Post: #43

Poza "Rocket" to moje pierwsze zetknięcie z Goldfrapp. W sumie wiedziałem, że to pewnie będzie tak brzmieć, ale myślałem, że bardziej elektronicznie, a mniej popowo, a tutaj pojawia się zadziwiająco wiele wspólnych punktów z muzyką jaką nagrywa chociażby Kylie Minogue. Nie chodzi nawet o to, że nie lubię takich brzmień czy mnie irytują, ale jakoś do mnie nie trafiają, przelatują i przepadają w pustkę. Nie chcę ich skrzywdzić jakimś niesprawiedliwym werdyktem, ale nie jestem zbyt usatysfakcjonowany tą płytą. Większość piosenek ma bardzo dobre elementy, ale w całości coś zawsze mi nie gra. Miałem słuchać drugi raz, ale przeleciałem pokrótce fragmentami, żeby się upewnić i jestem w miarę pewien kolejności

1. "Ride a White Horse"
2. "You Never Know"
3. "Time Out From the World"
4. "Slide In"
5. "Satin Chic"
6. "Fly Me Away"
7. "Number 1"
8. "Lovely 2CU"
9. "Let It Take You"
10. "Ooh La La"
11. "Koko"

"Ooh La La" za bardzo przypomina mi "Bom Bom Bom" The Living Things, żeby mi się podobać.
Lubię lekko psychodeliczną dream-popową atmosferę "You Never Know".