pabloyd
Unregistered
|
saferłel napisał(a):Nie wiem jak ty, ale Yacy ma dobre wspomnienia z elektroniką z lat 80., więc myślałem, że te wspomnienia pomogą mu nawiązać dobry kontakt z OMD. Wychodzi niestety na to, że nadal w tej lidzie monopol ma tylko DM
OMD z lat 80-tych miało sporo fajnych melodii. Na nowej płycie tego nie ma. Nie ma tutaj znaczenia w jakie szaty treść jest ubrana, tylko mierna jakość tej treści.
Co do DM to ostatnio nagrywają również słabe rzeczy. Natomiast wcześniej nagrali mnóstwo świetnych rzeczy, a OMD zaledwie fajnych. Dla mnie zupełnie inny poziom jakości.
|
|
18.10.2010 04:21 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Ja dostrzegam duży potencjał w takich nagraniach jak ''History of Modern I & II'', ślicznym ''New Holy Ground'' czy szalonym ''The Future, The Past, and Forever After''. Z pewnością nie jest to rzecz tak świetna jak pierwsze trzy krążki, ale równocześnie lepszej płyty nie nagrali od około 25 lat! Z piosenkami inne sprawy, bo miewali prawdziwe killery, ale płyty - nie.
Cytat:Co do DM to ostatnio nagrywają również słabe rzeczy. Natomiast wcześniej nagrali mnóstwo świetnych rzeczy, a OMD zaledwie fajnych. Dla mnie zupełnie inny poziom jakości.
DM nie ma co porównywać, bo poszli zupełnie inną drogą. O ile pierwsze 2-3 krążki jakoś można stawiać wśród tych typowo eitisowych produkcji dla muzyki pop, to jednak potem stali się grupą zupełnie z innej bajki. A ich sukces polega na niesamowitym wyczucie między awangardową elektronikę, muzyką rockową i zmyślnym popem. Oni to wszystko pakuje w czterominutowe kompozycje i szczęka opada. Ich naśladowcy są daleko w tylu (można to teoretycznie porównać do fenomenu Dead Can Dance na scenie ethereal i darkwave - za nimi długo, długo nic)
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
18.10.2010 10:44 PM |
|
pabloyd
Unregistered
|
saferłel napisał(a):na scenie ethereal i darkwave -
za trudnym językiem dla mnie nawijasz
|
|
18.10.2010 11:24 PM |
|