Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Dyfeomorfizm Offline
ajatollah
*****

Liczba postów: 1 076
Dołączył: Oct 2020
Post: #21
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
dominują tu płyty, które słuchałem ale tylko raz w życiu, toteż będę musiał je odświeżyć; swoją drogą te prezentowane teraz to te które się nie dostały? bo jeśli tak to brak aaliyah jest mimo wszystko dość zaskakujący

od ride wolę niebieską płytę, ale pomarańczową słuchałem bodaj 2 razy, także też do powtórki

świetliki lubię, choć nie wracam w sumie nigdy

the roots zapamiętałem lepiej niż mi ostatnio zabrzmiało, ale tak czy siak raczej mocny kandydat do top 50

dixie chicks w tej odsłonię lubię chyba najbardziej, choć ta druga płyta z "goodbye earl" jest również niczego sobie
17.08.2023 01:21 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #22
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Dyfeomorfizm napisał(a):dominują tu płyty, które słuchałem ale tylko raz w życiu, toteż będę musiał je odświeżyć; swoją drogą te prezentowane teraz to te które się nie dostały? bo jeśli tak to brak aaliyah jest mimo wszystko dość zaskakujący
nie, to płyty, które są w puli do topu, który jeszcze nie jest sfinalizowany, więc nie jestem pewien, czy wszystkie się zmieszczą w top 50; w top 100 na pewno, o ile powstanie

Dyfeomorfizm napisał(a):dixie chicks w tej odsłonię lubię chyba najbardziej, choć ta druga płyta z "goodbye earl" jest również niczego sobie
ja chyba najbardziej lubię trzecią, z mocno bluegrassowym skrętem

Dyfeomorfizm napisał(a):od ride wolę niebieską płytę, ale pomarańczową słuchałem bodaj 2 razy, także też do powtórki
mnie z kolei, chociaż niebieska też jest super równa, druga przekonała do siebie bardziej ze względu na bardziej popowy feeling i słoneczny vibe

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
17.08.2023 01:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 784
Dołączył: Jun 2007
Post: #23
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Dyfeomorfizm napisał(a):które słuchałem ale tylko raz w życiu
To i tak dużo. Ja w całości to tylko Violatora, z pozostałych to czasem pojedyńcze utwory, czasem znam tylko nazwy (w ostatniej porcji dwie), a czasem nawet nie to. Zajrzałem do notatek - od PS mam nawet zapisanych pięć utwirów, ale wszystkie z tego stulecia.
17.08.2023 01:33 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
santosz Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 038
Dołączył: May 2021
Post: #24
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
primal scream zawsze dobrze się słuchało, w każdej odsłonie, a Movin' On Up to zarąbisty kawałek

Karpie zjem!
17.08.2023 01:47 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 516
Dołączył: Aug 2008
Post: #25
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Nadal - albo muzyka mi obca, albo znana ale nielubiana (chociaż faktycznie doceniam).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
17.08.2023 02:05 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #26
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
santosz napisał(a):primal scream zawsze dobrze się słuchało, w każdej odsłonie, a Movin' On Up to zarąbisty kawałek
no i pjona!

Miszon napisał(a):Nadal - albo muzyka mi obca, albo znana ale nielubiana (chociaż faktycznie doceniam).
co znane, ale nielubiane? Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.08.2023 06:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #27
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
[Obrazek: paradis.jpg]
Vanessa Paradis
Vanessa Paradis
1992


Zanim pomyślicie o Vanessie Paradis, być może w kontekście prześladującego ją do dziś "Joe le taxi", pomyślcie o "It's Not Over 'til It's Over" Lenny'ego Kravitza, bo to właśnie Kravitz zrobił Paradis tę płytę i zrobił ją w stylu być może największego kilera swojej własnej dyskografii. Pomyślcie o skąpanym w słońcu pomoście między kolorowym optymizmem początku lat 90. a żywymi aranżami popu o artystowskim zacięciu drugiej połowy lat 60. -- baroque popie, sunshine popie, popie psychodelicznym. Tego pomostu naturalnie nie wybudowali zresztą Kravitz z Paradis -- to był w owym czasie jeden z muzycznych trendów i chyba mój pierwszy punkt zaczepienia w muzyce lat 90. Nic dziwnego, że debiut Paradis tak ujął mnie przed laty. Było w nim coś beztroskiego i szczerego, ale produkcyjnie całość cechowała konsekwencja stylistyczna, a większość utworów -- pierwszorzędna melodyka. Kravitz zresztą przyprawił tę mieszankę po swojemu bossa novą i funkiem, a młodziutka Paradis z dojrzałym umiarem zaczarowała słuchaczy wokalnie, nawet w ryzykownym coverze "I'm Waiting for the Man" Lou Reeda, który tylko na pierwszy rzut oka wydaje się przypadkowy -- w rzeczywistości doskonale dopełnia album, a może nawet definiuje stylistycznie jego kierunek.

"Be My Baby", "Sunday Mondays", "Your Love Has Got a Handle on My Mind"


— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.08.2023 06:23 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 784
Dołączył: Jun 2007
Post: #28
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
AKT! napisał(a):Let Love In
Nick Cave & The Bad Seeds
Szok, coś, co i u mnie się znalazło.
18.08.2023 06:57 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 516
Dołączył: Aug 2008
Post: #29
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
AKT! napisał(a):co znane, ale nielubiane?
Primal Scream, Orbital, Świetliki, Aaliyah.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
18.08.2023 07:07 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dyfeomorfizm Offline
ajatollah
*****

Liczba postów: 1 076
Dołączył: Oct 2020
Post: #30
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
nicka się nie spodziewałem, ale kibicuję mu żeby finalnie wylądował w tym top 50 - swoją drogą podobnie jak rzeczonych pj harvey (mniej) i toma waitsa (bardziej)
18.08.2023 07:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 516
Dołączył: Aug 2008
Post: #31
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
o proszę, jest i Cave.
Bardzo fajnie.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
18.08.2023 07:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #32
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Dyfeomorfizm napisał(a):swoją drogą podobnie jak rzeczonych pj harvey (mniej) i toma waitsa (bardziej)
aż musiałem sprawdzić, co waits nagrywał w latach 90. Icon_wink słyszałem kiedyś faktycznie "mule variations", ale ogólnie jego płyty po "rain dogs" poza ostatnią z 2011 to dla mnie jakaś plama -- pewnie niesłusznie, ale od wielu lat nie słuchałem już waitsa płytowo i trudno byłoby mi się z nim przeprosić na potrzeby topu lat 90., ale niewykluczone, że kiedyś później to się stanie

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.08.2023 08:23 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dyfeomorfizm Offline
ajatollah
*****

Liczba postów: 1 076
Dołączył: Oct 2020
Post: #33
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
"bone machine" to znakomity album, prawdopodobnie najbardziej udziwniony i cały utrzymany w stylistyce "clap hands" z "rain dogs" - im jestem starszy, tym bardziej uważam "clap hands" za arcyutwór
18.08.2023 08:31 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #34
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
nie kojarzę w ogóle tej płyty, przed chwilą zobaczyłem okładkę i trochę się przestraszyłem, ale też jestem zaintrygowany -- na myślenie o top 50 już chyba dla niej za późno, ale na poznanie czegoś potencjalnie dobrego zawsze jest odpowiedni czas, dzięki!

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.08.2023 09:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 137
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #35
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Violator! wow! ciekawe czy pojawi się w top 50? Icon_wink2

Dixie Chicks - Wide Open Spaces to całkiem fajna płyta,
chociaż nie wiem czy jednak nie wolałem następnej.
do sprawdzenia Icon_smile2

to chyba jasne, że słuchamy w zdecydowanej większości innej muzy.
czytając różne opisy klikam sobie wybrane utwory. albo wysłucham do końca, albo nie Icon_razz
i nagle...
nigdy nie słuchałem płyt Aaliyah. kliknąłem Choosey Lover - spodobało się Icon_smile2
kliknąłem w najbardziej popularny z tej płyty tytułowy - nie znałem. też niezły.
jeszcze 2-3, no i wrzuciłem do biblioteki plus debiut i finał.
akurat leci Boomer na LP357 Icon_razz, to jeszcze raz posłuchałem Choosey Lover - bardzo mi się podoba!
także dzięki za Aaliyah! Icon_smile2

Vanessa i Nick to bardzo dobre płyty.
u mnie się nie pojawią, ale to nie ma znaczenia - są bardzo dobre!

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
18.08.2023 09:51 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #36
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Yacy napisał(a):Violator! wow! ciekawe czy pojawi się w top 50? Icon_wink2
jeszcze nie układałem kolejności, ale widzę go tam oczyma wyobraźni Icon_wink

Yacy napisał(a):nigdy nie słuchałem płyt Aaliyah. kliknąłem Choosey Lover - spodobało się Icon_smile2
kliknąłem w najbardziej popularny z tej płyty tytułowy - nie znałem. też niezły.
jeszcze 2-3, no i wrzuciłem do biblioteki plus debiut i finał.
akurat leci Boomer na LP357 Icon_razz, to jeszcze raz posłuchałem Choosey Lover - bardzo mi się podoba!
także dzięki za Aaliyah! Icon_smile2
wow, nie spodziewałem się Icon_smile bardzo się cieszę, aż sobie dzisiaj włączyłem "choosey lover" z tym nowym kontekstem Icon_wink

Yacy napisał(a):Vanessa i Nick to bardzo dobre płyty.
u mnie się nie pojawią, ale to nie ma znaczenia - są bardzo dobre!
o, miło, że przy nicku ktoś zauważył vanessę Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
19.08.2023 05:36 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 516
Dołączył: Aug 2008
Post: #37
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Yacy napisał(a):akurat leci Boomer na LP357 Icon_razz, to jeszcze raz posłuchałem Choosey Lover
to jest jakaś myśl, może i ja tak spróbuję?

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&amp;num...gewidget=1]
19.08.2023 06:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
Post: #38
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Teraz trzy płyty, których miało nie być, ale raczej będą -- jeszcze nie zdecydowałem finalnie. Stąd też w opisach skupiam się na moich zmieniających się w czasie odczuciach.

[Obrazek: dangelo.jpg]
Brown Sugar
D'Angelo
1995


Słuchanie Voodoo w liceum uważam za jedno z formatywnych dla mnie muzycznych doświadczeń, takie po którym nie ma już powrotu do tego, co było wcześniej. W tym kontekście Brown Sugar zawsze było dla mnie rozczarowujące, chociaż chyba wcale nie musiało. Na swoim naprawdę zręcznie i ponadczasowo wykrojonym debiucie D'Angelo na zawsze zredefiniował to, czym i jaki mógł być neo-soul -- czerpał przy tym oczywiście z soulowej klasyki, nie pozostawał dłużny produkcyjnym trendom epoki, ale jednak to właśnie on (m.in. wraz z Alim Shaheedem Muhammadem z ATCQ i ich stałym współpracownikiem Bobem Powerem czy Raphaelem Saadiqiem) urzeczywistnił to na tym krążku. Mimo tego dość oczywistego osiągnięcia, długi cień Voodoo całkowicie zakrył dla mnie jakąkolwiek możliwość postrzegania Brown Sugar w jego własnym kontekście. Stąd zawsze, mimo jego niezaprzeczalnego kunsztu wokalno-produkcyjnego Brown Sugar wydawało mi się niewypełnioną do końca przestrzenią. Słuchając, szukałem trąbki Roya Hargrove'a, charakterystycznych bębnów Questlove'a, kolejnych wokalnych i dźwiękowych warstw, które uczyniłyby strukturę kolejnych numerów mniej przejrzystą. Brown Sugar zupełnie błędnie brałem za oczywistość, wydawało mi się zbyt proste. Dopiero gdy wróciłem do płyty teraz, pozostawiając Voodoo poza zasięgiem, w nowym milenium, Brown Sugar udało się zaintrygować mnie na własnych zasadach. Doceniłem niezrównane połączenie quiet stormu z hiphopowymi bitami, jazzujący laidbackowy vibe, przeprosiłem się z tytułowym utworem, który dotąd nie mógł wybrzmieć w pełni swojego potencjału -- blokowała go klątwa Voodoo.

"Cruisin'", "When We Get By", "Brown Sugar"


— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
21.08.2023 07:12 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dyfeomorfizm Offline
ajatollah
*****

Liczba postów: 1 076
Dołączył: Oct 2020
Post: #39
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
fantastyczna trójka - "brown sugar" to dla mnie pewniak do top 50, beck raczej nie, ale wczoraj słuchałem po niekrótkiej przerwie i zadziwia jak różnorodny to materiał, z kolei turnaua bardzo lubię, choć w mniejszych dawkach niż płytowo, niemniej i jego planuję na dniach przesłuchać
21.08.2023 07:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 784
Dołączył: Jun 2007
Post: #40
RE: Yet another decade in life and music: 1990-1999.
Dwie płyty wykonawców, których bardzo nie lubię (Becka chyba bardziej przez koszmarnego Losera), ale na szczęście osładza mi życie płyta, którą lubię bardzo, chociaż wolałbym tu widzieć pod światło. Utwory OK, chociaż zdecydowanie zamiast Atlantydy dałbym Bracką.
21.08.2023 07:48 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
serce Another decade in life and music: 2000-2009. AKT! 51 1 862 15.02.2022 12:34 AM
Ostatni post: santosz
Lightning A decade in life and music 2010-2019. AKT! 56 12 399 23.01.2021 02:08 PM
Ostatni post: Dyfeomorfizm

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości