1. Summers Lost
2. Ten Ton Brick
3. Aftermath
4. Abuse Of Sid
5. Alone With the Sea
6. Talking To God
7. Loaded
8. Better
9. Assurance
10. On the Radio
11. Et Al
12. Thank You For Listening
Na razie krótko...
Płyta jest bardzo dobra, ale niestety nieco słabsza niż "Vol. 1".
Niektórzy mogą dostrzec prawdopodobieństwo pomiędzy tytułem pierwszej płyty, a tytułem drugiej. Ja jednak zwracam uwagę głównie na różnicę w numeracji. Tym razem zastosowano rzymską cyfrę, podczas gdy poprzednia była arabska. To może oznaczać, że te płyty jednak zdecydowanie się różnią.
I rzeczywiście... To można było odczuć już po pierwszym przesłuchaniu "Ten Ton Brick". To było coś nowego. Tego typu grania nie było ani na poprzedniej płycie, ani na żadnym z nieoficjalnych wydwanictw.
Pozostałe utwory też zdecydowanie różnią się od tych z "Vol. 1". Tamte były bardzo charakterystyczne i szybko wpadały w ucho. Te takie nie są. Już pierwszy utwór -"Summers Lost" znakomicie wprowadza w klimat i jednocześnie jest jednym z najciekawszych utworów na płycie.
Potem may sporo wolniejszych utworów, np. "Aftermath" i przepiękny "Assurrance", który brzmi podobnie do "Danse Russe", ale jest zupełnie inny.
Główną zaletą "Vol. II" jest świetny nastrój. Zresztą zespórt Hurt już można nazwać mistrzami nastroju. Najciekawszy fragment płyty to dla mnie na razie trzy utwory następujące bezpośrednio po sobie: "Abuse Of Sid", "Alone With the Sea" i "Talking To God".
Kolejną zaletą tej płyty są świetne teksty. To nie jest dla mnie niespodzianka, bo pod względem tekstowym płyta "Vol. 1" zdystansowała wszystkich w zeszłym roku. Tutaj jest równie dobrze, albo przynajmniej jest taka nadzieja
, bo w tej chwili jeszcze nie kojarzę żadnego fragmentu
Płytę kończy znakomity utwór "Thank You For Listening", który jednak nie jest tak powalający jak "House Carpenter"...
W każdym razie to miło z ich strony, że tak nazwali utwór