Post: #1

Żeby nie było - te topy są na serio, nawet ten z kartami klasycznymi. Po prostu nie mam zamiaru Wam tłumaczyć dlaczego coś jest wyżej lub niżej.

Fabularne gry video, czyli nie sportowe i nie wyścigowe. Oceniam grę, nie fabułę.

1. Spyro 3: The Year Of The Dragon (PSX)
2. The Legend Of Zelda: Breath Of The Wild (Switch)
3. GTA San Andreas (PC)
4. Super Mario Bros (NES)
5. The Legend Of Zelda: Ocarina Of Time (N64)
6. Crash Bandicoot 3: Warped (PSX)
7. Oddworld: Abe's Oddysee (PSX)
8. Diablo II (PC)
9. Wiedźmin 3: Dziki Gon (Switch)
10. Rayman Legends (Różne platformy)

Post: #2

widziałem gorsze zestawienia, choć u mnie by dominowały strategiczne

Post: #3

U mnie w grach to wygrywa saper przed lemingami. Inne są dla mnie zbyt skomplikowane.

Post: #4

Dyfeomorfizm napisał(a):widziałem gorsze zestawienia, choć u mnie by dominowały strategiczne

Nie jestem fanem strategii, choć w te najlepsze tytuły oczywiście grałem. Wolę jednak takie bez celu, czyli gry ekonomiczno-strategiczne jak Sim City, czy Rollercoaster Tycoon.

Post: #5

EVENo napisał(a):Sim City

Mój młody ją uwielbiał.

EVENo napisał(a):Wolę jednak takie bez celu

Ja z koilei wolę bez celi. Nie lubię więzień.

Post: #6

Grałem tylko w 3, 4, 7, 8, 9 (ale części 1 i 2, trójka mi nie pójdzie na kompie), 10. Mam wątpliwości, czy Mario to gra fabularna, raczej zręcznościowa (jest tam jakaś fabuła?), 7 i 10 to też platformówki zręcznościowe. Wydaje mi się, że Zelda i Crash też są platformówkami, a nie fabularnymi.

Post: #7

EVENo napisał(a):Fabularne gry video, czyli nie sportowe i nie wyścigowe.

Jeżu, czytaj co jest napisane. I tak, w Mario jest fabuła, nawet w Donkey Kongu była.

Post: #8

Ja pierdziele, według tego co piszesz żadna gra nie jest fabularna, bo jest albo platformówką albo zręcznościówką albo strzelanką albo RPG.

Post: #9

Właśnie RPG jest fabularna.

Platformówki czy zręcznościówki fabularnymi nie są.

A może jeszcze w Tetrisie też jest fabuła?

Post: #10

Miszon napisał(a):Właśnie RPG jest fabularna.

Zajrzałem właśnie na Wiki i najgorsze jest to, że masz rację. Jakiś kretyn przetłumaczył "role-playing game" jako "gra fabularna" i de facto tak się po polsku nazywa te gry Przyznam, że jest to dla mnie debilizm, bo to oznacza, że Zelda, która ma fenomenalną fabułę, nie jest grą fabularną. Prawdopodobnie powinienem użyć terminu "gry przygodowe", technicznie rzecz biorąc, ale na logikę i zdrowy rozsądek termin "gry fabularne" jak najbardziej powinien tutaj pasować, bo każda z tych gier ma fabułę.

No, ale cóż, dowiedziałem się czegoś nowego - gry RPG to w języku polskim gry fabularne. Sensu w tym tyle co w "hokeju na trawie", który nie jest rozgrywany na trawie. I tyle, co w "żużlu na lodzie", gdzie tak naprawdę jest lód na żużlu. Mówienie, że gry fabularne to tylko gry RPG to jak mówienie, że tylko rock to rock, a hard rock już nie jest rockiem.

Miszon napisał(a):A może jeszcze w Tetrisie też jest fabuła?

Nie, Tetris nie ma. Ale Mario ma fabułę, w każdej części taką samą: Bowser porywa Peach, a Mario idzie ją uratować. Koniec fabuły.

Post: #11

Cóż, jakoś nigdy nie zauważyłem tej fabuły w Mario...

Gry fabularne to faktycznie RPG, platformówki można by jakoś uznać w tłoku jako gry z przygodą, ale Mario za żadne skarby. Fabuła tam jest pretekstowa, nie ma żadnego znaczenia w trakcie gry, fabularne to takie, jesli nie zawężać do RPG, które są napędzane fabułą. W Mario po prostu idziesz w prawo, nie masz żadnego choćby iluzorycznego wpływu na fabułę. Szachy też mają fabułę typu Mario: to bitwa dwóch wrogich armii, które walczą o (niewiemco).
GTA może nie jest RPG, ale fabuła jest ważnym elementem gry (choć można bez celu jeździć po mieście i nie robić misji, tylko się ścigać czy zbierać znajdźki), jest też jakiś rozwój bohatera.

Post: #12

Miszon napisał(a):Cóż, jakoś nigdy nie zauważyłem tej fabuły w Mario...

Wiesz Ty co, gdyby Shigeru Miyamoto to przeczytał byłoby mu bardzo smutno. To zupełnie jakbyś obejrzał jeden z pierwszych filmów fabularnych w historii i powiedział, że to nie jest film fabularny, bo fabuła jest zbyt prymitywna. Weź pod uwagę, że to są początki gatunku, podwaliny. Wspomniany przeze mnie wcześniej Donkey Kong był jedną z pierwszych gier posiadających fabułę, a na jej temat nawet polska Wikipedia poświęca aż trzy akapity (choć jest równie prymitywna, co w Mario - DK porywa Pauline, a Jump Man idzie ją uratować). Shigeru Miyamoto tworzył historie do swoich gier pomimo ograniczeń technologicznych, bo wiedział, że taka jest przyszłość gier video.

Mało tego, polska Wikipedia zaznacza nawet, że Donkey Kong jest pierwszą grą, której fabuła była stworzona przed rozpoczęciem pisania programu.

Miszon napisał(a):nie masz żadnego choćby iluzorycznego wpływu na fabułę

W filmach fabularnych też nie masz wpływu na fabułę, one są już nakręcone i za każdym razem takie same. Czemu więc nazywamy je fabularnymi? Ah, no tak, bo mają fabułę.
I tak samo z Mario - jak się gra, to się skacze po platformach, ale jak się patrzy jak ktoś inny gra, to jest to historia hydraulika, który skacze po platformach w jasnym celu - dotarcia do zamku i pokonania swojego wroga Bowsera, który więzi księżniczkę Peach. Taki był szczyt możliwości twórców gier w latach 80. I nie jest tak, że ta fabuła powstała pod pretekstem gry, a właśnie gra powstała pod pretekstem fabuły, historii, która siedziała w głowie Shigeru Miyamoto i którą ten bardzo chciał przedstawić w formie gry video.

Miszon napisał(a):Szachy też mają fabułę typu Mario: to bitwa dwóch wrogich armii, które walczą o (niewiemco).

O, widzisz, w końcu używasz wyobraźni.

Post: #13

EVENo napisał(a):jak się patrzy jak ktoś inny gra, to się patrzy, jak ktoś skacze po platformach

Poprawiłem, bo wtedy jest tak.
Odpalasz Mario, widzisz napisy, kilka sekund wstępu i biegniesz. Ta historia jest absolutnie nieistotna, jest jej dokładnie tyle samo co w Tetrisie. W grach fabularnych to historia napędza rozgrywkę, masz jakieś choćby iluzoryczne wybory, a jeśli nawet nie ma wyboru, to jesteś ciekawy jaki będzie dalszy ciąg historii. W Marii dalszym ciągiem jest kolejny poziom, nawet nie ma między nimi żadnych wstawek fabularnych, to może wtedy od biedy można by uznać że jest jakaś historia.

Co do szachów, to była jakaś legenda czy mit odnośnie ich powstania, niestety go nie pamiętam. W polskej literaturzy istnieje natomiast poemat "Szachy" Jana Kochanowskiego, który też dopisał do nich fabułę.
No ale to Kochanowski napisał, jak kupujesz pudło z szachami to nie masz żadnego wstępu fabularnego do gry, jaki czasem znajduje się nawet w absolutnie "suchych" fabularnie grach ekonomicznych.