Post: #1

Jesteśmy po kolejnej pełni, czas więc na nową odsłonę płyty Petera Gabriela

Post: #2

Kolejny raz myślę, że ten album dla niewielu, a nie dla mas i nie jest mi z tym źle.

Post: #3

Wygląda na to, że pierwszy singiel był wypadkiem przy pracy, bo zarówno drugi jak i teraz trzeci brzmią znakomicie. Tutaj dam dziesięć.

Post: #4

mi to w jakimś stopniu przypomina Here Comes The Flood, czyli mój ulubiony utwór Gabriela w całej dyskografii, jednocześnie daleko temu do Here Comes, ale to byłby b. dobry utwór gdyby nie okropne smyczki, jak z Coldplaya, w ostatniej minucie

Post: #5

Bardzo ładny, zresztą jak poprzednie.

Post: #6

santosz napisał(a):gdyby nie okropne smyczki

Smyczki przeszkadzają mi w ponad 90% utworów, w których są używane, a tutaj jakoś nie.

Post: #7

Ja gdybym był wtedy w studiu przemówiłbym mu do rozsądku, Peter zastanów się dobrze co robisz, po ci te smyczki, usuń bo popsujesz. Niestety nie było mnie w studiu i stało się nieszczęście

Post: #8

Beksiński kiedyś odsądził Gabriela od czci i wiary za użycie sekcji dętej na So. Ty za smyczki tutaj. I wtedy i teraz z tymi opiniami pozwalam się sobie nie zgodzić.

Post: #9

smyczki to w muzyce popularnej śliska sprawa, małokomu się z nimi udaje

Post: #10

Z tym się zdecydowanie zgadzam, ale akurat uważam, że w tej części utworu bardzo pasują.

Post: #11

Zgadzam się z kajmanem. Uwydatniają finał utworu, więc zdecydowanie dla mnie dobrze, że są.
I też oceniam go bardzo wysoko.

Post: #12

(07.03.2023 03:00 PM)barb42 napisał(a):  Kolejny raz myślę, że ten album dla niewielu, a nie dla mas i nie jest mi z tym źle.

takich hiciorów jak na So czy Us już dzisiaj nagrywać nie będzie, nie były to oczywiście złe utwory, ale też zawsze wolałem jego mniej rzucające się w uszy albumy, całościowo to pierwsze płyty post Genesis były chyba najciekawsze
ja poza tym bardzo lubię płytę Ovo, której nikt nie ceni