Post: #10

saferłel napisał(a):A ja żałuje, że nie ma reprezentantów płyty ''Pretty On The Inside''. To było coś. ''Garbage Man'', ''Loaded'', ''Teenage Whore''. Brakuje mi zespołu z charyzmą, dziewczęcego zespołu, który takie nagrania potrafiłby serwować. Aż sobie dzisiaj przypomnę te stare dobre czasy - Hole, L7, Bikini Kill, Garbage, Veruca Salt....Kiedyś dziewczyny miały jaja, dzisiaj robią za statystki w klipach Britney Spears.

Nie wiem na ile nowe Hole odmieni tę sytuację. Czuję niesmak w związku z ostatnimi wydarzeniami na linii Love-Erlandson. Czym jest dzisiaj Hole? 45 letnią kobietą z problemami, którą otacza banda gówniarzy, samych facetów. Gdzie tu jest idea kobiecego rocka? Boję się o ich legendę.

no w top 150 jest cala dyskografia hole Courtney ostatnio na koncertach nie promowała w ogóle materiału z pierwszego albumu, wiec częściej sięgałem po 2 ostatnie

a jeżeli chodzi o Hole to jest to zespół Courtney Love i tu nikt nie może tego podważyć - nawet sam Eric. Kiedyś Courtney znalazła sobie Erica, dziś znalazła sobie Micko, zarówno w jednym jak i drugim przypadku był to casting i tyle. Eric był ważną częścią zespołu, ale pytanie co zrobił bez Courtney Love, pomógł Melissie przy jej pierwszym albumie i co...

btw ciekawe kto lepiej dziś by wymiatał na gitarze Eric czy Micko, tak z drugiej strony. Ja to traktuje jako nowa generacja, jest to duży plus bo spójrzmy na fanów Hole. Może będzie druga płyta i zobaczymy z kim będzie chciała współpracować Courtney.

Dla fanów Love czy Hole ważna jest muzyka, to jaka nazwa nie ma znaczenia.

aaa czy ktoś mnie tu nazwał gówniarzem?