Post: #41

trop do pozycji 44

Mimo tytułu naprowadzającego na miasto członkowie zespołu siedzą na okładce (znów!) być może na sielskiej, brytyjskiej wsi.

trop do pozycji 43

Tu już wszystko się zgadza. Śpiewająca pani, nazwa formacji, a i tytuł zapowiadający kontynuację prolongował kilkoma albumami.

Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać do g. 20.

Post: #42

kajman napisał(a):Ja tam w ogóle nie widzę piórnika tylko usta z sierścią dookoła.

A ja oko.

Obie nazwy totalna terra incognita. Pierwsze widzę.

Post: #43

thestranglers napisał(a):Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać do g. 20.

Dostałem prawidłową odpowiedź na zagadkę nr 44 (tu macie po jednym strzale), więc przedłużam o 24 h, do dziś.

thestranglers napisał(a):trop do pozycji 43

Tu już wszystko się zgadza. Śpiewająca pani, nazwa formacji, a i tytuł zapowiadający kontynuację prolongował kilkoma albumami.

Dopowiem, że singiel promocyjny był kobiecym imieniem, identycznie pisanym w naszym języku. Nie macie już wyjścia, punkt leży na talerzu!

Post: #44

I mam już odpowiedzi na oba pytania, a Wy po jednym strzale.

Post: #45

44

List gończy:



The Verve - Urban Hymns (1997)

Rysopis: Z pewnością bardzo mocne single ciągnęły w górę to ostatnie przed pierwszym rozpadem grupy wydawnictwo, w Melody Maker aż na sam szczyt. Richard Ashcroft na tyle posiadł umiejętność czarowania swoim głosem, że grubo ponadgodzinna podróż przez zakamarki britpopu nie jest w wypadku tej formacji drażniąca, a miejskie hymny mogą uchodzić za sztandarowy przykład najbardziej nagłośnionego muzycznego kierunku po 1991 roku.

Trzy naboje:

Sonnet
https://www.youtube.com/watch?v=r2vGa-yLiso

Lucky Man
https://www.youtube.com/watch?v=MH6TJU0qWoY

This Time
https://www.youtube.com/watch?v=J04GxOkPoLc

Post: #46

43

List gończy:



Blondie - No Exit (1999)

Rysopis: Aż siedemnaście lat zajął tej legendzie amerykańskiej alternatywy powrót na rynek wydawniczy. Długo wyczekiwany krążek przyniósł muzyczną mieszankę z elementami popu, reggae, hip hopu, a nawet country, a wśród zaproszonych gości warto wymienić Candy Dulfer, czy Coolio. Ta różnorodność okazała się być największą zaletą płyty, której trudno zarzucić powielanie pomysłów.

Trzy naboje:

No Exit
https://www.youtube.com/watch?v=OGxq5m_ISvA

Out In the Streets (przebój The Shangri-Las dwukrotnie przerobiony przez zespół, najpierw w roku 1975)
https://www.youtube.com/watch?v=fwgfo_M26mM

Divine
https://www.youtube.com/watch?v=FyI0vwKQHoI

Post: #47

tropy do pozycji 42 i 41

Dwa kolejne miejsca łączy pewien szczegół wyglądu wokalisty zespołu (42) i jednej z pięciu wokalistek (41). W obu przypadkach szukamy pierwszej wydanej w dekadzie płyty.

Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać do g. 20.

Post: #48

Sytuacja punktowa:

1. AKT! - 7 pkt
2. stokrotka - 5 pkt
3. Yacy - 4 pkt

Post: #49

Mam już prawidłowe odpowiedzi, a Wy w obu przypadkach po jednym strzale.

Post: #50

Z Blondie znałem tylko "Marię", która mnie skutecznie zniechęciła do słuchania czegoś więcej. Co ciekawe - dzisiaj brzmi całkiem przyjemnie. Twórczość The Verve zamyka się dla mnie w kilku taktach smyków z "Bitter Sweet Symphony" i więcej mi nie trzeba. I znowu ciekawe - ich rzeczy po powrocie bardziej mi podchodziły.

Post: #51

42

List gończy:



Simply Red - Stars (1991)

Rysopis: Pora na coś eleganckiego, a przy okazji nie lada zgodność z gustem widowni, przed Wami bowiem najlepiej sprzedający się album w Wielkiej Brytanii w 1991 i 1992 roku (!). Odbiór płyty wśród krytyków nie był już taki oczywisty. Wspomnę, że w ankiecie Melody Maker, skupiającej głosy branży, wybrana została drugim najgorszym kiedykolwiek wydanym krążkiem. Na pewno wydawnictwo napędzały single, które nie zawiodły słuchaczy spragnionych uroku głosu Micka i szerokiego wydźwięku muzyki zespołu.

Trzy naboje:

Something Got Me Started
https://www.youtube.com/watch?v=DMgVS2j05HA

Your Mirror
https://www.youtube.com/watch?v=dTUOTj0ot6E

Wonderland
https://www.youtube.com/watch?v=NanOzS8FMmc

Post: #52

Znam, ale zdecydowanie mnie nie przekonują. W sumie z dwa kawałki umiarkowanie lubię, ale wcześniejsze.

Post: #53

41

List gończy:



Spice Girls - Spice (1996)

Rysopis: Kolejna pozycja wpisze się ładnie w dzisiejszą dyskusję na temat zjawiska 'guilty pleasure', którego w stosunku do tej płyty nie wstydzę się. Może tylko mniej tyczy się mnie już tagowany przy tym tytule 'teen pop', a bardziej r'n'b, na który od pewnego czasu zacząłem zwracać uwagę. Dodam jeszcze, że krążek po obu stronach Atlantyku był bestsellerem roku 1997 i (z różnych powodów) podobnej manii już chyba nie będziemy świadkami.

Trzy naboje:

Last Time Lover
https://www.youtube.com/watch?v=2XBWbolukMA

Mama
https://www.youtube.com/watch?v=VsNbhwSXDB8

Naked
https://www.youtube.com/watch?v=PWyLqqqCb1U

Post: #54

Sytuacja punktowa:

1. AKT! - 9 pkt
2. Yacy - 6 pkt
3. stokrotka - 5 pkt
4. Brite - 1 pkt
meni

Post: #55

Mnie ta mania nie objęła. Zawsze mnie wkurzało, że tyle ich kawałków jest na LP3.

Post: #56

Ja Spajsetki lubiłem, dzisiaj w sumie też. Ale do szału było daleko.

Post: #57

trop do pozycji 40

Myślę, że skojarzycie okładkę z dialogiem dwóch metalowych głów na polu. To jedyny album wydany w dekadzie przez ten zespół.

Odpowiedzi zaopatrzone w dopisek SWAT proszę przesyłać do g. 20.

Post: #58

Mam już prawidłową odpowiedź, a od Was czekam na jeden, najlepiej celny strzał.

Post: #59

Czy ja wysłałem w końcu swój strzał?

Post: #60

Miszon napisał(a):Czy ja wysłałem w końcu swój strzał?

Wchodzisz na PW, klikasz Sent Items i sprawdzasz.