podczas koncertów DM, był w świetnym humorze! <033> A Daveâowi dostało się od banana w twarz. [podobno był to niezamierzony ruch, przypadek, choć nie wyglądało to chyba najlepiej]
Co do całego koncertu był on świetnym widowiskiem. Większość starych przebojów DM było w nowych aranżacjach i wypadło bardzo fajnie w odświeżonych wersjach. Występ był wspierany przez wizualizację na ekranie i telebimach. Utwór, od którego DM zaczęli grać âIn Chainsâ miał bardzo ciekawą wizualizację. Dwie twarze przechodzące w siebie wzajemnie â jedna młoda, czarnoskóra, druga â twarz starszego brodatego dziadka o skórze jasnej. I postać kobiety która pojawiła się na kuli. Kobieta wspinająca się, której zmieniały się co jakiś czas szaty.
âWalking In My Shoesâ - na ekranie wizja czarnego kruka i wielkiego oka [wielkości kuli która tworzyła to oko] spoglądającego na publikę, a Dave zaczyna tańczyć i szaleć ze stojakiem od mikrofonu. I tak już do końca koncertu! A szaleństwo Daveâa najbardziej lubię podczas âA Question Of Timeâ! I było piękne tego wieczoru!
Podczas âPolicy Of Truthâ wspomniane już kolorowe piłeczki, a przy âPreciousâ â przesuwający się tekst będący tłem piosenki i nawiązujący do niej.
Setlista koncertu z 10.02.2010:
01. In Chains
02. Wrong
03. Hole To Feed
04. Walking In My Shoes
05. It's No Good
06. A Question Of Time
07. Precious
08. World In My Eyes
09. Insight
10. Home
11. Miles Away / The Truth Is
12. Policy Of Truth
13. In Your Room
14. I Feel You
15. Enjoy The Silence
16. Never Let Me Down Again
Bis:
17. Dressed In Black
18. Stripped
19. Behind The Wheel
20. Personal Jesus
Bawiłam się świetnie. Występ wypadł naprawdę niesamowicie!
Powtórzę raz jeszcze - to był najlepszy koncert, na jakim byłam dotychczas w swoim życiu!
Czekam na kolejne w wykonaniu Depeche Mode!!!