Post: #1

"Maj 1939" Zuzanny Ginczanki to nowy singiel Sanah tym razem w towarzystwie Meli Koteluk.

Post: #2

Instrumentalnie bardzo fajne - niepokojący klawisz (heh, normalnie motyw z Stranger Things ), w tle pianino, smyki. Taki mocno klimat alternatywnego popu.
Niestety, wokal tutaj psuje bardzo, zwłaszcza na samym początku (potem jakoś się człowiek przyzwyczaja?).

Post: #3

Miszon napisał(a):potem jakoś się człowiek przyzwyczaja?

Jeżu, nie strasz, że mi się to może spodobać.

Post: #4

Bardzo dawno Sanah nie nagrała tak beznadziejnego utworu. Totalna sieczka. Zero.

Post: #5

A ja bym powiedział, że dawno nie miała lepszego, tylko mogłaby tu nie śpiewać .

Post: #6

Jak dla mnie wokal jest tu najmniejszym problemem. Z tych ostatnich 4 duetów ten zdecydowanie najsłabszy.
W ogóle taka refleksja mnie naszła, że ona tyle tego nagrywa i znowu, po 3 latach płyta z gośćmi widać się szykuje, że za niedługo chyba skończą się jej pomysły.

Post: #7

Ogólnie jej problemem jest nagrywanie zdecydowanie za często. Lepiej byłoby się bardziej przyłożyć do tych kawałków (tu akurat to się udało), niż nagrywać i pisać wszystko "na kolanie".

Post: #8

Mnie najbardziej uderza to, że po miniaturce trudno stwierdzić, która jest starsza.