Post: #37

Czuję się lekko oszukany, bo to utwór sprzed 15 lat. W 2007 roku był już śpiewany na koncertach, więc stylizacje na sanah zupełnie nietrafione. Ale to, że tekst był pisany przez młodszą osobę już się zgadza Miszon.
Nie byłem fanem tej piosenki i dalej nie jestem choć ma motyw, który się wkręca. I mimo że się nie podoba łapię się, że nucę. Tekst, mimo że ironiczny, to jednak za bardzo wprost.
Jedno jest pewne, na płycie będą znacznie lepsze utwory ("Frutti Di Mare" czy "Ballada o Kasi") z ciekawym instrumentarium (np skrzypce). I w sumie jest na co czekać. Więc mimo, że jeszcze trochę poczekamy to myślę, że warto i kilka osób będzie miało utwory Flinty na swoich listach.