Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TOP 50 ATB - wydanie pierwsze
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 077
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #17
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze
(26.08.2021 11:35 PM)Dyfeomorfizm napisał(a):  przesłuchałem top 10 i kilka dalszych pozycji - niestety doszedłem do wniosku, że ATB jest dla ciebie sentymentalnym wykonawcą ewokującym pierwsze kroki w świadomym słuchaniu muzyki; nie twierdzę rzecz jasna, że te utwory są beznadziejne, ale generalnie nie ma na czym ucha zawiesić i najlepiej broni się najbardziej ograne "ecstazy"; oczywiście jakby co ja też mam wielu swoich ATB, by wymienić tylko robina schulza, kygo czy swedish house mafię
Zgodzę się, że sentyment gra tu bardzo dużą rolę, czego idealnie dowodzi skład pierwszej szóstki - same kawałki, które znam ponad 15 lat w tej czy innej formie.
Jednocześnie trudno mi się zgodzić z porównaniem do tych wykonawców. Dlaczego? Akurat szwedzka mafia wybijała się jeszcze za "moich czasów", czyli w tych latach 2005-2010. Axwell, Sebastian Ingrosso, Steve Angello, pojawiali się czy to w radiu, czy to składankach, w przeróżnych konfiguracjach i pod różnymi szyldami. Dlatego można powiedzieć, że tu też ten sam płaszczyk nostalgii, który miałby pomóc w odbiorze ATB. Tylko, że poza masowo wypluwanymi, nieco kiczowatymi remiksami i własnymi produkcjami, nic więcej właściwie nie prezentowali. Kiedy w końcu wydali płytę, to był to zbiór ostatnio wydanych remiksów i singli, które nawet po mnie już wtedy spłynęły, jako nieco wtórne / trochę zrobione na siłę, względem wcześniejszych wypustów. Bez grosza ambicji, podczas gdy, wystarczy zapuścić sobie Addicted to Music, czy drugą płytę któregoś z ostatnich albumów, żeby ujrzeć zupełnie inne, bardziej poszukujące i czerpiące z bardziej gatunkowej elektroniki oblicze wykonawcy. No a jak w końcu wybili się w Ameryce pod tym wspólnym szyldem, to nie będąc nigdy związanymi z trance, w zasadzie powtarzali błędy pop-trance'owiczów z poprzedniej dekady - przerysowanie, niepotrzebny patos, kiepsko dobrane ni to bojsbendowe, ni to emowate wokale. To w zasadzie problem całego tego amerykańskiego house. A u ATB - najbardziej komercyjnej odnogi trance - nic takiego nie ma, przynajmniej nie w latach zerowych. A Kygo i Robin Schulz to już w ogole analogii szukałbym raczej w wykonawcach pokroju DJ Encore czy Pulsedriver, niż ATB. Icon_smile Rozumiem, że może to wyglądać, jak kłócenie się, że moja nostalgia jest lepsza niż twoja, ale uważam, że to po prostu co najmniej liga wyżej pod względem dźwiękowym, produkcyjnym, technicznym, czy właśnie tej różnorodności i grania nie pod publiczkę.

I to sprawia, że ATB nadal jest pewnym łącznikiem pomiędzy światem komercji, a bardziej wyszukaną elektroniką - bo nastepnym krokiem może być wspomniane przeze mnie w topie Enigma, czy Biosphere, czy cos psybientowego. Choć szanuję Axwella, to on takim nie będzie bo on siedzi głęboko w świecie amerykańskiego house i nic poza tym.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.08.2021 11:45 AM przez Dobromiera.)
27.08.2021 11:34 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - Dobromiera - 19.08.2021, 01:02 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - AKT! - 25.08.2021, 10:30 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - Dobromiera - 27.08.2021 11:34 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - jogosz - 27.08.2021, 09:28 AM
RE: TOP 50 ATB - wydanie pierwsze - AKT! - 28.08.2021, 11:45 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości