Post: #1

28 kwietnia trafi do sprzedaży dziewiąty studyjny album amerykańskiej rockowej grupy The National pt. "First Two Pages of Frankenstein". Wydawnictwo zapowiada singiel "Tropic Morning News".



Tracklista:

1. Once Upon A Poolside (feat. Sufjan Stevens)
2. Eucalyptus
3. New Order T-Shirt
4. This Isn't Helping (feat. Phoebe Bridgers)
5. Tropic Morning News
6 . Alien
7.. The Alcott (feat. Taylor Swift)
8. Grease In Your Hair
9. Ice Machines
10. Your Mind Is Not Your Friend (feat. Phoebe Bridgers)
11. Send For Me

Cytat:5. Tropic Morning News

Post: #2

Właśnie sobie niedawno pomyślałem, że dawno nie było niczego nowego od nich.

Post: #3

być może tego akurat potrzebowałem? potrzebuję kilku tygodni na weryfikację, ale po pierwszym odsłuchu to takie the national, jakie lubię

Post: #4

gdyby zmienili obroty z 45 na 33 to byłoby lepsze

Post: #5

a to mamy odwrotnie xd

Post: #6

dla mnie National = smęty (w dobrym tego słowa znaczeniu)

tak jak utwór z mojego TWC:

Post: #7

Ogólnie National całkiem nieźle mi się kojarzył, ale ten kawałek raczej mnie zniechęca. Ale i tak brzmi mi lepiej niż ten drugi, który zdecydowanie za bardzo skręca w country żeby mógł mi się podobać.

Post: #8

Szymek79 napisał(a):3. New Order T-Shirt

Post: #9

i tu jest duuuużo lepiej

Post: #10

Mogło być nieźle, ale za bardzo skręca w stronę takiego country, jakie mi przeszkadza.

Post: #11

Szymek79 napisał(a):2. Eucalyptus

Post: #12

kajman napisał(a):Ogólnie National całkiem nieźle mi się kojarzył

także dzięki takim kawałkom jak ten. Zdecydowanie lepszy niż dwa poprzednie i czym dłużej słuchałem tym bardziej mi się podobał. Daję mu osiem.

Post: #13

Rzeczywiście brzmią bardzo zacnie i chyba też 8 dać mogę.

Post: #14

Szymek79 napisał(a):10. Your Mind Is Not Your Friend (feat. Phoebe Bridgers)

Post: #15

Pierwsze dwa single przepadły = smęty, Eukaliptus lepiej rokuje.

Post: #16

Ten kawałek słabszy od Eukaliptusa, ale na sześć zasłużył.

Post: #17

Szymek79 napisał(a):7.. The Alcott (feat. Taylor Swift)

Post: #18

straszna sraka ta płyta, nie sądziłem, że nationale mogą tak spaść z pieca na łeb; wymęczyłem i wynudziłem się potwornie, zero emocji, poprawne aranże, popłuczyny po melodiach; te duety, zarówno z sufjanem, jak i bridgers czy swift, to też parodia; przykro mi to pisać, dawno się tak nie zawiodłem

Post: #19

Te trzy ostatnie single zdecydowanie zacierają poprzednie złe wrażenie. Tutaj nawet dziewięć dam i pewnie jeszcze dzisiaj posłucham płyty.