saferłel napisał(a):aaktt napisał(a):Nie wiem, idź do kąta, przemyśl swoje postępowanie czy coś
Liczyłem na jakiś guidebook po twoich nowościach albo coś
Aaa, takie buty. No, ok
Alicia Keys, Un-thinkable (I'm Ready): tą panią chyba znasz, jeśli nie przypadało Ci do gustu "Try Sleeping With a Broken Heart" to tu będzie podobnie, bo to numer mniej więcej takim stylu, z odrobiną więcej pianinowych wariacji rodem z "The Diary".
Jakob Dylan featuring Neko Case, Everybody's Hurting: alt-country, americana, folk rock to może nie trochę klimaty, chociaż kto wie; to bardzo delikatny muzycznie numer, ale nie powolny czy nudny, no i ze względu na Neko w chórkach może się skusisz.
Big Boi, Shutterbugg: to hip-hop, ale dość freakowy i bardzo elektroniczny - zdecydowanie najlepszy do tej pory solowy singiel Big Boia; znalazłem go zresztą na Pitchforku, gdzie też go polecali, choć oni czasem przesadzają
Elvis Costello & the Imposters, Go Away: to już trochę przestarzała rzecz, bo "Momofuku" wyszło dwa lata temu, a ten kawałek na singlu (zresztą razem z "Carpetbaggers") ukazał się też dość dawno, bo w pierwszej połowie 2009; nie mniej jednak bardzo potrzebowałem czegoś rockowego od Costello, a że z tego krążka był tylko 1 numer u mnie ("No Hiding Place") to stwierdziłem, że czemu by nie - to taki rock w klimacie americany, ale nie countrujący w żaden sposób. Chyba zresztą znasz ten album, czy nie? W każdym razie może Ci przypaść do gustu:
http://www.youtube.com/watch?v=SRzVKYdHKAQ
Josh Rouse, Valencia: w sumie mogę powiedzieć, że wynalazek 1980, ale nie do końca, bo miałem zamiar sprawdzić album tego pana jeszcze zanim on zaczął o nim pisać na forum, ale wtedy bardziej zwróciłem uwagę - i było warto - "El turista" dołączył do grona tegorocznych płyt, którym daję 3.5; album częściowo po angielsku, częściowo po hiszpańsku, ale to nie razi - lekki, przyjemny, w starym stylu - genialna płyta na wakacje; no i przywrócił mi wiarę, w to że można robić fajną muzykę po hiszpańsku
Flying Lotus featuring Thom Yorke, ...And the World Laughs With You: i to też polecam, Flying Lotus to reprezentant nurtu IDM i Glitch Hopu, jego nowy album "Cosmogramma" jest naprawdę bardzo ciekawy, to w większości muzyka instrumentalna, ten numer to co prawda nie oficjalny singiel, ale tu i ówdzie wykorzystuje się go do promocji tej płyty, więc postanowiłem postawić na niego, zwłaszcza, że krążek ma tyle świetnych momentów, że bardzo ciężko coś wybrać:
http://www.youtube.com/watch?v=rtG201aYz3w
Franz Ferdinand featuring Marion Cotillard, The Eyes of Mars: nie znam szczegółów tej kolaboracji; to jakiś singiel promocyjny do jakiejś kampanii reklamowej; piosenkę napisali FF, oni zresztą grają, ale na wokalu jest Marion - ciekawa rzecz, jeszcze się nie osłuchałem, możesz sprawdzić:
http://www.youtube.com/watch?v=vnCk0IMd6CQ
Usher featuring Will.I.Am., OMG: ten numer zadebiutował ostatnio wysoko w USA i w UK, ale to tak naprawdę bardzo ciężko komercyjna łupanka z dennym tekstem i w ogóle utwór dostał bardzo słabe recenzje, no ale mimo wszystko wciąga - długo się opierałem, ale jest, chociaż myślę, że nie uda mu się wejść do top 100, przynajmniej na tę chwilę
Nneka, Walking: Nneka ma problemy z przebiciem się w USA, jej poprzednia płyta dobrze poradziła sobie w UK, dzięki singlowi "Heartbeat"; to taki neo-soul połączony z reggae i afrobeatem, ale nic wybitnego; ten kawałek jest dość nieszablonowy, ale Tobie raczej się nie spodoba
Barenaked Ladies, You Run Away: w latach 90tych to była dość popularna grupa rockowa, teraz wracają z nową płytą, ale to trochę takie miauczenie, zresztą widać po pozycji, na której debiutują - stwierdziłem, że fajnie byłoby, żeby zaakcentowali swoją obecność na mojej liście i oto są, ale ten numer raczej nie ma szans u mnie na żadne sukcesy (u Ciebie też nie) - taka pop/rockowa balladzina
Te, które pominąłem to mainstreamowe country i na pewno nic dla Ciebie
Cytat:aaktt napisał(a):Nie jest za specjalna, mało przebojowa i taka jakaś na jedno kopyto.
To wyczułem po jednym przesłuchaniu, ale myślałem, że na koniec będę miał inną opinie Muszę kilka razy ją przełożyć w odtwarzaczu.
Mi się po kilku odsłuchach nie zmieniła nijak jej percepcja tzn. nie jest zła, ale nijak nie mogę się wciągnąć. Za dużo indie za mało popu i psychodelii jak dla mnie. Dużo lepiej wypada zeszłoroczne Neon Indian, choć to może nieco bardziej popowy klimat. Sprawdź sobie ich nowy singiel "Sleep Paralysist". Powinno Ci się spodobać.