Post: #1

7 maja trafi do sprzedaży pierwszy singiel "Higher Power" brytyjskiej grupy Coldplay zapowiadający ich dziewiąty studyjny album.

Post: #2

Można komentować.

Post: #3

To na pewno jest ten Coldplay?

Post: #4

Niekoniecznie warte komentowania. Chałka.

Post: #5

Słyszałem w RMF dzisiaj po 19 i tragedia. Tragedia. Tragedia. Nie wierzę, że coś takiego należy do Coldplaya.

Post: #6

Przychodzi taki moment, kiedy przestajesz wyznaczać trendy, a zaczynasz nieporadnie próbować je dogonić. Dla Coldplaya to chyba właśnie ten moment.

Post: #7

(07.05.2021 08:50 PM)EVENo napisał(a):  Przychodzi taki moment, kiedy przestajesz wyznaczać trendy, a zaczynasz nieporadnie próbować je dogonić. Dla Coldplaya to chyba właśnie ten moment.

Dopiero teraz?

Post: #8

dannar napisał(a):Dopiero teraz?

Nie moja wina, że trendy są, jakie są i to Rihanna jest ponadczasowa

Post: #9

A mi się z kolei ten kawałek podoba, choć akurat od tego zespołu właściwie wszystko jest na plus. Choć zgodzę się, że w tym numerze gonią trendy

Post: #10

(07.05.2021 08:50 PM)EVENo napisał(a):  Przychodzi taki moment, kiedy przestajesz wyznaczać trendy, a zaczynasz nieporadnie próbować je dogonić

Gdzieś ty był, jak Coldplay nagrywał Aviciim i The Chainsmokers?

Post: #11

po nadętej quasiartystycznej płycie, która nie wywołała zakładanego efektu łał, wracają do matecznika, czyli radiowego popu -- moim zdaniem nie ma w tym numerze nic oburzającego, jak na top 40, brzmi to całkiem spoczko, ma taki ejtisowy wajb

Post: #12

Wrzucę tu tylko nagranie z wczorajszego otwarcia gali BRIT Awards, bo w tej wersji w końcu wyraźnie słychać gitarę.





Co do samego singla, to spodziewałem się najgorszego - głównie przez nazwisko producenta, a dostałem całkiem zgrabny, przebojowy numer. Jeśli już faktycznie chcą tworzyć przebojowy gitarowy pop, to nie mam nic przeciwko, żeby robili to takimi piosenkami. Odnoszę też wrażenie, że "Higher Power" jest dużo bardziej nośne od "Orphans"; nawet przy "Adventure of a Lifetime" czułem pewne rozczarowanie, a przy tym singlu tak po prostu się dobrze bawię.

Post: #13

(11.05.2021 12:20 PM)AKT! napisał(a):  po nadętej quasiartystycznej płycie, która nie wywołała zakładanego efektu łał, wracają do matecznika, czyli radiowego popu -- moim zdaniem nie ma w tym numerze nic oburzającego, jak na top 40, brzmi to całkiem spoczko, ma taki ejtisowy wajb

Przychylam się do tej opinii. Wypada to naprawdę przyjemnie, i właśnie niezbyt koniukturalnie w porównaniu do tego, co serwowali przez ostatnie kilka lat.

Post: #14

Post: #15

Od Coldplay zawsze spodziewamy się czegoś niewyobrażalnego.
a oni robią swoje. Nie gonią trendów/ Chcieli nagrać popowy numer i to zrobili. Myślę, że mają już tyle kasy, że mogą sobie pozwolić na cokolwiek.
chociaż moim zdaniem "Adventure of a Lifetime" bije na głowę "Higher Power".Ciekawe jaka będzie płyta.