Post: #1

Od teraz do poniedziałku 22 maja zgłaszamy tu do dwóch utworów ww. podmiotu. Osoba zgłaszająca podmiot do trzech. Raz zgłoszonego tytułu nie zmieniamy. Za akces dostaniecie dwa punkty w PLMT.

Post: #2

Ms. Jackson

Post: #3

A miałem celować w h-h.

The Way You Move zgłoszę

Post: #4

Hey Ya!

Post: #5

Głosować będę, ale od zgłaszania raczej się powstrzymam.

Post: #6

Gasoline Dreams
Roses
Wybrałem na chybił trafił

Post: #7

Rosa Parks
Prototype

Post: #8

So Fresh, So Clean

Trochę lamersko, bo raczej nie orientuję się w ich dyskografii... kiedyś słuchałam tych płyt z lat 90., nie podeszły do końca, niedawno przy słuchaniu roku 2003 Speakerboxx/The Love Below wywarła dobre wrażenie (tylko, że notatki z hajlajtami zostały na zepsutym dysku :/).
"Hey Ya!" to oczywiście jedna z najlepszych piosenek wszechczasów.

Post: #9

Land of a Million Drums

Post: #10

Idlewild Blue (Don'tchu Worry 'Bout Me)

Post: #11

to może od razu poproszę o tytuły tego co powinno być w zestawie do głosowania, bo inaczej zgłoszę na chybił-trafił

Post: #12

Na pewno się doczekasz.

Post: #13

będę wrzucał porcjami wedle zapotrzebowania, na razie kilka najważniejszych utworów (pomijając oczywiście już zgłoszone)

ATLiens - myślę że to doskonały utwór na zaprzyjaźnienie się z ich muzyką - mamy tu nie tyle świetny bit, co kapitalne całe tło (bardzo różnorodne dźwięki i szereg instrumentów), które doskonale komponują się z głosami raperów opowiadających o swym tytułowym wyobcowaniu (tytuł generalnie jest skrótem od Atlanta Aliens)

Mainstream - dość reprezentatywny utwór dla duetu, czyli świetny bit i ekscytujący tekst

Return of the "G" - legendarna pierwsza zwrotka i wybitne flow big boia wystarczą, żeby uwielbiać ten utwór, ale oprócz tego jest tu funkowy, czy może wręcz soulowy sznyt, który tworzy równowagę między rozbrajającą energią tego utworu a jego bardziej refleksyjnym obliczem

Aquemini - powiedzmy że mamy tu coś na kształt harmonii wokalnych, a pod tym standardowy outkast, czyli wybitny bit, bujne tło i świetne przejścia, na czele z tym dęciakowym

Synthesizer - jest tu przesławny george clinton (funkadelic, parliament), jest momentami coś ocierającego się o g-funk, jest bardzo chwytliwy refren, jest ostre flow, a także szczekanie psów w tle

Mamacita - z tego co się orientuję, nie jest to najbardziej lubiany utwór przez ultrasów outkastu, ale w kategoriach chwytliwej piosenki ze świetnymi wokalami i niepokojącym klimatem sprawdza się aż za dobrze

SpottieOttieDopaliscious - najczęściej opisuje się go pięknym słowem "chill" i rzeczywiście ciężko znaleźć drugi tak uspokajający old-schoolowy utwór; kocham tu najbardziej słynny instrumentalny motyw oraz "via atlanta, georgia"

B.O.B. - według pitchforka najlepszy utwór lat 2000. i choć wątpię że ktokolwiek z Państwa się zgadza z tą opinią, patronujące utworowi zdanie BOMBS OVER BAGDAD jest niepokojąco adekwatne w kontekście wydarzeń tej dekady; a przy tym mamy tu jeden z ciekawszych sposobów instrumentalnej progresji hip-hopowego utworu, co osiąga szczyt w drugiej zwrotce

aczkolwiek liczę na to, że eksperci od 00sowych płyt również zadbają o to, by lata 90. nie zdominowały tego topu (choć szczerze mówiąc i tak raczej nie zdominują, bo pewnie wygra "hey ya", ale a nuż jakimś cudem wszyscy wzruszycie się na "rosa parks")

Post: #14

Ghetto Musick

Post: #15

Aquemini

Post: #16

SpottieOttieDopaliscious
B.O.B. (Bombs Over Baghdad)

Post: #17

ojej, ja uwielbiam outkast! przy czym jednak te klasyczne bardziej rapowe płyty z lat 90. mniej -- to "the love below" andre 3000 mnie zaczarowało i do dzisiaj, 20 lat później, z pasją wracam do tej odsłony

tym samym ja od siebie zgłaszam:
spread
morris brown

ale mam oczywiście znaaacznie więcej faworytów i niezdecydowanych proszę o pomoc (sorry dyfeo, to był impuls nie do opanowania, jak zobaczyłem, że outkast xD)

bust -- rockowa energia i szalony pokrzywiony psych-soulowy refren jako fundament niesamowitego hiphopowego jednak numeru, którego niesłusznie nie wybrano wówczas na singiel

pink & blue -- formalnie to jeden z moich ulubionych outkastów zestawiający minimalistyczny syntetyczny bit z wielkim gitarowym solo i eksplodującymi refrenami andre, co na koniec pięknie okalają wychylające się subtelnie smyczki

dracula's wedding -- zabawna miniaturka o draculi (w tej roli andre 3000), który nie chce się żenić i śpiewa, że nie boi się van helsinga, ale kelis (która wciela się w jego rolę w na wpół recytowanym interliudium) owszem

call the law -- figlarna oda do rag time'owego jazzu z mocnym refrenem w wykonaniu janelle monae

when i look into your eyes -- andre 3000 jak bing crosby, w słonecznym swingującym klasycznym numerze wyśpiewanym z uśmiechem na ustach

we luv deez hoez -- outkast na rapowo, ale z niesamowicie przebojowym refreniem w formie zabawnej wyliczanki i nieco dziwacznym bitem podbitym gitarką

da art of storytellin' (pt. 1) -- klasyczny rapowy wybór, który z jednej strony doskonale ilustruje narracyjne skille duetu, z drugiej buduje most między hip hopem a popem dzięki przebojowemu śpiewanemu refrenowi i charakterystycznemu bitowi

liberation -- ośmiominutowy prog-neo-soulowy opus o szeroko rozumianej wolności z mocnymi wokalizami cee-lo i eryką badu w chórkach

happy valentine's day -- kolejny zabawny numer z mocnymi soulowymi akcentami; tym razem andre wciela się w rolę kupidyna, który próbuje tłumaczyć faktycznemu andre, że ten powinien się wreszcie zakochać i przestać uciekać

my favorite things -- drum and bass spotyka post-bop w szalonej reinterepretacji jazzowej odsłony "my favorite things" coltrane'a

idlewild blue -- a to z kolei andre 3000 na bluesowo w mariażu z rytmiką pożyczoną z r&b, ale jednak całkiem klasycznie

i klasycznie mam dla was plejlistę (dodałem też propozycje dyfeo):

Post: #18

no to może te dwa:

Return of the "G"
Mamacita

Post: #19

bardzo dziękuję za kolejne rekomendacje, myślę że śmiało mogę je propsować i jakby ewentualnie zgłoszono wszystkie utwory z obu list to zasugeruję coś jeszcze, ale wydaje mi się że nic z najważniejszych rzeczy nie umknęło

Post: #20

call the law
happy valentine's day

Dzięki AKT!