Post: #1

Fajnie, że na fali luźniejszych wątków na forum można ostatnio też poznać tutejsze osoby - nawet w taki prosty i wydawałoby się mało "social mediowy" sposób jak poprzez zadania pytania "Jak wyglądacie?"

To może teraz, z ciekawości, wątek dotyczący tego z kim na co dzień żyjemy, czy w ogóle i jak te osoby odbierają naszą aktywność w takich miejscach jak to.

Czy są tu jacyś żonaci?
randkujący
single
homoseksualiści
księża

Ja jestem w relacji z dziewczyną, która jest mało "fejsbukowa" i nawet chyba nie wie, że udzielam się w sieci w takich miejscach jak mycharts czy forum miłośników trekkingu/wspinaczki albo - i tam można mnie najczęściej spotkać - forum na temat militariów. To częściowo moje pasje i chociaż ona o tym wie, to niekoniecznie zajmuje ją to, co robię w sieci. Prawda jest też taka, że w ogóle mało czasu spędzam w sieci, więc nie jest to tak odczuwalne.

A jak to u Was wygląda? Wasze partnerki/partnerzy żyją jakoś z mycharts w tle? A może dla świętego spokoju jesteście sami ?

Post: #2

jogosz napisał(a):single

Zdecydowanie bardziej lubię słowo "kawaler"

Jestem szczęśliwym samotnikiem. W życiu poznałem tylko dwie kobiety, z którymi mógłbym spędzić resztę życia, ale z żadną mi nie wyszło. Rozważam jednak czy nie zagadać do takiej młodej blondyneczki, która od niedawna pracuje w Żabce na moim osiedlu, bo jest bardzo ładna, ale kompletnie się nie znamy, więc trudno oczekiwać, aby coś mogło z tego być. Ale od ponad dwóch lat nie byłem na żadnej "randce", więc trochę mnie kusi Jednak nie wydaje mi się, abym był stworzony do stałych związków, dobrze mi samemu.

Post: #3

Cytat:Zdecydowanie bardziej lubię słowo "kawaler"

Jak ja tego słowa nie lubię, bo mnie to wnerwia. Jeżeli chodzi o mnie to nadal jestem singlem (z czymże zaczyna mnie to już męczyć bycie singlem). Chociaż byłem w jednym związku,ale to było osiem lat wcześniej, bowiem wydarzyło się na wakacjach, kiedy byłem u wujka, gdzie pomagałem w ciężkich pracach, poznałem fajną koleżankę jak graliśmy w piłkę, wymieniliśmy się słowami, numerami telefonu a potem wybuchła właśnie ta miłość. Jednakże niestety zgasło w okolicach października-listopada 2013, bowiem olewała mnie i zachowała się zbyt arogancko, no to ja odbiłem piłeczkę i skończyłem. Teraz pesymistycznie jestem nastawiony co do zakochania się w dziewczynie, chociaż chciałbym się zakochać i stworzyć szczęśliwy związek, ale z kobietą troszkę starszą ode mnie (minimum 5 lat), bo będę szczery nie jestem gotowy na bycie starszym partnerem dla młodszej kobiety, bo odczuwam dyskonfort i obawiam się braku dojarzałości

Post: #4

EVENo napisał(a):Jestem szczęśliwym samotnikiem.

tak chyba najwygodniej

Na pewno paru księży było kiedyś na forum, ale teraz się nie udzielają - Zbyszu, Jopkolog. Co do pozostałych "kategorii" to nie wiem. Żonatych jest trochę. homoseksualistów kiedyś też było kilku. Obecnie to nie mam pojęcia.

Ja mam podobnie jak EVENo - pierwszy raz nas coś łączy
Myślę, że jeśli nasza partnerka/partner nie podziela pasji muzycznej, to nie ma co na siłę jej/mu pokazywać forum i próbować współdzielić nasze hobby.

Post: #5

jogosz napisał(a):A może dla świętego spokoju jesteście sami

Raczej dla wygody. No i przede wszystkim teraz to chyba żadna kobieta ze mną by nie wytrzymała.
Byłem wcześniej dwa razy żonaty (obecnie jestem oficjalnie wolny we wszystkich możliwych aspektach). No i potem miałem kilka partnerek. Ale od dłuższego czasu nie ciągnie mnie do tego. Może dlatego, że net i muzyka zajmują mi wystarczająco dużo czasu.

Post: #6

Szukam drugiej połówki.*



*może być 0,7 l

Post: #7

też to chciałem napisać

Post: #8

Artur.O napisał(a):Szukam drugiej połówki.

Rozumiem, że pierwszą masz.

Post: #9

(22.08.2021 07:22 PM)TuneHunterz napisał(a):  poznałem fajną koleżankę jak graliśmy w piłkę, no to ja odbiłem piłeczkę i skończyłem.

Post: #10

Ja jestem, nie ma co ukrywać przed samym sobą, w dość lużnym związku nie mieszkamy razem, ona jest mało muzyczna i raczej nie wie o moim życiu w internecie
natomiast moja była, nie tylko że była wokalistką w zespole rockowym, to sama słuchała dużo muzyki i mieliśmy często podobne gusta. To był bardzo muzyczny związek tylko że nie spędzaliśmy czasu na forach internetowych tylko w realu, często były to cotygodniowe wyjazdy na koncerty w głąb Czech, to były piękne lecz w sumie już dość dawne czasy

Post: #11

Artur.O napisał(a):Szukam drugiej połówki.

+1. I to całkiem aktywne szukanie u mnie Randki się zdarzają, ale jak na razie niewiele z nich wynikało poza tym, że wpadałem w ogromny, pewnie nawet nadmierny, zachwyt

Post: #12

inżynierek napisał(a):Randki się zdarzają, ale jak na razie niewiele z nich wynikało poza tym, że wpadałem w ogromny, pewnie nawet nadmierny, zachwyt

Wiem, o czym piszesz...
Od kiedy pamiętam, zawsze chciałem być z kimś... i to tak "za bardzo", więc było wiele zawodów, rozczarowań itd. itp...
Obecnie jestem żonaty, choć nie jest to delikatnie mówiąc związek marzeń, ale to trudny dla mnie temat i nie chciałbym tego tu rozwijać. Żona oczywiście wie, że mnóstwo czasu spędzam na forum, ona jest raczej mało "muzyczna" (natomiast córka chyba odziedziczyła po mnie zamiłowanie do tej dziedziny sztuki ), ona ma trochę swój świat, ja swój, cóż, tak wyszło...
Pozdrawiam wszystkich z nie do końca poukładanymi sprawami w tym obszarze...

Post: #13

Jestem od niedawna singlem po prawie dwóch latach związku. Było super, dostałem więcej, niż bym się kiedykolwiek spodziewał. Równie tyle dałem. Niestety pozmieniało się wszystko z jej strony i aktualnie jestem rok i prawie 3 miesiące sam. Mam czas na pasje i nie rozglądam się w sumie z nikim. Czasami myślę o sąsiadce.

Nie dzieliliśmy zbyt wielu zainteresowań, na przykład muzycznych czy ulubionej pory roku. Facebooka nie miała w ogóle, do czasu.. udzielała się na youtube i chyba na jakichś zagranicznych forach. Oboje mieliśmy wady ale mimo to dobrze nam było ze sobą. Chcieliśmy spędzać ze sobą czas, jeździć na wycieczki i randki, wspierać się. Zauroczył nas nasz charakter. Tęsknię no ale cóż. Zastosowała całkowity Ghosting i domyślam się, że z inicjatywy osób trzecich.

Post: #14

inżynierek napisał(a):wpadałem w ogromny, pewnie nawet nadmierny, zachwyt

Hmmm? Nad sobą?

Post: #15

Orion90 napisał(a):Czasami myślę o sąsiadce.

Brzmi ciekawie . Może trzeba pożyczyć czasem trochę soli?

neo01 napisał(a):nie jest to delikatnie mówiąc związek marzeń

A to nie jest tak, że to jest po prostu norma, w sensie może kilka % postrzega to inaczej?

Post: #16

Miszon napisał(a):Brzmi ciekawie . Może trzeba pożyczyć czasem trochę soli?

Na tę chwilę trzeba by było do anglii czy gdzieś jechać po tą sól xd

Post: #17

W Polsce nie ma już soli?

Post: #18

Miszon napisał(a):Na tę chwilę trzeba by było do anglii czy gdzieś jechać po tą sól xd

Pięknej sąsiadki chwilami w PL nie ma Albo jechać albo poczekać

Post: #19

Miszon napisał(a):A to nie jest tak, że to jest po prostu norma, w sensie może kilka % postrzega to inaczej?

Niestety raczej jest gorzej niż ta norma, napisałem to po prostu dość eufemistycznie, ale zostawmy to.

Post: #20

neo01 napisał(a):Od kiedy pamiętam, zawsze chciałem być z kimś

A ja pozdrawiam Ciebie.
Choć żony nie mam, podobnie bywa w życiu. Sam ze swoimi pasjami, nic się nie układa.
Życzę Ci coraz lepszych lat.