Post: #101

Miałem na myśli to, co ty napisałeś:

kajman napisał(a):po drugie kompletnie mi to nie brzmi włosko

Mi brzmi włosko.

Post: #102

Ale ja nie pisałem, że brzmi grecko.

Post: #103

37

List gończy:



R.E.M. - Automatic for the People (1992)

Rysopis: Skonstatowałem teraz, że to był pierwszy przeze mnie kupiony srebrny krążek z bieżącą muzyką. Jeszcze jesienią, przed niepobitym do dziś rekordem 14 tygodni na #1 pierwszych dwóch singli. A dziś musiałem się głęboko zastanowić co nie spływa po mnie jak po kaczce i do czego wrócę z własnej, nieprzymuszonej woli. W wyborach znów niekonsekwencja, będzie bowiem jedna, akurat ostatnia z sześciu wydanych małych płytek.

Trzy naboje:

Try Not To Breathe
https://www.youtube.com/watch?v=i8k9tC9sSbs

Monty Got a Raw Deal
https://www.youtube.com/watch?v=LeltptEDmrE

Find the River
https://www.youtube.com/watch?v=KIJGlTu5sEI

Post: #104

Sytuacja punktowa:

1. AKT! - 11 pkt
2. Yacy - 10 pkt
3. meni - 5 pkt
stokrotka
5. Miszon - 3 pkt
Szymek79
7. Brite - 2 pkt
8. kajman - 1 pkt
saferłel

Post: #105

trop do pozycji 36 i 35

Dziś wyjeżdżamy z kraju Platona i wracamy na okładki:

Zamazana postać, której ciężko zidentyfikować płeć, może być ofiarą (36) potwora (35). Obie okładki łączy stylistyka w pomarańczowej barwie (wiem, że faceci się nie znają na kolorach, ale... ).

Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać do g. 20.

Post: #106

Mam już prawidłową odpowiedź na pytanie nr 35 i tu już macie tylko po jednym strzale.

Post: #107

Powrót do opisywania okładek średnio mi się podoba. Szło tak dobrze.

Post: #108

Czasem ciężko ugryźć inaczej. A tu jak patrzę na nie to jak brat i siostra.

Post: #109

Mam już prawidłowe odpowiedzi w obu przypadkach, a Wy od teraz po jednym strzale.

Post: #110

36

List gończy:



Blur - Blur (1997)

Rysopis: Nie zastanawiało Was czemu po dziewięciu latach istnienia, przy swojej piątej płycie, zespół nazywa album swoim mianem? Zagłębienie się w przebieg kariery formacji może nas przekonać o zmianie stylu, jaka de facto zaszła na omawianym wydawnictwie. Nie znajdziemy już tu radosnego britpopu z początków działalności, a w zamian przyjdzie nam zmierzyć się z meandrami eksperymentalnego art rocka.

Trzy naboje:

Beetlebum
https://www.youtube.com/watch?v=WAXnqjUfal4

Death of a Party
https://www.youtube.com/watch?v=n72J7QgkG98

Essex Dogs
https://www.youtube.com/watch?v=-I2P2bAfiXY

Post: #111

35

List gończy:



R.E.M. - Monster (1994)

Rysopis: Gdy osławiony Automatic zaczynała pokrywać lekka warstwa kurzu, uszu naszych doszła wieść o kolejnej płycie królów (nie tylko) alternatywnych list przebojów. Już jednak pierwszy singiel wprowadził pewien dysonans dla słuchaczy przyzwyczajonych do przebojowego, acz łagodnego rocka. Jeszcze w tym samym miesiącu okazało się, że nowy krążek jest powrotem do głośnego, nacechowanego dystorsją, gitarowego grania.

Trzy naboje:

Crush with Eyeliner
https://www.youtube.com/watch?v=ycvJHQUqU1M

Let Me In
https://www.youtube.com/watch?v=lIy88eLFsoQ

You
https://www.youtube.com/watch?v=61G8dJ6-Jbk

Post: #112

Sytuacja punktowa:

1. AKT! - 12 pkt
Yacy
3. meni - 6 pkt
4. stokrotka - 5 pkt
Szymek79
6. Miszon - 3 pkt
7. Brite - 2 pkt
saferłel
9. Dobromiera - 1 pkt
kajman

Post: #113

Oni mi się ani z radosną muzyką nigdy nie kojarzyli ani tym bardziej z jakimś experymentem.

Post: #114

trop do pozycji 34

Szukamy debiutu niezapomnianej rodzinnej grupy, która od początku gra fuzję swojej narodowej muzyki.

Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać tym razem do jutra, do g. 18.

Post: #115

Przyszła mi do głowy tylko jedna nazwa (tzn dwie, ale ta druga jest raczej bez szans u Ciebie), więc sobie strzelę.

Post: #116

Mam już prawidłową odpowiedź, a Wy macie od teraz po jednym strzale.

Post: #117

I to niestety nie mój strzał.

Post: #118

thestranglers napisał(a):R.E.M. - Monster (1994)

Z mojego topu wyszło, że to ich najgorsza płyta (chociaż strata do kilku poprzednich niewielka) z dwoma bardzo dobrymi utworami: ten lepszy to Desert, drugi to Currencies - czyli nic z Twoich faworytów.

Post: #119

Currencies to melodyjna, ale jednak przeciętna w całej karierze zespołu ballada, a utworu z pustynią to nawet nie kojarzę.

Post: #120

Low Desert jest na kolejnym krążku.