Post: #21

Cytat:12. Fossora

Post: #22

Tutaj marniutko. Tylko dziewięć.

Post: #23

i jak wrażenia? oprócz singli najlepsze są w moim skromnym odczuciu liturgiczne "sorrowful soil", osobliwe, ale melodyjne "fungal city" i druga połowa "freefall"; jest kilka słabszych utworów, ale oprócz nieznośnego "mycelia" wszystko gra i buczy; raczej z łatwością najlepsza płyta bjork od "vespertine"

Post: #24

Dyfeomorfizm napisał(a):i jak wrażenia?

Ja słucham na chomiku, a tam na razie nie ma. Ja się wkrótce nie pojawi to będę szukał gdzieś indziej.

Post: #25

To jest dobra płyta; nie do końca jeszcze wiem w jakim szeregu umieściłbym w porównaniu z pozostałymi albumami, jednak zakładam, że Fossora, Medúlla i Velnicura znalazłyby się w podobnym położeniu. Do pierwszych czterech wydawnictw Björk moim zdaniem jej daleko.

(30.09.2022 11:01 AM)Dyfeomorfizm napisał(a):  oprócz singli

single, a zwłaszcza "Atopos" i "Ovule" są zacne. Nie potrafię jednak się przekonać do "Ancestress"; jest z deka przydługawe i rozciągnięte, przez co zupełnie nie mogę poczuć klimatu.

(30.09.2022 11:01 AM)Dyfeomorfizm napisał(a):  najlepsze są w moim skromnym odczuciu liturgiczne "sorrowful soil", osobliwe, ale melodyjne "fungal city" i druga połowa "freefall"

zgadzam się! chociaż pierwsza połowa "Freefall" pasuje mi w zupełności - do tego grona dołożyłbym jeszcze nieco bajkowe "Allow".

(30.09.2022 11:01 AM)Dyfeomorfizm napisał(a):  ale oprócz nieznośnego "mycelia" wszystko gra i buczy

"Mycelia" i "Trölla-Gabba" to w moim odczuciu dosyć memiczne przerywniki; dlatego nie przeszkadzają mi aż tak, jak powinny.

Post: #26

(30.09.2022 08:55 PM)Brite napisał(a):  single, a zwłaszcza "Atopos" i "Ovule" są zacne. Nie potrafię jednak się przekonać do "Ancestress"; jest z deka przydługawe i rozciągnięte, przez co zupełnie nie mogę poczuć klimatu.

mnie "acestress" bardzo się podoba, choć faktycznie mogłoby być o dwie minuty krótsze, z kolei "ovule" mniej, ale wciąż na plus

(30.09.2022 08:55 PM)Brite napisał(a):  

(30.09.2022 11:01 AM)Dyfeomorfizm napisał(a):  ale oprócz nieznośnego "mycelia" wszystko gra i buczy

"Mycelia" i "Trölla-Gabba" to w moim odczuciu dosyć memiczne przerywniki; dlatego nie przeszkadzają mi aż tak, jak powinny.

zapewne taki jest ich cel, ale o ile "trolla-gabba" jest miły, przyjemny i całkiem ładny, to "mycelia" jest po prostu irytująca - choć z drugiej strony może dzięki temu "sorrowful soil" zabrzmiało mi tak dobrze

Post: #27

Dla mnie poza trzema pierwszymi singlami na chwilę obecną najlepsze wydają się Fungal City, Her Mother House i Freefall. I tak zostanie co najmniej przez tydzień.

Post: #28

Wg mnie album roku i nie ma szans, że się to zmieni (no, chyba, że Kate Bush zrobi surprise). Jest sporo nawiązań do "Medúlli" i "Drawing Restraint", trochę niedocenianych i zapomnianych już. Słychać też "Vespertine", czyli absolutny top Björk (jej pierwsze dwa albumy są jak dla mnie akurat najsłabsze).

Na "Utopii" produkcja Arcy była momentami męcząca, tutaj nie mam się do czego przyczepić. Utwory "Mycelia", "Fagurt Er Í Fjörðum" i "Trölla-Gabba" odbieram jako interludes, po których mamy najlepsze momenty na płycie (zjawiskowe "Sorrowful Soil", mroczne "Victimhood" i poetyckie "Freefall").
Jest po prostu pięknie. Dziesięć albumów studyjnych na koncie, 2 soundtracki i wciąż oryginalnie, świeżo i zachwycająco, co tylko potwierdza, że Björk to absolutny muzyczny geniusz.

TOP: Victimhood, Sorrowful Soil, Freefall, Fungal City, Fossora, Allow, Her Mother's House etc.

Post: #29

youdah14me napisał(a):jej pierwsze dwa albumy są jak dla mnie akurat najsłabsze

W tym się akurat zgadzamy.

youdah14me napisał(a):Wg mnie album roku

U mnie ma szansę na drugie. W tym roku pojawił się dla mnie album tego wieku czyli Call Archive, a na nim utwór stulecia (w tym tygodniu u mnie 55 raz z rzędu na szczycie).

Post: #30

Brite napisał(a):Nie potrafię jednak się przekonać do "Ancestress"; jest z deka przydługawe i rozciągnięte, przez co zupełnie nie mogę poczuć klimatu.

melodyjnie i tekstowo jest bardzo takie sobie, a flegmatyczność kompozycyjna i długość dodatkowo robią swoje

całości na razie słuchałem raz i raczej dość wrażeniowo i strukturalnie bardzo mi ten album przypomina "medullę", gdzie też bjork poszła w dość wyrazisty mariaż bardzo różnych pomysłów; ogólnie niczego sobie nie obiecywałem po pierwszych trzech singlach, ale okazało się, że faktycznie wykorzystała całkiem sporo gabberowego potencjału tutaj

niemniej chyba godzina z bjork, w dodatku tak intensywnie czy to śpiewającą, czy dudniącą, to dla mnie chyba obecnie o jakiś kwadrans za dużo; trudno mi sobie wyobrazić, jakbym miał słuchać tej płyty na co dzień, a bez tego chyba nie będzie dane nam się zaprzyjaźnić

Post: #31

Cytat:4. Sorrowful Soil

Post: #32

Są lepsze utwory na płycie, ale i temu daję dziesięć.

Post: #33

Post: #34

Nawet nie próbuję tego sprawdzać.

Post: #35

Cytat:12. Fossora

Pora wskrzesić umarlaka, gdyż tytułowa Fossora doczekała się wideoklipu.
Swoją drogą, wersja tego kawałka na albumie CD ma dodane w końcowym fragmencie stękanie Icana Harema z Gabber Modus Operandi (usunięte na platformach streamingowych).

Post: #36

Po raz kolejny dziesięć (za wersję płytową - telebłysku nie sprawdzam).

Post: #37

youdah14me napisał(a):7. Victimhood

Post: #38

Czołówka płyty to nie jest, więc tylko dziewięć.