Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
aakttairplay's 2009 top tracks + distinguishing_09
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 632
Dołączył: May 2008
Post: #61
 
Pozycje 5-1:

5. If on a Winter's Night...
Sting

[Obrazek: s2436597.jpg]
Zimowe dzieło Stinga, przez wielu mocno krytykowane i podejrzewam, niezrozumiane. Niektórzy na sam odgłos haseł takich jak "kolędy" czy "płyta bożonarodzeniowa" dostają drgawek i na miejscu spisują projekt na straty, ale to nie jest album świąteczny, a jeśli już to jedynie częściowo. To przede wszystkim jednak płyta zimowa, przedstawiająca tę porę roku jako okres mistyczny, kiedy tuż obok nas mają miejsce sprawy tajemne. I do tych spraw sprawia wrażenie zabierać nas Sting na "If on a Winter's Night...", cofając się przy tym o kilka wieków wstecz, by odkryć średniowieczne pastorałki i dać im nowego ducha. Znajdziemy tu muzykę z różnych miejsc, o różnym przeznaczeniu i z różnych okresów historycznych, ale wszystkie ostatecznie łączą się w magiczny sposób w jedną, spójną całość. To nie jest płyta, którą da się w pełni poznać w dwóch pobieżnych odsłuchach. Trzeba poświęcić jej czas i smakować każdy dźwięki i każde słowo, by móc w pełni poznać i docenić jej geniusz.


4. Crack the Skye
Mastodon

[Obrazek: s1894992.jpg]
Na "Crack the Skye" Mastodon odkrywa nowe poziomy współczesnego metalu progresywnego, a robi to stanowczo i konkretnie, w zaledwie siedmiu doskonale przemyślanych kompozycjach. Każda z nich jest małym muzycznym arcydziełem, ale zarazem wszystkie razem tworzą zwartą całość, bezbłędnie pokazując kunszt grupy. Mocniej niż na poprzednich płytach Mastodon wykorzystuje tu elementy psychodelii, chociażby w zamykającym płytę trzynastominutowej kompozycji "The Last Baron". Muszę przyznać, że chociaż od samego początku uważałem, że jest to bardzo dobra i równa płyta, dopiero ostatnio, po prawie półrocznej przerwie w odsłuchach, dotarłem do jej sedna i udało mi się w pełni odkryć drzemiący w niej potencjał. Gdyby kilka miesięcy temu ktoś powiedział, że ten album znajdzie się w pierwszej dziesiątce mojego płytowego podsumowania 2009, który przecież był bardzo owocny muzycznie, pewnie bym mu nie uwierzył. A jednak. I to, wierzcie lub nie, bez żadnego sugerowania się wysoką pozycją w rankingu RYM.


3. Merriweather Post Pavilion
Animal Collective

[Obrazek: s1981814.jpg]
To od samego początku był na tyle oczywisty składnik każdego podsumowania 2009, że niektórzy (w tym i ja), podeszli do tego krążka bardzo sceptycznie. Na to moje miejsce 3, nie miał jednak ani wpływ rewelacyjnej prasy dla albumu, ani marka, jaką zespół wyrobił sobie poprzednimi krążkami na rynku. Prawdopodobnie, gdyby nie fakt, że udało mi się widzieć ich na żywo, a po koncercie pod wpływem ekscytacji ich muzyką zdecydowałem się nabyć "Merriweather Post Pavilion", nie zainteresowałbym się ich muzyką na taką skalę. Dla mnie, nieprawionego w słuchanie rzeczy typu neo-psychedelia, pierwsze odsłuchy tego krążka były raczej trudne i nie bardzo potrafiłem znaleźć w tym wszystkim jakieś związki. Z czasem jednak związki zaczęły się pojawiać, a z nich wyłonił mi się przed oczyma bardzo przestrzenny muzyczny elektroniczny futurystyczny obraz. I za ten obraz, który nadal mam w pamięci, miejsce trzecie.

2. BLACKsummers'night
Maxwell

[Obrazek: s2359127.jpg]
Przyznam, że obawiałem się tego albumu. Po dwóch latach przekładania premiery comebackowego krążka, Maxwell miał bardzo duże szanse, żeby zawieść pokładane w nim nadzieje. Ostatecznie jednak nie tylko przywrócił do życia prawdziwy neo-soul, który zaczął powoli ginąć w epoce vocoderów, ale nadał mu nowy wymiar i kształt, i równie niespodziewanie udało mu się osiągnąć przy tym spory sukces komercyjny. Maxwellowi udało się nagrać najlepszy czarny album roku i jednocześnie stworzyć drugi najlepszy krążek w swojej karierze, a to jeszcze nie koniec, bo w tym roku premiera drugiej części muzycznej trylogii "blacksummers'night".

1. Veckatimest
Grizzly Bear

[Obrazek: s2106108.jpg]
Tak jak Fleet Foxes w 2008, tak w zeszłym roku zupełnie niespodziewanie odkryłem "Veckatimest" Grizzly Bear i równie nieoczekiwanie okazało się, że to moja płyta roku. Grizzly Bear, podobnie jak Animal Collective, na swoim ostatnim albumie wyraźniej poszli w stronę popu i dużo na tym zyskali, bo album w idealnych proporcjach łączy ich psychodelicznofolkowe brzmienie z "klasyczną" popową nutą lat 60tych i 70tych, a to wszystko nie tylko nie brzmi jak podróż do przeszłości, ale można wyczytać stąd pewien futuryzm. Od pierwszych do ostatnich taktów "Veckatimest" dzieje się tu jakaś magia. I nieważne czy winne są temu harmonijne wokalizy i tajemnicze teksty, czy też może wielowarstwowe aranżacje muzyczne, podszyte skrzypcowymi elementami. Tak czy inaczej, "Veckatimest" jest bezapelacyjnie moim ulubionym albumem 2009!

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
17.01.2010 06:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #62
 
Zgadzam się z opisem Stinga. Dostałem drgawek, a jednak posłucham. Płyta świąteczna, a jednak nie do końca Icon_wink2 Na pewno pięknie wspomógł jej promocję koncert, który przedstawił mi ją w innym świetle. Mimo tego jestem zaskoczony aż 5 miejscem.
W przypadku 4 ranking RYM nie gra roli, bo tam głupkowaty metal zawsze ma się dobrze, ale fakt, ''Crack'' głupkowate nie jest i mimo, że u mnie w czołówce nie znajdziecie tej płyty, to potwierdzam, iż jest to solidne granie. Najlepsza płyta gatunku w tamtym roku.
Do opisu ''trójki'' też nie mam za dużo do dodania. ''Futurystyczna elektronika, której nie POWINNO zabraknąć w żadnym podsumowaniu'' - i wszystko jasne. Dwójka to już ukłon w stronę twoich brzmień, jak dla mnie płyta znośna i niezła, ale nie powodująca u mnie zbyt wielkiego zainteresowania i nie pobudzająca do poszerzenia horyzontów.
Cieszę się z miejsca pierwszego. W pełni zasłużone. U mnie też powinno być wysoko i już z góry zapraszam na swoje podsumowanie, które będzie zapostowane w temacie z piosenkami, tylko nie wiem kiedy, pod koniec tego (lub też kolejnego jak kto woli) tygodnia prawdopodobnie.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
17.01.2010 06:22 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #63
 
Łaał. Nie spodziewałem się, że ktokolwiek u Ciebie ma szanse przebić Maxwella. "Veckatimest" to jednak godny numer jeden ;] Pierwszą trójkę lubię i cenię bardzo bardzo. Myślę, że wszystkie znajdą się u mnie w Top 30. Numer 4 poza moją setką. Nie zachwycił mnie ten album, jak zresztą metal we wstrząsającej większości ;P Jednak zdaję sobie sprawę, że to płyta dobra. Nieźle mi się jej słuchało. Sting był przyzwoity, ale ani ta magia, ani ten mistycyzm, ani nawet tajemniczość (!) mnie nie bierze na dłuższą metę ;]
Bardzo ciekawe zestawienie.

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
17.01.2010 10:56 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 632
Dołączył: May 2008
Post: #64
 
Pełną listę Top 200 można już znaleźć na moim profilu RYM, gdyby ktoś był ciekaw:
http://rateyourmusic.com/list/aaktt/distinguishing_09

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.01.2010 10:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  aakttairplay's 2008 top tracks + distinguishing_08 AKT! 5 1 820 28.02.2009 05:29 PM
Ostatni post: AKT!

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości